eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiczy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
    .pl!newsfeed.silweb.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!
    not-for-mail
    From: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Date: Tue, 13 Dec 2005 19:54:51 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 81
    Message-ID: <m...@d...localdomain>
    References: <dn7h6b$m0f$1@atlantis.news.tpi.pl> <dn7i79$s1m$1@news.dialog.net.pl>
    <dn7mg7$g42$1@atlantis.news.tpi.pl> <dn7n9m$1av$1@news.dialog.net.pl>
    <dn7u4l$lne$1@nemesis.news.tpi.pl> <dn8idn$iu0$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <dn8vp5$oc3$1@nemesis.news.tpi.pl> <dna7mk$jih$1@sunflower.man.poznan.pl>
    <dna8of$fdu$2@atlantis.news.tpi.pl>
    <dnab83$lhq$1@sunflower.man.poznan.pl> <dncp31$b7p$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <dngvfk$l49$1@news.onet.pl> <dnhala$8mo$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <m...@d...localdomain> <dnj3lm$oho$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <m...@d...localdomain> <dnle8n$ggk$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: che51.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1134500103 2899 83.31.2.51 (13 Dec 2005 18:55:03 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 13 Dec 2005 18:55:03 +0000 (UTC)
    Cancel-Lock: sha1:fhGvH0PU8AOLkuzgZDkiOy32G9w=
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:371955
    [ ukryj nagłówki ]

    Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> writes:

    > Odpowiedziałem na pytanie, które jest jasne i nie prowadzi
    > do nieporozumień - w przeciwieństwie do tego, które zadałeś.

    Niestety odpowiedz na inne pytanie niz zadalem jest tu nieprzydatna.

    > Bank działa według pewnych zasad, zgodnie z którymi
    > określa ile środków i jak może zaangażować.

    To nieistotne, to sa zupelnie inne rzeczy. Bank komercyjny (przynajmniej
    w Polsce) dziala dokladnie tak samo jak NBP, z ta roznica ze nie ma
    prawa do emisji pieniedzy. Pytanie o zrodlo finansowania kredytow banku
    dokladnie tak samo moze dotyczyc NBP jak i innych bankow i parabankow.

    > Jeśli jakiś bank komercyjny zwróci się o kredyt,
    > to prezes NBP nie drapie się
    > w głowę zastanawiając się - skąd pieniądze.

    To zalezy od sumy kredytu. Bywa tak ze kilka bankow tworzy "superbank"
    by udzielic jednego kredytu - gdyz same, mimo ze jedne z wiekszych na
    swiecie, nie sa w stanie. Czy prezesi drapia sie w glowe? Nie wiem,
    moze niektorzy?

    >> Pytanie brzmi: skad ten bank (tu NBP) ma owe pieniadze wziac: czy ma
    >> je "dodrukowac" (niekoniecznie w postaci materialnej) czy tez ma je
    >> wziac z innego zrodla, np. z posiadanych depozytow - a jesli tak, to
    >> dokladnie z jakiego/jakich zrodel.
    >
    > Jak już pisałem - mówienie od "drukowaniu pustych pieniędzy"
    > jest skrótem myślowym. Natomiast używanie słowa "dodrukować"
    > jako skrótu od tego skrótu to zabieg demagogiczny.

    Nie widze tu zadnego. Jakies wyjasnienie? "Dodrukowac" = "dodatkowo
    wydrukowac". Zauwaz ze ja nic nie pisalem o pustosci lub pelnosci
    owych pieniedzy.

    > Drukuje się banknoty - wówczas, gdy potrzebne są na wypłaty
    > gotówkowe.

    Stad moj dopisek w nawiasach, niestety plain/text nie przewiduje
    wielkich czcionek w boldzie.

    > Decyzja o druku nie ma więc wiele wspólnego
    > z tym, o czym dyskutujemy.

    Alez ma, dokladnie wszystko. Nie zebym chcial tu pisac o rzeczach
    oczywistych, ale wezmy np. taki bilans... Jak wiesz, ma dwie strony.

    > A ja myślę, że jakiekolwiek rozważania na tej grupie
    > ogranicza doktrynalizm jej uczestników, połączony
    > z brakiem umiejętności formułowania argumentów.

    Taaak, jasne. Przeciez "ta grupa" to jeden czlowiek (zaraz tam czlowiek,
    program w Internecie) o wielu "ja".

    Szczerze mowiac myslalem ze przynajmniej rozumiesz (albo uwazasz ze
    rozumiesz, i potrafisz napisac) o czym mowila tamta strona WWW.

    > Zgadza się - nie wykazałem. Informacja ta pochodzi od jednego
    > z ekonomistów (nie podałem źródła, bo nie pamiętam).

    Wiesz co mozna zrobic z takim "dowodem".

    > Napisałeś, że w naszym kraju sposób zdobywania tytułów
    > naukowych pozostawia wiele do zyczenia. I trudno się z tym nie
    > zgodzić - zwłaszcza w takich dziedzinach jak prawo
    > (oni są nie do pobicia - "profesor prawa" brzmi prawie jak "idiota")
    > i ekonomia.

    Nie znam zadnego profesora prawa, ale generalnie nie rozroznialbym
    tu dziedzin nauki, sytuacja jest chyba wszedzie podobna i watpie by
    w prawie moglo byc gorzej.

    > Może się mylę - wskaż może dorobek naukowy L. Balcerowicza,
    > który przyczynił się do nadania takiego tytułu.

    Tak jak napisalem, nie interesuje mnie to (ani jego tytul naukowy nie
    ma dla mnie zadnego znaczenia). Licza sie rzeczywiste czyny, nie tytuly.
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1