eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPolbank-chamstwo z kredytami...Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
  • Data: 2009-03-26 10:48:47
    Temat: Re: Polbank-chamstwo z kredytami...
    Od: "Emka" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    <m...@i...pl> napisał

    > Hmmm, a czy wartość zabezpieczenia spadła? Polemizowałbym...
    > Argument: stoją trzy identyczne domy na sąsiednich działkach. X
    > sfinansował swój z kredytu w CHF, Y z kredytu w PLN, a Z - miał
    > oszczędności. Pytanie: o ile spadła wartość domów X, Y i Z, gdy Franek
    > utył z 2,20 na 3,15 zł? :-)

    Kredyt o wartosci 2,2mln byl zabezpieczony przez nieruchomosc o
    wartosci 2,5mln, a po zmianie nieruchomosc o ten samej wartosci ma
    zabezpieczyc kredyt na 3,15mln. Widac roznice?
    To co w uproszczeniu nazywa sie spadkiem wartosci zabezpieczenia
    oznacza zmiane stosunku kredytu do wartosci zabezpieczenia.

    ***
    Zgadza się, przy czym w przypadku zapisów z umów nie ma takiego
    sformułowania, jakie podajesz, a jedynie jest klauzula nt
    obniżenia_wartości_kredytowanej nieruchomości, a to jest diametralna
    różnica.
    Myślę, że nie byłoby uwag klientów, gdyby chodziło o FAKTYCZNY spadek
    wartości nieruchomości, natomiast uwagi są, bo wartość nieruchomości jest
    nadal taka sama (dziwnym trafem bank jakoś nie wydaje wniosków o ponowną
    wycenę przez rzeczoznawcę, by sprawdzić, czy faktycznie spadki wartości są),
    a żąda się dobezpieczenia kredytu tylko dlatego, że wzrosła jego wysokość ze
    względu na kurs waluty.
    Dobezpieczenie byłoby naturalne, gdyby klient faktycznie otrzymał tę
    nadwyżkę kasy od banku. Ale nie otrzymał. Więc nie ma żadnych realnych
    podstaw do zabezpieczania tej nadwyżki, która jest jedynie wirtualna. Tym
    bardziej, że bank nijak na wzroście kursu nie traci - klient spłaca przecież
    raty wg aktualnego kursu, a nie z dnia zaciągania kredytu. Pomijam już fakt,
    że bank nieźle zarobił na spreadzie, który często idzie w dziesiątki tysięcy
    PLN przy dużych kwotach.
    Dla mnie to jedynie kolejne oblicze cwaniactwa i pazerności banków.

    Dla przykładu - w leasingach aut, nawet złotowych, normą jest, że po 2-3-4
    latach wartość przedmiotu leasingowanego jest o niebo niższa, niż
    pozostałość kapitału do spłaty, ponieważ auta bardzo szybko tracą na
    wartości. Jednak jakoś nigdy nie słyszałam o praktykach towarzystw
    leasingowych polegających na zmuszaniu klienta do doubezpieczenia leasingu
    podczas jego trwania.
    ***

    Pozdrawiam
    Emka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1