> Owszem, jest taka mozliwosc, ze cala sprawe mozna wyjasnic jednym zdaniem
> "ci wszyscy dyrektorzy finansowi sa wielkimi cwaniakami", ale ja tego nie
> kupuje.

oni nie byli cwaniakami, im sie co najwyzej zdawalo ze sa

gdyby byli cwaniakami to by sie nie zachowywali jak szalony hazardzista
stawiajacy 10sieciokrotnosc rocznych obrotów swojej firmy w kasynie na
"parzyste"

szansa w sumie taka sama, albo wypadna parzyste albo nieparzyste

oni sobie obstawiali zaklad "PLN bedzie wysoko" a tu wypadlo "nisko"

jesli ktos lubi hazard - jego sprawa, ale dalej nie rozumiem czemu ja mam
placic za to ze on sobie pogral z kiepskim skutkiem

robienie z tego wielkiego halo pt "banki nas oszukaly" lub "Zydzi nas
oszukali" jest dokladnie tyle samo warte co placz hazardzisty którego trzeba
sila z kasyna wyprosic bo przegral wszystko i zaczyna sie odgrazac obsludze