eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPocztowy i nowa TOiPRe: Pocztowy i nowa TOiP
  • Data: 2010-01-06 00:26:48
    Temat: Re: Pocztowy i nowa TOiP
    Od: krzysztofsf <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Michal_Ko pisze:
    > krzysztofsf pisze:
    >>> Zdefiniuj "wygodę" bo dla mnie to tyle, co fizyczna wygoda braku
    >>> konieczności chodzenia do bankomatu i posiadania dużej ilości
    >>> gotówki. Pieniądze na bieżące wydatki są na ROR.
    >>
    >>
    >> Ja mam na ROR 0 zl a pieniadze na biezace wydatki na kontach
    >> oszczednosciowych.
    >
    > Naprawdę? A co, jak przyjdzie z bankomatu podjąć nagłą sumę? Jest wiele
    > takich sytuacji.


    Mam limit wyplat karta 100 zl dziennie w drugim banku, gdzie na
    nieoprocentowanym ROR trzymam pod to dyzurne 100 zl.


    >
    >>> ROR -> Płatność kartą -> Rachunek sprzedawcy
    >>> A kredytowej:
    >>> ROR -> Rachunek karty -> Płatność -> Rachunek sprzedawcy.
    >>>
    >>
    >> Jakich innych systemow?
    >
    > Transakcyjnych.


    Mnie interesuje wyciag a nie system transakcyjny wystawcy KK.

    >
    >> Na koncie definiuje platnosci z data przyszla w miare otrzymywania
    >> wyciagow z KK i rachunkow do zaplaty.
    >
    > Których nie trzeba definiować, nie mając KK :D Wiem- to jest akurat
    > poboczny argument :)
    >
    >> Nie musze sie glowic, czy moge zrobic jakis zakup, czy przesunalem ka
    >> ROR wystarczajaca do dokonania go ilosc gotowki.
    >
    > Ja na ROR mam z nawiązką na miesięczne wydatki bo jest tego na tyle
    > mało, że i tak bym na oszczędnościowych nic nie zarobił (kwestia 3-5zł
    > miesięcznie najwyżej- jestem przekonany że bez kuszenia KK wydaję mniej
    > i tak jestem do przodu)
    >
    >> Jednoczesnie mam porzadek na ROR, gdyz nie zasmiecaja mi historii
    >> wszelkie, czasem bardzo drobne, transakcje zakupowe (gotowki prawie
    >> nie uzywam).
    >
    > W dobrych bankach transakcje można ładnie filtrować.

    Np. w BPH. Gdzie jeszcze masz ladny system fitrow, gdzie mozesz dac
    parametr "poza transakcjami karta" ?



    >
    >>> Kolego, ale ile tego "oprocentowania"??? Ile miesięcznie wydajesz
    >>> (nie pisz- po prostu przemyśl)?
    >>
    >> Rocznie jestem prawie 200 zl do przodu na oprocentowaniu srodkow
    >> biezacych.
    >
    > Szacun za ilość wydatków. Przy średnim oprocentowaniu kont
    > oszczędnościowych 4% (nie liczmy nawet belki):
    > 4% - 200zł
    > 100% - x
    > x = 5000zł / okres rozliczeniowy
    >
    > Szacun jeszcze raz. Dla takich ludzi KK zaczyna mieć sens. U mnie x
    > wynosi zwykle 1000-1500zł - więcej wydatków i tak na KK nie byłbym w
    > stanie przenieść.

    Mniejsze kwoty, ale pieniadze na koncie w Eurobanku oprocentowanym (nie
    liczac belki) prawie dwa razy wyzej. Do tego wiekszosc przelewow robie
    wykorzystujac karte kredytowa, tak wiec nie sa to transakcje zakupowe
    ale wchodza w GP.
    Do tego, mam znaczne dodatkowe oszczednosici, z wykorzystaniem KK BZWBK,
    zmniejszajac nia koszt kredytu gotowkowego w innym banku - ale to juz
    inna bajka :)


    >>> oszczędnościowych daje żałosne kwoty. Które prawdopodobnie
    >>> zaoszczędzisz nie ulegając magii limitu, GP i innych wspomnianych
    >>> rzeczy - za to doskonale wiedząc iloma środkami dysponujesz i
    >>> rozsądnie nimi gospodarując.
    >>
    >> Nie wiem o czym piszesz. Kupuje to co potrzebuje i co zaplanowalem.
    >
    > Naprawdę nigdy niczego nie kupiłeś "bo mam przy sobie KK i mogę kupić,
    > nie zważając na to ile mi kasy zostało, bo spłata dopiero za 50 dni"? Po
    > raz kolejny, szacun.


    Wszystko kupuje po analizie "z czego i kiedy splace ten zakup" i
    dodatkowo "A na kiego grzyba jest mi to naprawde potrzebne".



    >
    >>> A jak wygląda rutyna korzystania z KK? Wiem doskonale, bo parę lat
    >>> korzystałem. Ułudą jest to "oszczędzanie" na kontach
    >>> oszczędnościowych- po prostu termin spłaty zgrywasz z wynagrodzeniem
    >>> i spłacasz na bieżąco. Jesteś po prostu "jeden miesiąc w przód". To
    >>> samo osiągniesz, oszczędzając regularnie pewne kwoty. Możemy wykonać
    >>> symulację, jeśli chcesz.
    >>
    >>
    >> Od kilku lat, odkad korzystam z KK, NIGDY nie mialem koniecznosci
    >> skorzystania z debetu w koncie - moge lepiej rozplanowac wydatki.
    >
    > Ale nie pisałem o debecie w koncie- też nie korzystam i nie posiadam nawet.

    Debet podalem jako przyklad oszczedzeniu na tym, ze jesli wydatki
    przekrocza posiadane srodki, KK pozwoli je pokryc bez oprocentowanego
    kredytowania.


    >>>>> tyle, że SAM określasz jaki jest jej obecny limit i wydajesz SWOJE
    >>>>> pieniądze, których zbyt duży ubytek- boli. ;)
    >>
    >>
    >> A mnie satyswakcjonuja nawet nieduze oszczednosci.
    >
    > Z moich 1000zł miesięcznie to jest około 3,5zł na miesiąc. Mała
    > satysfakcja jak na to, z jakim niebezpieczeństwem wiąże się posiadanie KK.
    >
    >>> Zastanów się- bo chyba nie odpisałeś na tamte pytania- z jakiego
    >>> powodu bank Tobie chce "robić prezent" w postaci cashback, punktów,
    >>> promocji itd. ? Komu się to opłaca? I dlaczego?
    >>
    >> Bank chce korzystac z oplat za transakcje karciane - najchetniej
    >> dokonywane karta debetowa z nieoprocentowanego ROR. Stad te zachety.
    >
    > Ale jest odwrotnie niż piszesz- bank promuje karty KREDYTOWE jak mało
    > który inny produkt. Dokłada punkty lojalnościowe, zniżki, cashback,
    > "zwrot opłaty rocznej" i nawet coraz dłuższy grace period. Debetówki
    > tego zazwyczaj nie mają. Dlaczego karty KREDYTOWE są tak promowane przez
    > bank?

    Ja z kolei widze ostatnio (np. BZWBK) przenoszenie promowania
    stosowanego dla KK na karty debetowe.

    >>> Poza tym co do oprocentowania sprawa jest jasna- KK daje tylko ułudę
    >>> oprocentowania środków, bo korzystając z niej regularnie, do
    >>> porównywalnych codziennych zakupów, jesteś "do przodu" o jeden
    >>> miesiąc a nowe pieniądze i tak i tak musisz wydać, albo na bieżące
    >>> wydatki albo na spłatę karty. Oprocentowanie i GP zaczyna grać rolę
    >>> przy duuużych wydatkach. Regularnych.
    >>
    >> Jestem do przodu. Pomnoz to przez kilakset tysiecy i widzisz ile bank
    >> zarabia na korzystajacych z platnosci debetowkami.
    >
    > No ale jesteś do przodu cały czas tylko jeden miesiąc. To samo zrobisz,
    > jak będziesz po prostu normalnie oszczędzał pieniądze :D

    Zakladajac, ze w kazdym miesiacu ma sie identyczne wydatki.
    Mam bardzo roznie, a dodatkowo staram sie czesto przesowac je jeszcze na
    kolejny okres rozliczeniowy, czego bym nie robil, jesli zyskalbym
    oprocentowanie za dwa dni przy platnosci debetowka, wobec dodatkowego
    posiadnia przez 50 dni tej gotowki, jesli wstrzymalaem sie z zakupem ,
    zeby zaplacic druga kKK z kolejnego okresu rozliczeniowego.

    >>>> Widzailem na yotoube filmy na temat - amerykanie kompletnie nie zdaja
    >>>> sobie sprawy (przecietni) z funkcjonowania KK,
    >>>
    >>> A Polacy? Bo około 75% nie spłaca całości zadłużenia na KK.
    >>
    >>
    >> Mozesz podac link do tych procentow. Bo pamietam znacznie nizsze dane.
    >
    > Na http://kartyonline.pl było chyba. Poszukam, wkleję.

    Poszukaj.
    >>
    >>
    >> A wiemy, że
    >>> to jest forma najdroższego kredytu. KAŻDY zdaje sobie sprawę z
    >>> funkcjonowania KK, bo prostu przyznany limit działa na wyobraźnię i
    >>> ją wyłącza. Bo w głębi rozumu nie ma ludzi na tyle skretyniałych,
    >>> żeby wierzyli że bank da im pieniądze za darmo.
    >>
    >> Przeceniasz ludzi.
    >
    > O nieeee... KAŻDY największy KRETYN wie, że za darmo to nawet w ryj dziś
    > ciężko dostać. Ale dostaje kartę z limitem od banku i oczka się świecą
    > jak nigdy. On gdzieśtam w głębi WIE, że to przecież nie jego kasa, bo
    > jej nie zarobił. Przy czym "jakoś to będzie", "później się pomyśli",
    > "jeszcze tylko jedno 100zł, nie zrobi różnicy"...


    A wiec tak naprawde nie zdaja sobie z tego sprawy.
    Ja juz przestalem tlumaczyc, ze zamiast wyplacac GOTOWKE KK z bankomatu,
    bo juz konto puste, a wyplata za 5 dni, lepiej robic wszystkie zakupy
    KK, a wtedy gotowka lezy na koncie do czasu jej splaty.

    >
    >>> prostu w świetle tego, czym jest tak naprawdę KK nieuczciwie jest
    >>> nazywać ją "nowoczesną" a debetówki "archaiczną". :) Od tego wyszliśmy.
    >>
    >> To moze zmienmy na "prymitywna" oraz dla "wyedukowanych konsumentow" ?
    >> :)))
    >
    > Tak, ale z innych badań wychodzi jasno, że klient płacący KK kupuje
    > statystycznie więcej niż gotówką czy debetówką. Też ciekawe, czemu. Nie
    > ma siły- na KAŻDEGO mniej lub bardziej działa magia limitu. Podejrzewam,
    > że nawet na największych grupowych wyjadaczy. Tyle, że oni umieją z tym
    > walczyć.
    >

    W sumie mam limity na przyznanych KK na dwuletnie zarobki netto. Nie
    wplywa to na moja strukturę wydatkow.

    Odnosnie statystyki wydatkow KK, byl tez obok ciekawy komentarz, ze inne
    sa zarobki statystycznych posiadaczy KK. Faktycznie przydaloby sie
    przeanalizowac kwoty wydawane KK i debetowkami, w porownaiu do zarobkow
    ich posiadaczy. Wg prostej relacji - laczna kwota wydatkow w roku do
    lacznych zarobkow w roku.


    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1