"J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

> P.S. Ostanie doniesienia z UK - ok 50 tys nowych zarazen dziennie.
> Dominuje wariant delta. I ... 50 zgonow dziennie.
> Po roku temu, jak bylo tez 50-60 tys zarazen, to bylo ~1200 zgonow
> dziennie.

Nie sugerowałbym się specjalnie liczbami zakażeń, nie są weryfikowalne.
Zgony także niespecjalnie zresztą - chyba że metodą nadwyżki ponad
ostatnią średnią.

> Chwala sie, ze to dzieki szczepieniom.

Podejrzewam że tak jest. Oraz dzięki temu, że część ludzi już to
przeszła.

> Wiec szczepionka, kiepska diagnostyka na poczatku, czy wirus w tych 3
> poprzednich falach juz wybil slabsze osobniki?

Raczej uodpornił.

> Przy czym ... w UK na wirusa zmarlo juz 128tys osob.
> A w Polsce 75 tys. Jakis podobny odsetek ludnosci.

Nie wiem jak w UK, ale bardzo wątpię, by u nas zmarło tylko 75 tys.
Dwa razy tyle, to ew. mogę uwierzyć.
Według danych GUS w samym 2020 r. zmarło o ponad 80 tys. więcej niż
średnio w poprzednich latach. Dodaj drugie tyle w tym roku.
Owszem, część tych zgonów to zgony tylko pośrednio COVIDowe - ale
nie połowa z nich.

> Tylko ... delta nas dopiero dopadnie, szczepionka nas uratuje, czy u
> nas slabszych wirus juz wybil. Bo czwartej fali na razie nie ma.

Ze dwa(?) miesiące temu MM(?) twierdził, że przeciwciała ma 50-55%
społeczeństwa. Przeciwciała S1, jak rozumiem. Dodaj do tego tych, którzy
przeszli chorobę (z objawami lub bez) i nie mają obecnie przeciwciał,
albo mają np. N, i wyjdzie, że po prostu naprawdę duża część
społeczeństwa jest w praktyce odporna.

To jest wersja możliwa, i prawdopodobna, aczkolwiek optymistyczna.
Kwestia dokładnej statystyki.
--
Krzysztof Hałasa