(...)
>>Nawet w mapie strony nie znalazłem odnośnika do jakichkolwiek cen -
>>dowiesz się natomiast jaka jest misja Banku.
(...)
> [ciach dlugie wywody...]

Czy uważasz, że wszystko, co krótkie jest dobre?
Napisałem, że nie znalazłem, a nie że nie ma.

> Prosty przepis (jak dla blondynki..;-) jak znalez TOiP Mille:
(...)
> http://www.bankmillennium.pl/3/7/?_c=1521 i widzimy cenniki w *.pdf do
> sciagniecia

> Trudne bylo?
> Mniej pisac, wiecej czytac.;-))

Za tyle, co dałem bankowi zarobić, czuję się uprawniony pisać, że chcę,
by było tak, jak mi się podoba.

Link do cennika znajduje się obok "powered" i "Copyright", tam, gdzie w
cywilizowanej krespondencji umiesazcza się tzw. śmieci, czyli nr strony,
sygnaturkę etc.
Miło, że wskazałeś, bo nareszcie dowiedziałem się, jak oprocentowany
jest Amex - dotychczas na pytanie o pełną tabelę opłat i prowizji w
oddziałach dostawałem jedynie kartkę z podstawami - widać zarząd zadbał,
by uzyskanie tej informacji wymagało upiardliwości ze strony klienta lub
intelektualnej przebiegłości. Informacja ta nie była mi dostarczona
również w chwili podpisania umowy. "Auf anfrage?"

Jeżeli masz wątpliwość, że tak jest, przeczytaj sobie umowę konta - jest
tam adnotacja, że jej treść może być przez bank dostosowywana do
warunków rynkowych.
Nie parametry w rodzaju oprocentowanie, lecz: "TRESC". Mam nadzieję, że
rozumiesz jakie jest znaczenie tego słowa.
Kojarząć wartość sumy bilansowej i wynagrodzenia dobrego prawnika łatwo
dojść do wniosku, że może być ona dowolna (terść, nie suma bilansowa).

Z lewej strony (w relacji do linku "cennika"): zastrzeżenia prawne:
"dane na stronie www nie są wiążące w rozumieniu kc." Fajne, nie?
Otwierasz www czytasz, że prowizja za prowadzenie to np. 2,5 zł, a w
banku już np. 15,-, bo się "rynek popsuł".

Pzdr.: Dogbert