janek z pola <a...@e...pl> writes:

> No bo to jest tak, że dzisiaj wysyłasz wypowiedzenie umowy, a za 2 lata się
> okazuje że bank konta nie zamknął i naliczał sobie opłaty. Przychodzi nowy
> kolo do zarządu do pionu marketingu i zleca wysyłkę wszystkich osób z tak
> naliczonymi opłatami do BIKu. Od teraz walczysz z BIK. To nie jest wcale
> bardzo nietypowy scenariusz.

Zamykanie konta i naliczanie opłat to są oddzielne sprawy. Pierwsza jest
wewnętrzną sprawą banku (modulo terminy "przetwarzania danych"),
natomiast druga wynika z istniejącej umowy z klientem.

> Tym bardziej mnie dziwi, że ktoś już po kilku dniach twierdzi, że udało mu
> się skutecznie zamknąć konto w danym banku. Tzn. - rozumiem że ten ktoś
> dopełnił procedury, ale pytanie czy bank to zaakceptował.

Wypowiedzenie umowy jest decyzją klienta oraz jest aktem jednostronnym -
bank nie ma tu nic do powiedzenia.

> A powody dla których bank może twierdzić, że konta nie zamnkął są różne, z
> czego ja znam dwa: 1) dzień przed końcem okresu wypowiedzenia wpłynęły
> odsetki a klient wypłacił kasę w okienku trzy tygodnie wcześniej - no to jak
> bank ma zamknąć konto, skoro saldo nie jest zerowe;

Tłumaczenie banku jest prawidłowe, natomiast nie upoważnia go to do
naliczania opłat (raczej wątpię, by umowa określała takie opłaty za
przechowywania środków po jej wygaśnięciu).

> 2) pracownik w okienku
> niby przyjął oświadczenie woli klienta o zamknięciu konta, ale ponieważ
> klient się nie upomniał o żadne potwierdzenie, to pracownik żadnego
> zamknięcia konta nie wykonał. W tym drugim przypadku klientowi będzie ciężko
> udowodnić że konto rzeczywiście zamykał.

To inna sprawa, natomiast oczywiście dowód dostarczenia wypowiedzenia warto
posiadać.
--
Krzysztof Hałasa