Villgefortz wrote:
>> W końcu Grupa BRE ma też prawo do jednego, szczerze zadowolonego, klienta...
>>
>> W.
>
> Przesadzacie... Teza, że mBank nie nadaje się do oszczędzania pojawiła
> się na grupach już jakiś czas temu, ale pokrycie w rzeczywistości ma
> kiepskie. Wszystko zależy od oferty i uwarunkowań dla konkretnego
> klienta. Prosty przykład - ja trzymam na jednodniówkach więcej
> pieniędzy niż w EB, bo EB daje obecnie 4,05% a mBank - 4,17%. W
> dodatku w mBanku mam konto podstawowe, więc dostęp do pieniędzy w
> razie potrzeby - błyskawiczny (4 wypłaty w miesiącu wystarczają w
> zupełności). Oczywiście, można powiedzieć że 4,17% nie jest dla
> wszystkich (oferta na 4% sama w sobie nie jest powszechna, choć też
> nie jakoś elitarna, a aby zyskać dodatkowe 0,17% trzeba trochę
> pomyśleć i policzyć - przy czym są to wyliczenia na poziomie
> matematyki ze szkoły podstawowej), ale mimo wszystko widać, że
> generalizowanie prowadzi na manowce.
>
> Open rzeczywiście daje więcej, ale różnica nie jest już tak duża jak
> do niedawna (4,85% jeżeli dobrze pamiętam na 3M), a przy tym pieniądze
> trzeba zamrozić na dłużej. Poza tym gość może nie mieć zaufania do
> Opena i wcale mu się nie dziwię (mimo że w ramach dywersyfikacji też
> trzymam tam pieniądze).
>
> A sarkastyczne pytania o dilera czy odsyłanie do archiwum grupy
> proponowałbym sobie podarować...
>
> V.

Mam wrażenie, że bronisz przegranej sprawy. Główny argument
przeciwko mBankowi opiera się na kiepskiej jakości obsługi i
klasycznej bankowej pazerności. Innymi słowy mBank przegrywa nie
dlatego, że nie ma porównywalnej oferty (bo niekiedy ma), tylko
dlatego, że w trudnej sytuacji, w której ktoś może się nagle
znaleźć z dowolnej przyczyny - ze swojej lub nieswojej winy - ma
szansę graniczącą z pewnością, że mBank zapewni mu maksimum
kłopotów. A w normalnych przypadkach musi stale upewniać się, czy
mu ta instytucja nie szykuje jakiejś pułapki.
Więc - sumując - to nie inne banki są lepsze, tylko mBank gorszy.
Ergo - nie nadaje się do robienia tego, co można zrobić gdzie indziej.

Pozdr.


witrak()
PS. Nie zadzierasz za bardzo nosa, mówiąc "aby zyskać dodatkowe
0,17% trzeba trochę pomyśleć i policzyć - przy czym są to
wyliczenia na poziomie matematyki ze szkoły podstawowej" zamiast
po prostu podać tę genialną receptę, skoro nie jest oczywista ?
Na tej grupie taki zwyczaj jest, że jak ktoś coś dobrego wymyśli,
to nie mówi "wiem, ale nie powiem" tylko podaje przepis - a nuż
ktoś go ulepszy...