W dniu 2011-08-30 17:27, Wojciech Nawara pisze:
> Przeciętny posiadacz właśnie nie musi mieć Golda.

Często nawet nie chce i ten przeciętny i ten majętny. Ja osobiście mam
wrażenie, że Gold nie robi już wrażenia, jak kilka lat temu. Podobnie
jak wydawać się może, iż KK w ogóle przeżywa regres. W stosunku do
debetówek, które rozwijają się w tempie niesamowitym (cachback, darmowe
bankomaty, nowe technologie typu paypass, czy możliwość płacenia w
Internecie niegdyś rezerwowana nielicznym debetowym).

> Gold w kontekście produktów bankowych oznacza (a przynajmniej w
> założeniach powinien) produkt dla klienta wydającego więcej niż średnia,
> albo bardziej majętnego niż średnia. Stąd wyższe wymogi w stosunku do
> klienta są uzasadnione.

Ja myślę, że po prostu nieco zapomniano o tych wszystkich złotych,
platynowych, czarnych itd. "Prestiż" nieco spadł od czasów, gdy Eurobank
rozdawał Goldy za 1500zł wpływów na konto ;-). Myślę też, iż osoby
wydające więcej zamiast podniecać się kolorem plastiku wybiorą chociażby
cashback pozwalający "zarobić" kilkaset/kilka tysięcy złotych rocznie.
To, że ktoś jest zamożny nie musi iść w parze z tym, że jest rozrzutny
nie korzystając z możliwości, które dziś stwarzają debetówki.