>>> "..Zachowają tym samym prawa i obowiązki członków funduszy. Nadal będą
>>> mogły
>>> zmienić OFE, a w razie ich śmierci przed 65 rokiem życia pozostały na
>>> rachunku w II filarze kapitał odziedziczą ich bliscy."
>>
>> A czemu też nie po 65 roku ?.
>
> Bo po tym czasie wszyscy mają być objęci ubezpieczeniem w zakładach
> emerytalnych bez możliwości dziedziczenia, zmiany zakładu i kontroli
> prawidłowości naliczenia wypłacanego świadczenia. System będzie zapewne
> kosztował miliardy złotych i musi wyględniać korekty świadczeń w
> poszczególnych zakładach emerytalnych jeżeli np. w jednym zbierze się zbyt
> dużo kobiet a w innym mężczyzn.
>
> Taki system na celu wypłatę świadczeń osobom, które przeżyją średnią
> długosć życia, oczywście kosztem spadkobiercow osób które nie dożyją
> średniej.

Ogólnie to spieranie się o emerytury w OFE czy tam w ZUS-ie nie ma sensu
gdyż budżet (a właściwie wujek DEFICYT) i tak pokrywa wszystkie
niedobory....

Budżet państwa pokryje deficyt ZUS spowodowany długami górnictwa
http://tiny.pl/v81t

I zgodnie z słowami Gwiazdowskiego:

Emerytalne mity
http://www.infor.pl/aktualnosci/34371,rss,Emerytalne
-mity.html

[...] Wysokość naszych emerytur nie zależy od tego, ile zaoszczędzimy w ZUS
i OFE, a tylko i wyłącznie od: sytuacji demograficznej, jaka będzie, gdy
przejdziemy na emeryturę, sytuacji politycznej, wysokości PKB. [...].

Dopóki budżet państwa jakoś się zamyka to ZUS funkcjonuje. Ale jeżeli nasze
dzieci spierdzielą do jakiejś nowej Irlandii (tak jak my spierdzielaliśmy)
to nie będzie już kogo łupić ....


--
Pozdrawiam
Endriu