W dniu 2008-07-08 22:15 krzysztofsf napisał/a:


> Jesli w tym nie ma rat karty tylko zakupy, to na nastepnym wyciagu
> dolicza oprocentowanie za zakupy - czyli za 370 zl liczone od dnia
> kazdego zakupu do dnia naliczenia kolejnego wyciagu - czli za mniej
> wiecej 2 miesiace oprocentowanie w sumie tak z 3% od tej kwoty.
> Lepiej w przeddzien splaty karty skorzystac z limitu debetowego i
> splacic ja w 100% - bo wtedy odsetki licza sie od dnia skorzystania z
> limitu.

Czy jeśli np. jutro - 10 lipca spłacę kartę i będzie już ona
zaksięgowana w Polbanku ( będę to widziała na koncie online), to od
jutra mogę już znowu korzystać z tej karty? Jeszcze sie zastanawiam, czy
Polbank nie zaksięguje tej spłaty dopiero w dniu 15-go lipca, tj. w
terminie płatności. Tu jest dylemat.
A tak w ogóle to i tak pieniądze dopiero będę mogła wpłacić ok, 20-stego.
Pojadę do oddziału Polbanku i powiem, że albo rezygnuję z karty, albo
niech mi zmienią termin płatności. Sami mi tą kartę wtrynili, długo z
niej nie korzystałam, aż wreszcie skorzystałam :-(
Termin spłaty karty miał być pod koniec m-ca , a teraz mnie zrobili w
bambuko i zrobili sobie termin płatności bardzo niekorzystny dla mnie.
Chciałabym tą kartę spłacać w tym czasie, kiedy robię przelewy
wszystkich innych comiesięcznych płatności.

>> Druga sprawa:
>> Pisałeś kiedyś, że Polbank wprowadził Ubezpieczenie do Kredytu
>> Bezpiecznego. Poszłam do Oddziału Polbanku wypełnić druczek, że nie
>> chce tego ubezpieczenia, to mi tam powiedzieli, że nie mają jeszcze
>> wytycznych i druczków.
>> Wczoraj dowiedziałam się, że to ubezpieczenie ma wejść dopiero w
>> połowie lipca.
>> Może Ty wiesz coś więcej i podpowiesz?

> Tez nic nie wiem i czekam co dalej.
> W oddziale zapewniali, ze nie uruchomia bez zgody.

Mnie też tak powiedzieli.
Tylko, że na jakimś pisemku z Polbanku miałam napisane, że rezygnacja z
ubezpieczenia będzie oznaczała obowiązek zwrócenia kredytu. Nie wiem,
czy mi się coś nie przywidziało, ale nie chce mi się szukać tych papierków.

> Na stronach nic nie pisza.

Też szukałam i nie znalazłam.

Ewa