eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwUnijny urzędnik zmieni wszystko › Re: Unijny urzędnik zmieni wszystko
  • Data: 2011-04-14 21:33:30
    Temat: Re: Unijny urzędnik zmieni wszystko
    Od: totus <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    root wrote:

    > Dnia Thu, 14 Apr 2011 22:13:20 +0200, totus napisał(a):
    >
    >> root wrote:
    >>
    >>> Dnia Thu, 14 Apr 2011 21:13:20 +0200, totus napisał(a):
    >>>
    >> Jak chcesz to wyjaśnię to któryś raz. ZUS dzieła tak. Ludzie płacą
    >> podatki zwane składkami do ZUS i ZUS natychmiast przeksięgowuje to na
    >> konta emerytów. Mówimy tylko o tej część podatku/składki nazywanej
    >> emerytalną. Dlaczego ZUS produkuje dziurę w budżecie? Bo wypłaca więcej
    >> na emerytury niż na ten cel dostaje z podatków/składek. Gdyby jutro
    >> zniknął ZUS w tej części odpowiedzialnej za emerytury byłaby nadwyżka w
    >> budżecie. Wiec twierdzenie, że ZUS jest po to by łatać dziurę budżetową
    >> jest, oględnie mówiąc, niemądre. Czyli źródło aktualnych emerytur z ZUS
    >> jest w portfelach aktualnie pracujących i płacących podatki/składki.
    >> Wniosek z tego, że wysokość emerytury tego typu zależy od zamożności i
    >> liczebności aktualnie pracujących i płacących podatki/składki w głównej
    >> części i od prowizji pośrednika w tym wypadku kosztów ZUS. Teraz
    >> emerytura kapitałowa. Pracujący część zarobków inwestuje kupując różne
    >> rzeczy. Akcje, obligacje, złoto, domy, działki i wszystko co mu przyjdzie
    >> do głowy. Co się dzieje z pieniędzmi, które płaci za te rzeczy wyjaśni
    >> się dalej. Pracujący robi tak przez cały okres swojej pracy, aż kiedyś
    >> przychodzi ten miesiąc gdy już nie pracuje i zaczyna sprzedawać rzeczy,
    >> które nagromadził przez całe swoje aktywne życie zawodowe. Na rynkach, na
    >> których kupował zaczyna wystawiać do sprzedaży i sprzedaje. Komu
    >> sprzedaje? Nie sprzedaje takim jak on czyli emerytom. Sprzedaje ludziom,
    >> którzy w tym czasie pracują i mają nadwyżkę finansową. Czyli sprzedaje
    >> aktualnie pracującym. Jak widzisz trafiamy do tego samego portfela. Gdy w
    >> jakimś społeczeństwie zamienimy czysty system typu ZUS na czysty system
    >> typu kapitałowego to na emerytów będą płacić ci sami ludzie. Różnica
    >> między oboma systemami jest tylko w prowizji pośrednika. W systemie
    >> kapitałowym pośrednikiem są rynki finansowe, czyli różnego rodzaju
    >> giełdy, a dokładniej prowizje na nich obowiązujące. W systemie
    >> kapitałowym wysokość emerytury zależy od zamożności i liczebności
    >> aktualnie pracujących i kupujących na giełdach w głównej części i od
    >> prowizji pośrednika w tym wypadku kosztów transakcji. Czyli wracając do
    >> Twojego pytania. Ja tych systemów nie przeciwstawiam sobie, bo one, co do
    >> zasady, są takie same. Z punktu przepływów finansowych. Każdy z tych
    >> systemów ma swoją specyfikę. ZUS prowadzi do bankructwa państwa. Gdy
    >> brakuje zamożności bądź ilości płacących składki/podatki politycy chcąc
    >> zachować wysokość wypłat emerytur zadłużają państwo ponad miarę.
    >> Przymusowy system kapitałowy jaki próbowano u nas wdrożyć nie ma tej
    >> cechy. Przy braku odpowiedniej ilości i zamożności kupujących na giełdach
    >> i wynikającego z tego spadku emerytury, politycy zasłoniliby się aktualną
    >> koniunkturą. To był właśnie główny powód reformy OFE w 1999. Politycy za
    >> wszelką cenę chcieli się pozbyć odpowiedzialności za wysokość wypłacanych
    >> emerytur. Ludzie upierając się i broniąc OFE zachowują cie jak karpie
    >> postulujące za wigilią co tydzień. Pisze to już któryś raz. Może sobie
    >> wydrukuj.
    >
    > Ależ masz zupełną rację. No ale co ma piernik do wiatraka. Jakiś system
    > emerytalny przecież musi być.
    >
    > Co złego w inwestowaniu? Przecież każde inwestowanie ma na celu
    > zwiekszenie bogactwa poprzez udział w ogólnym wzroscie PKB świata. Majątek
    > świata się zwieksza i dzieki temu inwestowanie ma w ogole sens. Góry i
    > doliny, wojny i prosperity są poza naszą kontrolą. Nie zmienia to faktu że
    > generalnie świat się bogaci. Jeśli ja dzisiaj założe fabryczkę (czyli
    > zainwestuje) a za 30 lat ta fabryczka stanie sie koncernem, to co w tym
    > dziwnego że się wzbogacę i pójdę na emeryturę sprzedając te udziały komuś
    > kto z koncernu chce zrobić miedzygalaktyczny megakoncern?
    >
    > Z kolei ZUS ma pieniądze z "podatków" a te wzrastają w miarę rozwoju
    > kraju. Skoro mamy taki system, że Państwo (czyli tak naprawdę nasza
    > wspólna kasa) GWARANTUJE emerytury, to ZUS jest tylko wydzielonym
    > funduszem celowym. Sytuacja jest identyczna jak poprzednim akapicie.
    >
    > Nie mogę pojąć dlaczego ZUS musi prowadzić do bankructwa państwa, skoro
    > państwo wypłaca emeryturę z "podatków".
    > Nie mogę też pojąć dlaczego emerytura kapitałowa jest zła bo zależy od
    > zamożności przyszłego pokolenia. Przecież ono na 90% będzie zamożniejsze,
    > żwłaszcza ze obracjąc kapitałem swoich ojców ma na to duże wieksze szanse
    > niż ZUS, który "bogaci" się tylko z oszczedności(nadwyżek).
    > Niebezpieczeństwo dekoniunktury, wojny czy innego kataklizmu istnieje od
    > zawsze więc ludzie nauczyli sie z tym żyć od kilkudziesięciu tysięcy lat.
    > W równym stopni takie wydarzenie może zniszczyć dowolny system ekonomiczny
    > i emerytalny.
    >
    > Podsumowując ZUS i em. kapitałowa są równie dobre i równie złe. Istnieje
    > jakaś trzecia droga?
    >
    > P.s
    > Tak mi sie wydaje na podstawie Twoich róznych wypowiedzi, że Ty gospodarkę
    > traktujesz jako coś niezmiennego, jak piramidę finansową, gdzie ten sam
    > majątek przepływa z jednej kieszeni do drugiej. Świadczy o tym np. Twoje
    > przekonanie że akcje za 20 lat trzeba sprzedać ,zeby dostać swoją
    > emeryturę. Otóż nie trzeba ich sprzedać wszystkich a tylka tę częśc ktora
    > zapewni wygodne życie. Gospodarka bowiem nabiera wartości a traci ją z
    > rzadka w wyniku kataklizmów, wojen, kryzysów itp. i tylko na pewien
    > relatywnie krótki okres.

    Kompletnie nic nie zrozumiałeś. Albo udajesz. Ale to nie jest moja sprawa.
    Myśl co chcesz.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1