eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSłyszeliście już o Lukas Banku ?Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
  • Data: 2008-09-25 22:04:40
    Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail r...@g...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> Kluczowym do oceny tego zdarzenia jest informacja, czy pracownik
    >>> banku kradł te pieniądze w godzinach pracy lub przynajmniej z
    >>> wykorzystaniem wiedzy lub mechanizmów, do których miał dostęp jako
    >>> pracownik wyjątkowo, czy po prostu dopuścił się przestępstwa
    >>> powszechnie znanymi metodami. Przekładając to na grunt kryminalny,
    >>> jakby ten pracownik włamał się do kiosku "RUCH", to czy z tego
    >>> powodu, ze jest pracownikiem banku miałby LUKAS za to odpowiadać?
    >>> Załóżmy, że właściciel kiosku ma rachunek bankowy w LUKAS.
    >> masz racje, jezeli rzeczywiscie gosc był pracownikiem lucasa ale np
    >> sprzatał kible a konto obrobił podsłuchujac jak gosc rozmawia z
    >> bankiem przez telefon i uzywajac uzyskanych w ten sposób danych to
    >> zgoda - mozna zrozumiec, ze bank sie wypina.
    >> Ja jednak w takie zbiegi okolicznosci nie wierze.
    >
    > Dochodzenie prawdy, to nie kwestia wiary, ale wiedzy. A my nie
    > posiadamy niestety podstawowych informacji i możemy tylko dywagować.
    > Oczywiście, jeśli sprawca do wyczyszczenia konta pokrzywdzonego
    > wykorzystał informacje, które były mu znane tylko i wyłącznie jako
    > pracownikowi banku, to bank ponosi za to winę i może sobie go zwrotnie
    > poszukiwać w drodze cywilnej. Podobnie, jeśli skorzystał z
    > przysługujących mu jako pracownikowi banku uprawnień i przykładowo
    > jako administrator systemu dokonał jakiegoś tam przeksięgowania. Ale
    > podejrzewam, ze bank jest na taki wypadek zabezpieczony i nikt
    > jednoosobowo nie może takich hocków robić. Ale czy ocena prawna tego
    > przypadku będzie taka sama, jeśli pokrzywdzony sam w jakimś celu
    > zaufał prywatnie pracownikowi banku i przekazał mu hasło czy inne
    > instrumenty niezbędne do zarządzania jego funduszami? Czy i za to bank
    > ma odpowiadać?
    >
    moim zdaniem tak.
    Przychodzac do banku mam prawo ufac w to co przekazuj mi pracownik.
    Oczyiscie wielu z nas byłoby wyczulonych na prosbe o podanie hasła ale
    mysle ze nie byłoby az tak trudno wymyslic jakas historie po usłyszenu
    której 50% spoleczenstwa takie hasło by podało.

    > Sam artykuł przywołany na wstępie jest w mojej ocenie dziwny. Jestem w
    > stanie pojąć, że ktoś bardzo bogaty może nie zorientować się, że
    > wyprowadzono mu z konta 57 tyś. zł. Ale skoro w ciągu kilku godzin
    > wiedział, kto jest sprawcą, to najpewniej nie łączyły go z tym
    > pracownikiem banku li tylko kontakty służbowe.

    a moze wlasnie po zauwazeniu braku pieniedzy od razu skojarzył rozmowe z
    pracownikiem ktora na pierwszy rzut oka wydała mu sie zupelnie normalna ale
    po ujawnienu kradziezy mogla sugerowac udział w kradziezy tego konkretnego
    pracownika?
    A co do nie zauwazenia - nie widze w tym nic dziwnego. Moim zdaniem jezeli
    ktos ma na koncie tyle pieniedzy ze nie musi czekac na przelew wyplaty zeby
    isc po chleb a za rachunki placi np. na poczcie moze przez dłuzszy czas nie
    zauwazyc braku jakiejs kwoty na koncie zwyczajnie na to konto nie
    zagladajac.

    > No i trzeba naprawdę wielkiej wiary w ideały, by po ujawnieniu utraty
    > 57 tyś. złotych i ustaleniu sprawcy przez kolejne trzy miesiące nie
    > poprawić zabezpieczenia swoich środków finansowych w sposób
    > uniemożliwiający wyprowadzenie przez tę samą znaną osobę w ten sam
    > (zapewne) sposób kolejnych 24 tyś. zł. To już zaczyna mi pachnieć
    > umyślnością działania ze strony pokrzywdzonego. I w tym bym upatrywał
    > drugiego dna w sprawie i odmowy pokrycia przez bank strat.
    >
    zalezy od sposobu dostepu. Przykładowo w wielu bankach loginu nie zmienisz,
    swojego imienia i nazwiska czy nmeru pesel tez nie. A to juz moze
    wystarczyc do wlamania.

    > Osobiście odnoszę wrażenie, że jeszcze nie wszystko w tej sprawie
    > powiedziano, a znamy stanowisko tylko jednej ze stron - nie dość, że
    > żywotnie zainteresowanej wynikiem sprawy ale i być może nie do końca
    > zorientowanej w faktach. Stąd zalecałbym ostrożność w kategorycznym
    > formułowaniu osądu.
    >
    byc moze. Ale ja i tak kategorycznie nie wierze w zbiegi okolicznosci :)

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Błędy człowieka szlachetnego są jak zaćmienie Słońca lub Księżyca.
    Wszyscy je widzą." - Konfucjusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1