macieks wrote:
> Srebro, złoto chmmm któż wie co to będzie:)
>
> Kiedyś już to pisałem. Jeżeli rynki akcji teoretycznie mogą być na
> etapie (porównywalnie dołki, górki takie tam) lat 60-70, warto
> spojrzeć co się wtedy stało ze srebrem i złotem.
> Masowo drukowany pieniądz papierowy może doprowadzić do 10x wzrostów
> na tych metalach. Tak było kiedyś, nie ma przeszkód przed powtórką.
> Się zobaczy. Kwestia tłumu. Zachowuje się nieporównywalnie mocniej od
> innych surowców przy ruchach EURUSD.
>
>
> Osobiście uważam, że oprócz ich wykorzystania przemysłowego, wartość
> tych metali jest żadna. Ludzkość przyjęła, że złoto to wartość. Nic
> poza PSYCHIKĄ. Równie dobrze mogłoby być PCV. Rzecz umowna.
>

Kolego, juz Lenin obiecywal kacapom, ze w komunizmie beda zlote klamki i
sedesy robic
bo zloto nie bedzie mialo zadnej wartosci poza uzytkowa jako blyskotka.
szybko jednak zagonil
ow Lenin narod rosyjski do katorzniczej roboty w kopalniach zlota w
Kolymie i na Syberii, gdzie
zginely miliony. Zlota sie nie wyrzuca, praktycznie cale zloto wydobyte
z ziemi w ostatnich 6 tys lat
lezy gdzies w bankach i moze i twoim "banku ziemskim" jako swinki
carskie, pieciorublowki w butelce.

Amerykanskie Towarzystwo Geologiczne przewiduje, ze srebro kopalniane
sie skonczy juz za 10 lat.
Dotad po zuzyciu w technologii srebro wyrzucano, bedzie je trzeba zaczac
odzyskiwac ze szlamu,
odpadow czy tez z moich dzbanuszkow. Logiczne, ze cena bedzie musial
wzrosnac na tyle by proces
technologii odzysku srebra byl oplacalny. Musi sie tez oplacac
zlodziejom czy tez zlodziejskiemu panstwu by
owo srebro prywatnym wlascicielom zrabowac.

fatso