eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankigdzie ulokować 5.000zł zupełnie biernej spółki z o.o.Re: gdzie ulokowaÄ� 5.000zĹ� zupeĹ�nie biernej spĂłĹ�ki z o.o.
  • Data: 2010-08-11 08:06:48
    Temat: Re: gdzie ulokowa� 5.000z� zupe�nie biernej spó�ki z o.o.
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    b...@o...pl pisze:

    > jaka jest jednak różnica między "pełnomocniko-komandytariuszem", któremu można
    > udowodnić działanie w złej wierze, od odpowiedzialności akcjonariusza SKA

    Generalnie nie wielka. :-)
    Ale w spółce akcyjnej, jako w tworze sporo większym - odpowiedzialność
    się bardziej "rozmywa". Jakby było więcej udziałowców, więcej członków
    zarządu i więcej pełnomocników, to...

    > zakładamy, że Jan Kowalski nie zamierza np. być złodziejem, nawyłudzać kredytów
    > i uciec gdzieś hen daleko, ale chce po prostu zabezpieczyć sie przed ryzykiem,
    > że kupi w dobrej wierze towar, który mu sie popsuje i poniesie stratę.

    Na tym właśnie polega ryzyko prowadzonej działalności gospodarczej. Jak
    Kowalski chce mieć pewność zarobków, to niech idzie na jakąś państwową
    posadę za 1200zł.

    Tym niemniej - Kowalski jako komandytariusz może się w miarę dobrze
    zabezpieczyć. Powinien jednak uważać, by nie "firmować" swoim podpisem
    żadnych istotnych decyzji. A jeżeli już takie działania będzie
    podejmował, to lepiej, aby nie robił ich na podstawie pełnomocnictwa
    ogólnego, tylko szczególnego - udzielonego przez prezeskę w tej jednej
    konkretnej kwestii, jasno określającego co Kowalski ma zrobić.

    Przykład:
    Kowalski podpisuje kontrakt na zakup towaru za milion PLN. Do konkratku
    załączone (!) jest pełnomonictwo od prezeski "Upoważniam Kowlaskiego do
    podpisania w imieniu firmy takiego-i-takiego kontraktu, na
    takich-i-takich warunkach ze taką-i-taką kwotę."

    Oczywiście nie wyłączy to odpowiedzialności łani, ale trochę bardziej
    Kowalskiego zabezpieczy. Oczywiście jeszcze lepiej, jakby łania
    podpisała kontrakt sama.

    Tym niemniej - nawet jeśli łania będzie podpisywać wszystko sama, to jak
    po krachu zacznie się bronić słowami "ja nic nie wiedziałam, Kowalski mi
    kazał" - wcale nie jest takie oczywiste, czy sąd jej nie uwierzy.
    Zwłaszcza, że oczywiste jest, iż Kowalski - jako posiadacz 99,99%
    udziałów - był osobą, która ciągnęła z firmy zyski.

    Jeszcze lepszym zabezpieczeniem byłaby większa liczba komandytariuszy i
    pełnomocników. Tak, aby wykonywali swoje działania zamienne, w różnej
    kolejności, bez udziałowcy większościowego, i bez możliwości konkretnego
    ustalenia "winnego". Wtedy oczywiście prezeska dalej odpowiada, ale
    pełnomocnikom powinno się upiec...

    --
    MiCHA

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1