eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikomornik zajął kontoRe: komornik zajął konto
  • Data: 2004-07-30 20:19:51
    Temat: Re: komornik zajął konto
    Od: "Marcin" <b...@b...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "woy" <woy@gamgliwice.\ciach.to\rubikon.\oraz.to\pl> napisał w
    wiadomości news:cee561$gjs$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Zdefiniuj słowo 'przyjazny'.

    I tak jest juz mocno OT. :o)
    Przyjazny (w kontekscie komorniczo-egzekucyjnym) znaczy taki, ktory np.
    sprawdza chocby do konca dnia czy nie ma przeslanek do wstrzymania przelewu,
    a w tym czasie klient moze przyniesc liste plac.
    Za nieprzyjazny uwazam do dzis pewien oddzial pewnego banku. :o) Sytuacja
    wygladala w skrocie tak, ze komornik przyslal zajecie rachunku z nazwa
    niezgodna z nazwa klienta (slowo "handlowy" zamieniono na "reklamowy" -
    najprawdopodobniej tak podal wierzyciel), pomimo tego rachunek zostal
    zajety. Tydzien pozniej przyszlo z tej samej kancelarii zajecie na dokladnie
    ta sama kwote (z wartoscia odsetek powiekszona przez tydzien), tyle, ze z
    prawidlowa nazwa. I rachunek zostal zajety po raz drugi na ta sama kwote.
    Zaden z pracownikow banku, wlacznie z dyrektorem oddzialu nie przyjmowal do
    wiadomosci, ze pierwsze zajecie jest wystawione blednie. Od tego czasu
    omijam kazdy oddzial tego banku szerokim lukiem. Zreszta warunki proponowane
    przez ow bank sa na maxa skandaliczne. :o)

    Mam wrażenie, że traktujesz zajęcia
    > rachunku jak spisek sądowo-komorniczy na niewinnego dłużnika.

    W jakims sensie masz racje, chociaz nie nazwalbym tego w ten sposob (zle mi
    sie kojarzy "spisek"). Od prawie dwoch lat zajmuje sie zarzadzaniem
    spolkami, ktore utracily plynnosc finansowa. Oczywiscie zgadzam sie, ze
    cwaniakow, ktorzy wyludzaja pieniadze/uslugi/towar nalezy z cala
    stanowczoscia scigac, odzyskiwac utracone dobra z kazdego osiagalnego
    obecnego i przyszlego majatku. Jednak jest druga strona medalu, z ktora mam
    do czynienia na codzien, mianowicie, brak woli wspolpracy ze strony
    wierzycieli. Oczywiscie rozumiem, ze "black is black, I want my money back",
    niemniej osobnik udajacy sie do komornika, zamiast rozwiazac sprawe
    polubownie - delikatnie mowiac - nie mysli. Jezeli komornik wchodzi na
    majatek spolki, ktora prawie nic nie ma, przyczynia sie do jej zupelnego
    padniecia, dzieki czemu wierzyciel zostaje z niczym (albo jakimis
    ochlapami), komornik w pierwszej kolejnosci kasuje swoja dole (przypadki
    skrajne, ale sa), a w ten sposob udaje sie splacic jedynie niewielka czesc
    zobowiazan i nikt nie jest zadowolony. A nie slyszalem jeszcze o tym, zeby
    komornik komus ulatwil zycie. Wlasciciele upadajacych spolek, ktorzy do
    konca staraja sie walczyc (z ktorymi pracuje), nie maja zlej woli, nie sa
    zlodziejami, chca posplacac wszystko, co wisza wierzycielom. To tyle w
    kwestii spisku komorniczo-sadowego. :o)
    Ale to juz totalny, niebankowy OT, proponuje EOT i w razie czego dyskusje
    prv. :o) failure (at) o2.pl (adres w naglowku to fake).

    > Argumentacji przed sądem już nie pamiętam, ale naprawdę to wyglądało
    > tak:

    Dzieki za info, czlowiek uczy sie cale zycie. Najlepiej od praktykow. :o)

    --
    Pzdr.
    Marcin


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1