eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiczy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
  • Data: 2005-12-16 00:18:32
    Temat: Re: czy obecny system finansowy Kanady (i Polski) jest niedorzeczny?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jurek Wawro <j...@W...tenar.pl> writes:

    > Przecież dokładnie to samo napisałem.

    Ale o to nie pytalem. Odpowiedz na pytanie, podobno odpowiedz nie jest
    trudna? Jesli ktos zrozumial tamten artykul to z pewnoscia odpowiedz
    jest dla niego oczywista.

    > Rozumiem, że według Ciebie każdy kredyt z NBP dla rzadu
    > musiałby drukować, czy dodrukować banknoty?
    > Przecież nie jest tak, ze NBP dysponuje jedynie gotówką!

    Powiem nawet ze NBP glownie dysponuje niegotowka. A wiesz ze gotowka
    to takze monety? I co to ma do rzeczy?

    Potrafisz odpowiedziec na pytanie o zrodlo srodkow na kredyty? Nie.
    To o czym mamy rozmawiac.

    > A ja byłem przekonany, że rozumiesz, albo
    > uważasz, że rozumiesz jaką rolę ma w systemie bankowym bank centralny.
    > I co?
    > Jesteśmy od tego mądrzejsi?

    Nie rozumiem co masz na mysli i od czego mamy byc mądrzejsi. Ale nic to.

    > Podkreślę jeszcze raz: nie chodzi o żadne "drukowanie pieniędzy",
    > tylko o kreację pieniądza w systemie bankowym.

    To oczywiste od samego poczatku. Teraz napisz co rozumiesz pod pojeciem
    "kreacja pieniądza". Bo chyba rozumiesz ze nie jest to sformulowanie
    jednoznaczne, zwlaszcza w kontekscie tamtego artykulu? Ale napisz,
    niezaleznie od jednoznacznosci lub jej braku.

    > Zdaję sobie sprawę, że to pozwala jedynie na postawienie
    > hipotezy. Obiecałem więc znaleźć odpowiednie dane.
    > Czego się więc czepiasz?

    Pisania rzeczy ktorych sie nie rozumie i co do ktorych nie ma sie
    zadnego uzasadnienia.

    Jesli stawiasz hipotezy (ktorych nawet nie rozumiesz, ale to tu niewazne)
    to pisz: "to jest tylko moja teoria i moze to byc rownie dobrze prawda
    jak i falsz". Wtedy nikt nie bedzie "sie czepial".

    >> Tak jak napisalem, nie interesuje mnie to (ani jego tytul naukowy nie
    >> ma dla mnie zadnego znaczenia). Licza sie rzeczywiste czyny, nie tytuly.
    >
    > A wiesz co można zrobić z taką argumentacją?

    Nic, bo to nie jest w ogole zadna argumentacja, a raczej moje osobiste
    kryteria oceny.
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1