eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiWBK -- ZONK okołorozwodowy :) Re: WBK -- ZONK okołorozwodowy :)
  • Data: 2008-11-03 18:43:00
    Temat: Re: WBK -- ZONK okołorozwodowy :)
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Krzysztof Halasa" m...@m...localdomain

    >> Karta dodatkowa nie może żyć dłużej niż główna.

    > To wszystko nie ma nic do rzeczy, jesli karta dodatkowa "nie zyje", to
    > albo bank ja zastrzega, albo odbiera od klienta,

    Odebranie plastyku nie unicestwia karty.

    > ale ponosi ryzyko, ze
    > bedzie musial zaplacic za transakcje wykonane przy jej uzyciu (w
    > przypadku kart pozwalajacych na dokonywanie transakcji bez autoryzacji).

    Bank kartę/plastyk odbiera, niszczy (bądź masturbuje się nią) ale ja nadal
    mogę zapłacić nią -- w internecie chociażby. Aby skutecznie zakończyć umowę,
    trzeba kartę zastrzec lub wydobyć ze mnie święte przyrzeczenie, ;) iż karty
    nikomu nie oddam (będę strzegł jak oka w głowie, aż do końca świata) i nie
    będę nią płacić. :)

    W obu przypadkach ;) plastyk mogę dołączyć do swej kolekcji. :)

    Ponieważ nie mogę skutecznie ręczyć za to, co stanie się po mojej śmierci
    (mogę zostać potępiony i stracę kontakt ze światem doczesności -- tylko
    święci i czyśćcowi mają wpływ na losy tego świata, a ja mogę przecie nie
    trafić ani do nieba ani nawet do czyśćca,skoro nie płacę na ,,Kościół'')
    więc należy kartę w ogóle) zastrzec. Zawsze tak należy zrobić.
    Bank musi się liczyć z tą koniecznością przy zawieraniu umowy, chyba
    że liczy na to, iż konie świata nadejdzie w czasie trwania umowy. ;)

    >>> Mozna ew. probowac zaplacic kopia tej karty, albo jej numerem.
    >>> Bank sie tego specjalnie nie musi bac.

    >> Dlaczego nie musi bać? Tak samo się płaci kopią jak i oryginałem.

    > Przeciwnie, roznica jest zasadnicza.

    A możesz napisać słów kilka o tej zasadzie? :)

    Płacę kartą

    właściwą

    siadam przed komputerem, otwieram stosowna stronę,
    wklepuję stosowne numerki, które przepisuję z plastyku

    skopiowaną

    siadam przed komputerem, otwieram stosowna stronę,
    wklepuję stosowne numerki, które przepisuję z kartki
    papieru lub z głowy (są to wierne kopie numerów,
    które znalazły się na wiadomym plastyku)

    Gdzie tu różnica? :)

    Powiedzmy, że w ten sposób zagram w kasynie lub zapłacę za podarunek
    wysłany komuś, kto znajdzie się poza zasięgiem banku, albo i polskiego
    prawa... :) Jeśli zakładamy zła wole z mojej strony -- zakładajmy do końca. :)

    Co więcej -- jeśli nawet organy ;) ścigające miałyby dopaść mnie i udowodnić
    mi, iż celowo posłużyłem się kartą wbrew ustaleniom, mogę zawczasu przygotować
    inny scenariusz i udawać, że ktoś posłużył się kawałkiem papieru, który lekkomyślnie
    wyrzuciłem do śmietnika. Bank nie chce przecież ode mnie tego, aby skrzętnie
    zatarł wszelki ślad po karcie, łącznie z wszelkimi zapiskami o niej...

    Aby było jasne -- ja jestem strasznie skrupulatny i zapisuję transakcje karciane,
    więc szansa wydobycia ze mnie (czy z mojego komputera, który może być mi zrabowany
    przez złych ludzi -- ludzie są dziwni) jest duża...

    -=-

    Moim zdaniem bank zawsze zakłada, iż kartą mogę posługiwać się (osobiście lub ktoś
    inny) wbrew ustaleniom, także po zamknięciu umowy, dlatego kartę zawsze zastrzega
    w chwili zamykania umowy. (chyba, że już wówczas jest zastrzeżona) Czynność tę
    przewiduje, zanim otwiera rachunek karty i nie jest zaskoczony w chwili zamykania.
    Trochę jak z umieraniem -- płodząc człowieka (idąc do łóżka) godzimy się z tym
    smutnym faktem, że zwiększamy liczbę zgonów. ;) W ostateczności karta zastrzega
    się (się, czyli sama siebie -- bez interwencji z banku) w chwili, gdy kończy
    się wskazany na niej czas.


    Jeśli ktoś założy prezerwatywę (ogólnie pojętą) tylko dlatego, żeby
    jego dziecko nie musiało kiedyś umierać (być może po przeżyciu stu
    cudownych lat i osiągnięciu wielu sukcesów życiowych) jest IMO głupi.
    I kto ma pretensje do Boga o to, że trzeba umrzeć -- też jest głupi. :)

    -=-

    I jeszcze coś:

    Naprawdę wierzysz w to, że po pocięciu plastyku na plastry bank nie zastrzega
    karty? Że bank wierzy w to, iż tak pociętą kartą nikt już nic nie ukradnie?

    Twoim zdaniem zastrzeżenie karty drogo kosztuje? Chodzi nie o koszty pokazane
    w TOiP, lecz o faktyczne koszty banku, które ów bank ponosi.


    Może warto przyjrzeć się Bankowi Zachodniemu, Wielkopolskiemu Kredytowemu, ;)
    bo być może takich kart dodatkowych, które nie zostały zastrzeżone (choć umowy
    o ich prowadzenie zostały skutecznie wypowiedziane) jest sporo? :)

    I najsmutniejsze:

    Być może wszelkie umowy zawierane z tym bankiem nie mają żadnej mocy, skoro
    ta akurat umowa nie jest honorowana przez ów bank? Być może któregoś razu
    poproszę kasjerkę o wypłacenie mi moich pieniędzy z moich kont oszczędnościowych,
    a ona mi odpowie, że moich pieniędzy nie ma (jak wiadomego płaszcza w wiadomym
    filmie Barei), przedsmak czego miałem już 12 sierpnia br.? Wtedy na szczęście
    i moje konta się odnalazły, i moje pieniądze na nich.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1