-
Data: 2014-02-05 00:13:13
Temat: Re: Wzrusza mnie opieka rządu nad zakonem Franciszkanów...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
"Chris94" lcrjsg$6cn$...@o...futuro.pl
>> http://samcik.blox.pl/2013/12/Rzad-rzuci-kolo-ratunk
owe-tym-ktorych-zrujnowal.html
> W artykule Samcika jest pewien wart szczególnej uwagi fragment:
> "Np. austriacki sąd najwyższy [...] ostatnio rozszerzył odpowiedzialność
> banków i doradców finansowych za udzielone przez nich kredyty walutowe.
> Sąd orzekł, że sprzedawca nie może zrzec się odpowiedzialności za skutki
> swoich działań nawet wtedy, gdy kredytobiorca podpisał, iż zdaje sobie
> sprawę z tego, co kupuje i bierze pełną odpowiedzialność za swoją
> decyzję (orzeczenie ma sygnaturę 8Ob66/12g).
Bo to źli ludzie. ;) Idąc ich tropem, lekarze, którzy mnie nie
poinformowali, że wypukliny oznaczają nieodwracalne i zarazem
poważne uszkodzenia dysków kręgosłupowych -- też by byli winni,
i to nawet wtedy, gdybym podpisał papier mówiący, o tym, że
wszystko zrozumiałem.
A poważniej? Oczywiste jest, że doradca powinien uprzedzić, i to tak,
aby klient zrozumiał, że w razie czego można pójść z torbami? IMO
w specyficznych sytuacjach banki powinny zabraniać zaciągania kredytu...
No tak -- ale one już od dawna tak robią to znaczy zezwalają
dopiero wtedy, gdy sprawdzą ,,zdolność kredytową'', a zatem
i świadomość klienta...
Rzygać się chce, gdy dzwoni Alior i przemawia do mnie
głosem mego Osobistego Doradcy, który mnie nie poinformował
w czasie zawierania umowy (o konto) o tym, że nieodwracalnie
tracę szanse na 100 wisienek z polecenia...
Skoro mają doradców, ci doradcy powinni naprawdę doradzać, a nie zwodzić.
Ale najwyraźniej w Austrii nie kopania buduje prawo, ale ludzie uczciwsi.
> Austriacki dziennik Die
> Presse opisał historię, która stała się przyczyną tego orzeczenia
> austriackiego sądu. Otóż idzie o klientkę, której konsultant finansowy
> zalecał jej wzięcie pożyczki w walucie obcej, bo dzięki temu będzie
> płaciła mniejsze raty. Oszczędność dzięki kredytowi w jenach (bo o taki
> chodziło) miała wynieść 300-400 euro miesięcznie. Po kilku latach dług
> wzrósł o 100.000 euro.
:)
> Tamtej klientce, owszem, podsunięto do podpisu mnóstwo formularzy,
> *których nie przeczytano jej na głos, ani nie zostały objaśnione.*
> Sąd uwierzył kobiecie, która zeznała, że nie uświadomiono jej ryzyka
> walutowego, mimo, że podpisała odpowiednie oświadczenie."
IMO dobrze postąpił. :) Bank (zazwyczaj prywatny) kreuje pieniądze,
mając do tego specjalnie szkolonych ludzi, których zadaniem jest
rzeczywiste badanie zdolności kredytowych i doradzanie pomocne
klientowi, nie zaś zewnętrznemu spekulantowi, który zazwyczaj
ani nie jest klientem banku, ani nawet płatnikiem danego
państwa, które w razie czego musi zdzierać żywcem skórę
z naiwnego nieszczęśnika...
> Zwracam uwagę na przedostatnie zdanie w powyższym cytacie.
> Myślę, że w przypadku umów zawieranych z konsumentem, sensownym
> rozwiązaniem byłoby wprowadzenie obowiązku odczytywania tekstu umowy na
> głos przez przedstawiciela firmy, oraz wyjaśniania wszelkich
> wątpliwości, tak jak to ma miejsce np. w przypadku umowy notarialnej.
IMO tu potrzebne jest dobre (uczciwe) wychowanie.
Cwaniak tak odczyta, że klient nie pojmie.
> Obecnie wiele firm celowo przygotowuje bardzo długie umowy z mnóstwem
> odnośników, wydrukowane malutką czcionką, żeby zniechęcić klienta do
> uważnego czytania takiej umowy.
I warto takie umowy ścinać na pniu.
Ja bym odradzał ludziom BZ WBK KB i jemu podobne banki.
> W sytuacji gdyby to pracownik firmy/banku był zobowiązany do
> odczytywania na głos tekstu takiej umowy oraz udzielania wyjaśnień
> odnośnie wszystkich jej odnośników, można się spodziewać, że
> skutkowałoby to zaprzestaniem takich praktyk.
Do tego nie umiem odnieść się. :)
-=-
W TV Trwającej (na posterunku?) pani (reprezentująca zakon Franciszkanów)
płakała nad tym, że Tusk sztucznie zaniża kurs franka. W umowie albowiem
miała, że jeśli franek podskoczy ponad 5 pln, bank ,,przejmie inicjatywę''.
Jej zdaniem to znaczyło, że bank zwróci jej różnicę pomiędzy ceną franka
obecną a tą, która miała miejsce w czasie zawierania umowy kredytowej.
Bank inaczej rozumiał ową inicjatywę -- w razie takiego skoku mógł
przeszacować zdolność kredytową i w razie czego zająć mieszkanie
obciążone kredytem.
Pani IMO była głupia, ale IMO rolą państwa jest chronienie głupich
przed cwanymi a nie pomoc nadmiernie cwanym...
-=-
Ale (jak już wiele razy pisałem i mówiłem) tu trzeba innego wychowania.
Bankier namawiający na zły kredyt musi być także piętnowany przez opinie
społeczna tak zwaną. Tymczasem słychać tu i ówdzie chamskie:
-- trzeba było czytać przed podpisaniem!
Co komu po czytaniu przed podpisaniem, gdy umowa jest tak
skonstruowana, że nie wszystko jest tam jednoznaczne a ustne
wyjaśnienia kierują na manowce?...
-=-
Tak czy siak -- silne państwo nie pozwoliłoby na takie smutne historie.
Przykładowo -- by powstrzymało wzlatywanie franka ku niebiosom? Owszem.
Mogłoby nawet wykupywać wyprzedawane w popłochu mieszkania, co mogłoby
nieco powstrzymać nagły spadek wartości tychże...
Drenaż ludzkich zasobów materialnych ma miejsce co jakiś czas
tu i ówdzie. Net daje świetne pole do popisu tym, którzy opisują
podobne wypadki z przeszłości, gdy ludzie najpierw złudnie
bogacili się, a późnij znienacka tracili dorobek życia,
lub niewiele mniej, znienacka wyprzedając to, na czym
rzekomo mieli bogacić się...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Następne wpisy z tego wątku
- 05.02.14 01:42 Eneuel Leszek Ciszewski
- 05.02.14 23:34 Robert Tomasik
- 07.02.14 02:22 Eneuel Leszek Ciszewski
Najnowsze wątki z tej grupy
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
- Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- zloto
- Velo częściowo ugiął się...
Najnowsze wątki
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-03 zloto
- 2024-09-23 Velo częściowo ugiął się...