eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwRe: do TotusaRe: do Totusa
  • Data: 2012-03-20 10:51:31
    Temat: Re: do Totusa
    Od: " sys29" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Endriu <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał(a):

    > >Wynikają one z osobistej etyki i własnych zasad,
    >
    > Powiem ci, że w tym waszym ateiźmie przede wszystkim tego najbardziej się
    > obawiam - odejściem od zasad dekalogu i kierowaniem się WŁASNYMI ZASADAMI
    > .....
    >

    Endriu, wszystko rozbija się o dwa "aspekty sprawy".
    Po pierwsze ważne jest jakie konkretnie są te własne zasady moralne.
    Chrześcijanie wierzą w dekalog, a co z tego wynikało, to spójrz do historii
    kościoła. Rzezie, mordy, tortury, grabierze ... Prawa dekalogu stanowiły
    dla hierarchów tylko ideologiczną przykrywkę dla ich interesów. Podobnie
    jest z tzw. dogmatami - to tylko środki manipulacji. Dekalog nie miał i
    ciągle nie ma żadnego przełożenia na realne życie. Już Ci wcześcniej o tym
    pisałem ( np. przestępczość nie zależy od deklarowanej wiary ) - dekalog nie
    jest żadnym fundamentem moralności. Ateiści o tym wiedzą i w poszukiwaniu
    źródeł moralnego zachowania odwołują się do kalkulacji ( nie opłaca się
    mordować i kraść, bo można skończyć w pudle ) i sumienia, które kształtowane
    jest w dzieciństwie przez rodziców ( np. ja zawsze powtarzałem swojemu
    synowi - "nie zrób nikomu krzywdy, bo jak się wtedy będziesz czuł!?" ).
    Dlatego IMHO właśnie Jan W. ma rację, że przyzwoity ateista jest bardziej
    wiarygodny od przyzwoitego teisty, bo ateista opiera swoje zachowanie na
    wewnętrznych procedurach, a nie na wierze w jakąś wymyśloną metafizyczną
    karę.
    Po drugie przyzwoitym pozostaje człowiek, który nie narzuca się innym ze
    swoimi poglądami. Liberałowie powtarzają często - żyj jak chcesz, ale tak,
    abyś nie robił krzywdy innym. Żyj jak chcesz, ale nie wtrącaj się w życie
    innych ludzi. Szanuj ich wolność. Niestety wyznawcy różnych religii mają do
    tego stopnia zatrute umysły, że usiłują przekonać innych do swoich urojeń.
    Takie "apostolstwo" było w historii świata tylko źródłem nieszczęść. Dążenie
    do ujednolicenia myślenia ( jak dążenie do powszechnej równości i jedynej
    słuszności ) jest obrzydliwe dla każdego normalnego człowieka.

    Endriu, wierzenia to tylko narzucone stany umysłu. Gdybyś urodził się np.
    w Iranie, to broniłbyś z pewnością zupełnie innych "wartości".

    pozdr.
    sys29


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1