eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankifrankowiczeRe: frankowicze
  • Data: 2018-12-27 19:45:51
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> Hm, a jak deweloper zdazyl zbankrutowac, ale mial konto w tym samym
    >> banku ?
    >> Wyciag z ksiag banku mowiacy ze przelew mial miejsce wystarczy ?

    >To też może być pewne pole do nadużyć. Kwestia tego, co która strona
    >chce udowodnić. Jeśli firma zbankrutowała, to pewnie niektórzy
    >chcieliby, by wykonany przelew okazał się jednak niebyłym.

    Zapewne.
    Ale w tym przypadku raczej nikt nie kwestionuje, ze deweloper
    pieniadze dostal i mieszkania notarialnie przepisal...

    >>> Podobnie klientka powinna
    >>> udowodnić, że np. spłaciła więcej niż twierdzi bank.
    >
    >> Ale jak - wyciagiem z banku ? :-)
    >Jasne. Taki np. KIR też coś może mieć do powiedzenia.

    Te sprytne banki czesto same sciagaja z konta ... u siebie. KIR nic
    nie wie :)

    >> Choc tak prawde mowiac ... o moze nalezaloby obciazyc kosztami
    >> strone,
    >> ktora kwestionuje prawdziwe fakty ?
    >Chwilo obciąża się stronę przegraną.

    No i jakby to zmienic ...

    >>> Ja nie wiem co to w ogóle znaczy, że "kredyty są uruchamiane".
    >>> Uruchomić
    >>> można urządzenie, a kredytu można udzielić. Środki pochodzące z
    >>> kredytu
    >>> można także wypłacić, przelać na inne konto, wymienić na inną
    >>> walutę
    >>> itd. Ale uruchomić?
    >
    >> A udzielenie to nie bedzie wyrazenie zgody ? A w innym terminie
    >> mamy
    >> "uruchomienie", od ktorego liczymy odsetki ...

    >Wyrażenie zgody to jest nic. To tak jakby list intencyjny.

    Ale czy sie nie liczy jako "udzielenie" ?

    >> A ty bylo jeszcze ciekawiej, bo to bylo przewalutowanie kredytu
    >> wczesniej udzielonego, w PLN.

    >To podobnie.
    >Moim zdaniem nie ma sensu rozpatrywać wszystkiego jako wielką
    >operację,
    >trzeba to podzielić na proste części.

    Ale wtedy frankowicz przegra :-)

    Zreszta w pierwszym linku bylo
    "W jednej ze spraw prowadzonych przez mec. Barbarę Garlacz przeciwko
    mBank S.A. biegły sądowy ds. instrumentów finansowych potwierdził, że
    waloryzacja ma takie same skutki jak zawarcie standardowej umowy
    kredytu w PLN ze stawką WIBOR oraz jednocześnie do tego umowy na Swapa
    Walutowo-Procentowego.

    Wnioski o opinie zostały już złożone w podobnych sprawach. Jeśli sądy
    pójdą tym tropem to może okazać się, że uznają, iż umowy kredytów
    waloryzowanych czy indeksowanych zawierają w sobie wbudowany
    instrument finansowy, a to powinno w konsekwencji istotnie wzmocnić
    argumenty za nieważnością tych umów."

    Ale kto tam wie, co sad z opini bieglego zrozumie - moze np to, ze
    zadna czesc nie byla zakazana prawnie :-)

    >>> Przy czym powinien tu obowiązywać zakaz "sprzedaży wiązanej" (bank
    >>> nie
    >>> powinien mieć prawa uzależniać zawarcia pierwszej umowy od
    >>> zawarcia
    >>> pozostałych "bo tak") - natomiast powinien mieć prawo
    >>> zabezpieczenia
    >>> swoich interesów poprzez upewnienie się, że należne środki
    >>> rzeczywiście
    >>> prawidłowo trafiły do np. dewelopera.
    >> Ale jak ? Najprosciej jak bank przeleje deweloperowi na konto.
    >Owszem, ale są także inne możliwości.

    >> No tak, ale to tez by byla sprzedaz wiazana, wiec nie
    >> ubezpieczenie, a
    >> prowizja 2% wieksza :-)

    >Z prowizjami (i ubezpieczeniami) od celowego działania to jest tak
    >sobie
    >- płacą je uczciwi, czyli dokładnie nie ci, którzy powinni.

    Ale coz zrobic - bank musi sie zabezpieczyc :-)

    >> A wyzej przewalutowanie dopuszczales.
    >Jasne. Masz na myśli to, że kredyt był "uruchomiony w PLN", a
    >następnie
    >przewalutowany? Wtedy nie widzę problemu.

    Nie, ze srodki z kredytu mozna wymienic na inna walute ...

    >> A jakbym chcial cos kupic za dolary, a kredyt wziac w pln ?
    >Nie widzę problemu, ale powinienem wiedzieć, ile i jakich pieniędzy
    >pożyczam, i jeśli ich tyle przyniosę do banku (z odsetkami, też
    >liczonymi w takich samych pieniądzach), to kredyt jest spłacony.

    Czyli wymiana poczatkowa nie jest taka zła :-)

    A umowa jednak mowila ile tych pieniedzy, w jakiej walucie, i jak sie
    odsetki liczy.

    >>>> W omawianej sprawie wartość kredytu wyrażona
    >>>> została we franku szwajcarskim, natomiast wypłata kredytu i
    >>>> ustalenie
    >>>> wysokości raty odnosiło się do złotych polskich. W tej sytuacji
    >>>> kredytobiorca nigdy nie spłaca nominalnej wartości kredytu,
    >>>> bowiem z
    >>>> uwagi na różnice kursowe zawsze będzie to inna kwota
    >>
    >>> Jest to, moim zdaniem, całkowicie nieistotne. W przypadku kredytów
    >>> w walucie własnej kredytobiorca też praktycznie nigdy nie spłaca
    >>> nominalnej wartości kredytu.
    >
    >> Formalnie jednak splaca. Tyle ze doplaca odsetki i prowizje ...

    >Czyli nie spłaca. W innej walucie formalnie spłaca tak samo, i tak
    >samo
    >np. musi sobie tę walutę kupić, jeśli nie ma.

    Ale kapitał, odsetki i prowizje maja oparcie w PB, inne doplaty nie.

    >> Jesli uznac, ze kredyt jest/byl w PLN, a takowy ma odsetki
    >> ograniczone
    >> ustawowo, to skok kursu moze ustawe naruszyc.
    >> A w ustawie chyba nic nie ma, ze to tylko PLN sie tyczy ...
    >No ale jeśli kredyt był w PLN, to żadne kursy tu nic nie zmieniają,
    >poza
    >tym limity nie dotyczą kredytów hipotecznych chyba.

    >> No wlasnie nie. A wiec "bank wprowadzil klienta w blad" co do
    >> prowizji
    >> i RRSO :-)

    >Nie jestem pewien czy banki podają RRSO dla kredytów hipotecznych
    >(w końcu to wartość zmienna). Marżę, owszem.

    O ile pamietem - nie musza, ale czasem podaja.
    I wtedy maja klopot, jesli policzyly niewlasciwie.

    >>> Być może bank powinien najpierw wezwać klientkę do
    >>> wspólnego ustalenia stanu prawnego (np. do podpisania aneksu)?
    >> A jak sprytna klientka odmowi ?
    >To wtedy powództwo o ustalenie :-)

    Tu juz jedno powodztwo mialo miejsce, i bank przegral :-)

    >> Poza tym bank stoi na stanowisku, ze umowa byla precyzyjna :-)
    >To niech przekona sąd.

    A sad ma nieograniczona nieodpowiedzialnosc :-(

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1