eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiOd jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
  • Data: 2014-08-09 17:09:15
    Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 09 Aug 2014 16:14:11 +0200, S napisał(a):
    > W dniu 2014-08-09 14:20, J.F. pisze:
    >>> IMO - inflacja dla Kowalskiego nie ma żadnego znaczenia. Podobnie jak
    >>> PKB. Już bardziej indeks Big Maca mnie przekonuje albo odniesienie do walut.
    >>
    >> O tyle ma, ze moze zniechecic do oszczedzania.
    >
    > A gdzie widzisz wpływ inflacji na budżet Kowalskiego? Możesz pokazać
    > jakaś konkretną zależność?

    No, jak Kowalski zauwazy ze odklada, odklada i coraz mniej ma, to
    przestanie odkladac.

    >> I wnioski:
    >> a) mowimy o dosc stabilnym ekonomicznie okresie, choc widac ze bywaly
    >> ciekawe miesiace ... no i pamietasz 9-11 ?
    >
    > Moim zdaniem daleko walutom do stabilności. W czerwcu USD po 3,02. Dziś
    > 3,16. Prawie 5% w 2M.

    Ale zobacz przyklad. Kursy sie zmienialy o te +/-5%, ale w dwa lata
    zmiana mniejsza byla. Wniosek - w owym czasie mBank naprawde dawal
    zarobic.

    >> b) zauwaz ze zarobki w polowie 2001 spadaly ... co sugeruje ciezkie
    >> czasy i deflacje. Ale w szerszym okresie lekko rosly
    >> 1999 1706,74
    >> 2000 1923,81 11%
    >> 2001 2061,85 6%
    >> 2002 2133,21 3%
    >> 2003 2201,47 3%
    > Hmm... No ale do czego zmierzasz?

    Ze od 2001 byl niewielki wzrost zarobkow, co sugeruje niska inflacje i
    nie uzasadnia wysokich odsetek.
    W odroznieniu od od lat wczesniejszych.

    >> c) jak widac powyzej 2001 to poczatek stabilizacji
    > I na lokatach było 16,5% netto. Dziś nie może, bo?

    A pozyczysz pieniadze na 19.5% ? Bo ja Ci chetnie pozycze :-)

    >> d) a w ciezkich czasach ... roznie bywa, ale z braku pieniedzy na
    >> rynku zapotrzebowanie na kredyty moze byc duze.
    >
    > Chyba jednak było większe w boomie mieszkaniowym.

    Sumarycznie moze i wieksze, ale na wysoki procent to pozyczasz gdy
    a) bieda cie przycisnie, albo
    b) gdy widzisz szanse wiecej zarobic.

    wersji b) sprzyja inflacja. Inflacja tez ogranicza ilosc chetnych do
    dawania pozyczek

    >> A patrzyles na ceny mieszkan ? Wtedy we Wroclawiu mozna bylo kupic M4
    >> za 150-200 tys. Dzis to raczej 350-450 ...
    > Czyli 120% w 12 lat. Też jakby nijak do inflacji (jednopunktowa co roku).

    >> Poza tym grozi nam nadpodaz i ceny nieruchomosci mimo inflacji moga
    >> spasc.
    > Mogą? ;-)))

    Spadnie zapotrzebowanie, to czemu ceny maja wzrastac ?
    A dzieci coraz mniej sie rodzi :-)

    Niemcy w byly NRD to przezyli - przemysl slaby, zarobki niskie ... i
    ludzie emigruja, a mieszkania zostaja. Kto chce sprzedac ... musi
    obnizac cene.

    >>> W tzw. boomie mieszkaniowym w 2007 roku, gdy ceny metra szybowały w
    >>> kosmos, inflacja wynosiła aż... 2,5%.
    >> A wiesz czemu ? Bo do inflacji nie wlaczaja cen mieszkan.
    >> Ot tak aby powiedziec rodakom ze przeciez zyje im sie lepiej :-)
    > No i proszę. A skoro mieszkanie to największy wydatek Kowalskiego to
    > rozumiem, że podzielasz pogląd, iż odwoływanie się do inflacji ma się
    > nijak przy budżecie domowym.
    >
    > Drugim największym wydatkiem jest samochód.

    Tylko tu otwarcie granicy celnej zamieszalo.

    > Pewnie też nie włączają np.
    > paliw, bo autogaz podrożał ok. 150% w ciągu 12 lat.

    benzyna tez podobnie. Ale i zarobki podrozaly.
    No i samochody podrozaly, bo lanosa moglem kupic za ~30k, a dzis
    raczej 50 za podobne auto.
    No dobra, dzis moje wymagania troche wzrosly, musi byc przyzwoity
    silnik, klima, i dlatego nawet dacia kosztuje 50. A lanos za 30 klimy
    nie mial :-)

    > Powtórzę zatem raz jeszcze... Twierdzenie, iż mamy 3% na lokatach i OK,
    > bo niska inflacja jest śmieszne. Wydaje się niestety swoistą mantrą u
    > różnych ekonomistów, którzy nawet obliczają realny zysk na lokacie (%
    > minus inflacja).

    No ale dobrze radza - odkladasz, szukasz tych procentow i g* z tego
    masz a nawet tracisz.
    To nie odkladaj - pojedz na egzotyczny urlop teraz a nie na
    emeryturze, kup dom dla dzieci, kup samochod na kredyt ..

    Ekonomia to organizmy polaczone - odsetki zaleza od rynku, na rynek ma
    wplyw inflacja, inflacja od rynku zalezy. Gdzies w tle deficyt
    panstwowy.

    My to zly przyklad, bo pare glebokich przemian sie trafilo, ale na
    swiecie sa stabilniejsze gospodarki. Kredyty tam dosc tanie, pieniadza
    bywa nadmiar, odsetki znikome, choc na kartach kredytowych duze :-)

    >>> Dziś średnia cena metra jest poniżej 4000.
    >> Gdzie ? Mieszkanie we Wroclawiu to tak od 5500 w gore.
    >> Cos chyba te dane zafalszowane ... domki, prowincje ...
    > Wiem, że szokiem może być, iż średnia cena w kraju nie równa się
    > średniej cenie w jednym z największych i najdroższych miast ;-)

    oj tam, "duze miasto" sredniej wielkosci bym rzekl, wydawalo mi sie ze
    wcale nie takie drogie.
    Tylko zwracam uwage ze te srednie ceny to moze byc kwestia
    przesuniecia budow z mieszkan na domy i z miasta na wies.

    >> Tak jak siegam pamiecia ... przyszedl rok ~1999, Daewoo weszlo do
    >> Polski, kredyty spadly do ok 20% ... i to sie okazalo znosne dla
    >> spoleczenstwa. Zaczeli kupowac samochody na kredyt jak glupi.
    >> Minelo 15 lat ... kredyty wcale nie sa duzo tansze, a bywaja sporo
    >> drozsze :-)
    >> Wniosek ? Trzeba zainwestowac w Provident :-)
    > Albo... spróbować odpowiedzieć czemu dziś mamy 3% na lokatach, jak
    > mieliśmy 16,5%.

    Przeciez mowilem - chcesz kredyt na 20% ? Nie chcesz ?
    No to co sie dziwisz...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1