eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiO tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł › Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
  • Data: 2011-01-09 11:07:29
    Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4D299284.3000405@poczta.onet.pl...
    > Użytkownik Jan Werbinski napisał:
    >
    >>> Nie pisz zatem, że wszystkie kredyty są 'Bee!'...
    >>
    >> Gdzie ja to napisałem?
    >> Pokaż palcem gdzie?
    >>
    > Takie wywołujesz wrażenie tymi swoimi epistołami :-D

    To wrażenie wynika u Ciebie wyłącznie dlatego, że nie zrozumiałeś co
    napisałem.


    > Sytuacja się praktycznie nie zmienia - masz dalej koszty
    >>> stałe na podobnym poziomie, a masz gdzie mieszkać i możesz dalej
    >>> realizować swoje cele i dążenia życiowe...
    >>
    >> Nie zawsze.
    >> Gdyby wziąć kredyt na 5 lat, to rata byłaby zabójcza. Więc biorą kredyty
    >> na 30 lat. Tylko że wtedy zamieniają wysoką ratę na WYSOKIE RYZYKO. Nikt
    >> nie wie czy będzie zdrowy przez 30 lat i co się wydarzy. To złudzenie.
    >>
    > Dobrze dobrany kredyt niesie ze sobą takie samo ryzyko jak i sytuacja bez
    > niego...
    > Koszty stałe musisz i tak ponosić...

    Krótkoterminowy kredyt jest dużo mniej ryzykowny niż długoterminowy.

    > Jak w początkowym okresie twoja rata kredytu nie sięga 50 proc
    > miesięcznego budżetu i jeszcze do tego nie jest obarczona ryzykiem
    > kursowym, a jest na poziomie co najwyżej kilkunastu procent tychże
    > dochodów, to nie ma się czego obawiać :-)
    >
    > Mało tego... Wynajem mieszkań jest coraz droższy, rata kredytu stała -
    > względnie stała, a zarobki idą w górę, ale niekoniecznie w prędkością
    > wzrostu cen za wynajem.

    Rata stała tylko jak zawęzisz okres czasu. Jak się bierze kredyt na 30 lat,
    to trzeba sprawdzić jak wyglądały zmiany przez poprzednie 30 lat.


    >>> Te koszty Cię nie zarzynają, bo stanowią nie więcej jak 25 - 30
    >>> procent Twojego miesięcznego budżetu...
    >>
    >> Teraz, a za 20 lat?
    >>
    > Teraz. Za 20 rata będzie stanowiła pewnie z 5 - 7 procent miesięcznego
    > budżetu.

    Jakim cudem kredyt którego rata rośnie wraz z inflacją i stopą wibor może
    być 20 razy tańszy za 20 lat? A może by go zacząć np spłacać za 20 lat? Wg
    tego rozumowania byłby to czysty interes. :)

    >> Kto nie miał gdzie mieszkać? Pokaż mi ludzi, którzy żyli na ulicy albo w
    >> namiocie i wzięli kredyt bo nie mieli gdzie mieszkać. Daj konkretne
    >> przykłady. Ja nie spotkałem ani jednej takiej osoby. Wszyscy
    >> kredytobiorcy, których znam mieli gdzie mieszkać przed wzięciem kredytu.
    >>
    > Jeżeli wzięli kredyty, by zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, to albo
    > wcześniej wynajmowali, albo mieszkali u tatusia i mamusi... Czyli tak na
    > prawdę nie mieli gdzie mieszkać ;-/, bo zamieszkiwanie w czyimś za
    > miesięczny czynsz to jest dopiero ryzyko :-))) - jakbyś tak miał rodzinę i
    > małe dzieci, to wiedziałbyś jak ogromne zamieszanie i stres może wiązać
    > się ze zmianą miejsca zamieszkania co kilka miesięcy - to nie jest do
    > przyjęcia dla normalnych ludzi.

    Czyli nie mieli sytuacji, że nie mają gdzie mieszkać. Większym ryzykiem jest
    kredyt, niż wynajem.

    > Lepiej już tę kwotę, którą przeznacza się co miesiąc na regulowanie
    > czynszu i życie w niepewności co do jutra, przeznaczyć na ratę kredytu i
    > nie bać się, że za dwa miesiące znowu trzeba będzie się przeprowadzać... a
    > tu dzieciaki do przedszkola, szkoły, kaszlą, smarkają, często są chore -
    > takie życie - i w tym wszystkim musisz jeszcze myśleć o znalezieniu nowego
    > lokum i przeprowadzce... tych kosztów - finansowych i niefinansowych - już
    > najwyraźniej nie liczysz.

    Ale kredyt to większe ryzyko i zmartwienia.


    > Jak wzięli kredyty, by kupić drugie, czy trzecie tam lokum, żeby zarobić,
    > to rzecz jasna to już ich problem skoro nie obliczyli sobie własnych
    > możliwości spłacania tego kredytu, ale w takim przypadku zabezpieczeniem
    > jest sama nieruchomość i w razie niespłacania po prostu się jej pozbędą...
    > tragedii nie będzie :-).
    >
    > Najgorzej, kiedy ludzie zadłużają się ponad miarę... - kredyt na 110 proc
    > wartości nieruchomości i to jeszcze na tyle wysoki, żeby wystarczyło z
    > okładem na wszelkie bajery i szmery - tzw wysoki standard wykończenia...
    > Rata rzędu 3 - 5 tys miesięcznie i to przez trzydzieści lat...
    >
    > Tu się z Tobą w pełni zgadzam. Takie coś to szaleństwo !!!

    Kredyt na 60% nieruchomości staje się kredytem na 120% kiedy cena domu spada
    o połowę. A już spadają od dwóch lat...

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1