MK <m...@i...pl> napisał(a):


>
> 1. w KC jest mowa o tzw. uprawdopodobnieniu pisemnym. moze (ale nie musi)
> byc uznane za nie np wyslanie tego 'wezwania do zaplaty'. Nie wiemy tez czy
> przypadkiem nie zostalo wyslane listem poleconym


Do osoby, ktorej dane maja. Twoje dane tez byc moze maja - tez moga wyslac wezwanie
do zaplaty?

> 2. podczas zapraszania do oddzialu w celu podpisania umowy mogly zostac
> potwierdzone dane klienta, a rozmowa mogla byc nagrywana

Zostalo potwierdzone, ze telefon odebral ktos, kto potwierdzil, ze jest ta osoba.


> generalnie zaden rozsadny przedsiebiorca nie bedzie wystepowal do sadu o 15
> pln. w tego co widze juz osoby, ktore mialy watpliwosci co do waznosci umowy
> zawartej w sposob inny niz na pismie zaczely dopuszczac do siebie mysl, ze
> tak moze byc i zaczelismy rozwazania na temat tego jak sie wyglac z
> zobowiazan ;)

Nie. Wg mnie chodzi o to, ze niedopuszczalne jest straszenie przez bank
umieszczeniem w BIK osoby, ktorej danymi dysponuja, na podstawie wylacznie
formularzy netowych i przeprowadzonej z kims rozmowy telefonicznej.

Dlatego uwazam, ze mimo iz postawa autorki posta jest naganna, nie powinna stwarzac
precedensow dla skutecznosci takiego zastraszania.


> MK
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/