On 2008-12-31, Szymon <n...@o...pl> wrote:

[...]

> Po pierwsze mBank od dawna proponował SFI jako "miejsce dla poważnych
> inwestycji" - cytat z ich strony. "Inwestowanie w fundusze - proste, wygodne
> i KORZYSTNE!" - kolejny cytat. I jeszcze jeden: "Osiągaj atrakcyjne zyski z
> kapitału, WYŻSZE niż oprocentowanie lokaty bankowej".

No i ja osiągam.

> Zatrudniał "ekspertów" i część osób uwierzyła, po czym stracili znaczną
> część dorobku swojego życia.

Żaden ekspert nie doradzał w który fundusz _konkretnie_ inwestować.

> trzymali nadal generując kolejne straty. A teraz pytanie za 100 pkt:
> Jak to wpłynęło na wizerunek banku i zaufanie klientów do niego?

Ktoś nie rozumie z czego korzysta, a potem obwinia innych. Podobnie było
z opcjami walutowymi w firmach. Rozsądnie wykorzystane _eliminują_
ryzyko walutowe, ale się przedsiębiorcy skusili na hasła "złotówka
zawsze będzie się wzmacniać, bo jesteśmy zajebistą gospodarką"
i polecieli w instrumenty spekulacyjne. No i teraz jest płacz i lament
że banki złe.

> Osobiście znam ludzi, którzy stracili kilka tysięcy, widziałem na oczy
> takich, którzy stracili kilkaset tysięcy na funduszach. Jesteś pewien, że
> dla nich SFI to było błogosławieństwo? I jeszcze bez opłat...

O jak rany. Jak ktoś nie ma pojęcia o instrumentach finansowych, to
niech się nie bierze za to. Ja na funduszach _teraz_ jestem na plusie
i dalej idę do przodu mimo szalejącej bessy.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl