On 11 Paź, 13:49, "Szymon" <n...@o...pl> wrote:
> Nie jestem pewien czy płaciłem za wznowienia debetówki, ale nawet
> jeśli tak, to wciąż 2*12 > 10.
> ----------------
> Na pewno placiles, jesli wznawiano. Nie pamietam tylko dokladnie ile i na
> ile :-)

Chyba jednak się mylisz. Sprawdziłem historię rachunku od 1.1.2005 pod
kątem obciążeń 1-30 zł i nie mam nic, a kartę mam do 10.2009, więc
chyba w 2006 lub 2007 wymieniałem.
A więc koniec dotychczasowej bezpłatności.

> ja "macham za paliwo" KK, a debetówkę mam tylko do bankomatu.
> --------------
> I dlatego bank doplaca do Twojej debetowki. W tej chwili postanowil wyjsc

bank ma moje pieniądze. Jeśli to mu nie wystarcza i nie stać go na
"dopłacanie" do mojej debetóki, to trudno. Mnie może już ich oferta
nie interesować.

> pewnie na zero - albo dzieki prowizji od transakcji, albo dzieki owej
> oplacie.

na zero? Raczej na plus, bo nie daje mi możliwości bezpłatnej wypłaty
gotówki, którą wpłacę na konto.

> Jak sam piszesz - do zakupow stosujesz KK. I dzis bez gotowki mozna sie
> praktycznie obejsc. Niemniej - albo przewiduj swoje przelewy na 24h robocze
> wczesniej (czesto mniej), albo zaplac na 300zl debetowa i zamiast
> bankrutowac przez 2zl w miesiacu, zyskasz owe 10zl na rok czy 2. Skoro
> placisz i tak kartami to co za problem podac debetowa?

przykra byłaby dla mnie świadomość, że wydaję 300 zł ze swoich
pieniędzy, a nie bankowych :-)

Myślę, że prędzej po prostu zmienię bank, który będzie przyjmował moją
pensję.

> gotowke, a potem za gotowke cos kupuje. Lukas lagodnie, bo raptem za
> 300zl/mc wydatkow chce ludzi przekonac, ze ta karta jest platnicza, a nie
> tylko bankomatowa. I dobrze.

No to ja ich łagodnie przekonam, że bardzo sobie ceniłem bezpłatność
tego rachunku.

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski