eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankijak tacy debileRe: jak tacy debile
  • Data: 2025-01-04 02:20:15
    Temat: Re: jak tacy debile
    Od: Krzysztof Hałasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:

    > Jako chyba jedyny tu przyjąłeś, że to są zdarzenia niezależne. Że gość
    > w ogóle nie wnikając czy poprzednia wymiana się udała czy nie, zleca
    > następną (to jest równoznaczne sytuacji jakby na raz zlecił wszystkie
    > i wtedy faktycznie nie budzi żadnych wątpliwości teza, że sytuacja
    > jest dokładnie taka sama jak wymiana całości).

    Dlatego napisałem, że jeśli ktoś po "wpadce" przestanie wymieniać (w tym
    lub w innym kantorze), to to jest zmiana założeń. To, że jeśli mniej
    zaryzykujemy, to ryzyko będzie mniejsze, to jest raczej truizm.

    > Wymianę następnej raty zleca tylko wtedy gdy poprzednie wymiany się
    > udały.

    A jeśli nie, to co wtedy?

    > Jak wtopi to Ty założyłeś, że będzie musiał dalej wymieniać mając caŁy
    > czas ten sam poziom ryzyka.
    > A tak w realu nie będzie.

    No, w realu poziom ryzyka będzie większy. Bo ten z mniejszym ryzykiem
    niestety przestał działać :-)

    > Bo gość wtedy się zacznie orientować, co się stało i dlaczego i
    > znajdzie inną możliwość wymiany może nieco drożej ale o niższym
    > poziomie ryzyka.

    Tak jak napisałem, poziom ryzyka to jest po prostu jeden z elementów
    ceny (kosztu).

    > 5. A to pytanie mi akurat super podeszło - też powód do zapamiętania:
    > Jaka kobieta dostała dwa Noble?

    To też średnio z fizyki. Moim zdaniem nie powinno być takich rzeczy, to
    nie olimpiada z historii.

    > Pamiętam też drugie z moich pytań ustnych - czy bańka mydlana jest
    > kulą. Trzeciego nie pamiętam.

    Kwestia ustalenia warunków.

    > Dziwię się co ludzie potrafią w sieci znaleźć. Jak opisałem, mniej
    > więcej jakie było zadanie na olimpiadzie z fizyki i że mój problem
    > polegał na tym, że nie miałem całek,

    Też miałem coś podobnego i też chodziło chyba o całkę. Z tym, że ja
    miałem ten drobny dodatkowy problem, że nie byłem jeszcze w klasie
    maturalnej (mam wrażenie, że później mieliśmy jakieś bardzo wstępne
    całki). Zrobiłem tamto jakoś na czuja, ale znów szczegółów nie pamiętam.
    No i ten mój papier był raczej dość korzystny w kontekście "zapisywania
    się" na studia (i stresu z tym związanego).
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1