eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiLokata w USD - najwyzej oprocentowana › Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news2.ipa
    rtners.pl!not-for-mail
    From: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Date: Wed, 07 Dec 2011 10:15:57 +0100
    Organization: GTS Energis
    Lines: 115
    Message-ID: <m...@4...com>
    References: <1...@4...com>
    <e...@p...googlegroups.com>
    <8...@4...com>
    <c...@o...googlegroups.com>
    <c...@4...com>
    <d...@e...googlegroups.com>
    <7...@4...com>
    <1...@o...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: 217.153.148.87
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news2.ipartners.pl 1323249336 56835 217.153.148.87 (7 Dec 2011 09:15:36 GMT)
    X-Complaints-To: a...@i...pl
    NNTP-Posting-Date: 7 Dec 2011 09:15:36 GMT
    X-Newsreader: Forte Agent 3.3/32.846
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:563288
    [ ukryj nagłówki ]

    On Tue, 6 Dec 2011 12:50:18 -0800 (PST), Clegan <c...@g...com>
    wrote:

    >On 6 Gru, 10:01, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> Rozdział 2, par. 5 - już cytowałem ("rachunek płatny na każde
    >> żądanie")
    >Nie jest to prawdą. Już o tym pisałem. Przeczytaj w końcu przepisy.
    >Wpłacając gotówkę do banku przenosisz jej własność na bank, czyli od
    >tej chwili bank jest jej właścicielem i może nią swobodnie dysponować.
    >Chyba że negujesz prawo własności.

    No cóż, w takim razie przyznaję Ci rację: wpłacając pieniądze do banku
    oddajemy im je do dowolnego dysponowania i wcale nie powinniśmy
    spodziewać się, że dostaniemy je z powrotem, zwłaszcza gdyby na taki
    głupi pomysł wpadli w tym samym czasie także inni deponenci.

    Mi się to nie podoba, ale Ty oczywiście możesz mieć inne zdanie.

    >> nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może chcieć pożyczyć na ten cel
    >> swoje zaoszczędzone pieniądze? Wierzę, że nie przyszło, ale przecież
    >> ja już o tym pisałem w tym wątku wielokrotnie.
    >Słabo znasz statystyki bankowe. Depozyty w Polsce są lokowane z
    >reguły na krótki okres czasu - do roku. Nagle jakimś bliżej
    >nieokreślonym zrządzeniem losu po wprowadzeniu pełnej rezerwy ludzie
    >zaczną pożyczać na 30 lat. Takie teorie nie są warte klepania w
    >klawiaturę, bo opierają się jedynie na wierze w cuda.

    cudem jest majątek np. Rotszyldów, Morganów? Jaki byłby problem, by
    oni pożyczali swoje oszczędności?
    Możliwe, ale moja wiara w cuda aż tak daleko nie sięga.
    Poza tym: kto powiedział, że pożyczanie na 30 lat jest normalne?

    >> nie. Zwiększenie ilości pieniądza w obiegu kończy się inflacją
    >Zaiste straszna to rzecz.

    Nie wiem, ile masz lat, być może nie pamiętasz PRL i jego schyłku, ale
    zapewniam Cię: inflacja to straszna rzecz dla przeciętniego obywatela
    (przecietnego, czyli takiego, który np. nie zabezpieczył się kupując
    złoto albo waluty).
    Gdyby nie ta pazerność i wiara rządzących w możliwość tworzenia
    dobrobytu z niczego, to obecny system (gotówka, rozliczenia
    elektroniczne) byłby całkiem wygodny.
    Złoto i srebro pewnie pozostałoby historią, pierścionkami i
    cukiernicami :-)

    >> Ja nie używam komputerów jako pieniądza. Ty używasz? A może znasz
    >> kogoś, kto ich w tym celu używa?
    >Pieniądz to towar i podlega takim samym regułom jak inne towary - jak
    >go jest więcej to cena spada, jak mniej to rośnie. Ty z bliżej
    >nieznanych przyczyn wierzysz, że ilość towaru zwanego pieniądzem
    >powinna spadać (w stosunku do reszty towarów). Jeśli ilość pieniądza
    >rośnie to jego wartość spada, na co się bardzo oburzasz. Jeśli spada
    >wartość innych towarów to już się nie oburzasz, a wręcz uznajesz to za
    >godne pochwały.
    >To bardzo dziwaczny zbiór poglądów.

    Oburzam się, jeśli pieniądza przybywa, bo MinFin, FED czy inny ECB
    sobie tak postanowi. Nie oburzam się na kopalnie złota.
    Jeśli nie widzisz różnicy między produkcją dóbr kupowanych dobrowolnie
    a polityczną decyzją odbierającą wartość oszczędnościom w imię
    doraźnych korzyści urzędników, to chyba trudno nam się będzie
    zrozumieć.

    Co do pieniądz-towaru. Tak właśnie jest: pieniądzem staje się jakiś
    towar mający powszechnie uznawaną wartość. Kiedyś była to np. sól.
    Pieniądz nie stawał się nim dlatego, że ktoś tak zadecydował, a raczej
    dlatego, że stawał się powszechnie akceptowany.
    Dobrym argumentem potwierdzającym moje zdanie jest np. przypadek Utah
    (np. tu:
    http://davidicke.pl/forum/usa-utah-zalegalizowano-z-
    oto-i-srebro-jako-walut-updated-t6485.html)
    Im - jak widać - także nie spodobała się "biegunka emisyjna" FED i
    poświęcili wygodę w imię stabilności gospodarczej.

    Gdyby większość ludzi uznawała np. kartę PCI jako zapłatę za chleb, a
    szafę serwerów - za samochód, to pewnie mielibyśmy promocje nie
    "laptop za 1699", a np. "nowa alfa romeo za 16,99 laptopa" :-)


    >> Już wyjaśniam. Ty stwierdziłeś, że konieczność transportu pieniądza
    >> między bankami wynikająca (załóżmy, że tak jest) z pełnej rezerwy jest
    >> zbyt kosztowna.
    >Banki też tak twierdzą - obsługa gotówki jest dla nich droższa niż
    >niegotówkowa.
    >
    >> Ja na to odpowiedziałem, że przy częściowej rezerwie ten koszt jest
    >> także (i dodam: nie jest proporcjonalny do kwot), więc zapytałem czy
    >> może sądziesz, że należy w ogóle zrezygnować z rezerwy obowiązkowej.
    >> Odpadnie koszt transportu, a banki będą mogły pożyczać, ile zechcą
    >> (niezależnie od kwot, jakie im powierzono).
    >Jeśli chodzi o moje poglądy to jestem za wolnym rynkiem. Nie widzę
    >powodu dlaczego pieniądz miałby być traktowany inaczej niż inne towary
    >- centralne planowanie ilości pieniądza jest takim samym bezsensem jak
    >planowanie produkcji butów. Już to przerabialiśmy za komuny.

    czyli jesteś przeciwko temu, co np. robi FED i czego (jeszcze?) nie
    robi ECB, choć mocno mu to sugerują "autorytety ekonomiczne"?
    Jeśli tak, to się zgadzamy w tym względzie.
    Ja widzę w systemie rezerwy pełnej oraz wymienialności walut na
    kruszce nie system idealny a raczej coś, co zahamuje te szkodliwe dla
    gospodarki trendy emitentów pieniądza fiducjarnego.
    A co do wolnego rynku: niestety, dopóki podatki musimy płacić w
    krajowej walucie i w praktyce nie mamy możliwości odmowy przyjęcia
    złotówek od dłużnika, to chyba trudno mówić o pełnej wolności.

    >Rothbardystów nie rozumiem - mają jakieś swoje dziwaczne poglądy
    >naruszające zasadę swobody umów i prawo własności.

    no cóż, IMHO ich poglądy nie są dziwaczne, więc tylko zgodzę się z
    Tobą, że ich nie rozumiesz...
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1