eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikradzież karty kredytowej - Raiffeisen Bank (POMOCY !!)Re: kradzież karty kredytowej - Raiffeisen Bank (POMOCY !!)
  • Data: 2008-05-25 06:56:31
    Temat: Re: kradzież karty kredytowej - Raiffeisen Bank (POMOCY !!)
    Od: "Z" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
    news:m3lk1zbaji.fsf@maximus.localdomain...
    > "Z" <a...@o...pl> writes:
    >
    >> A jakie znaczenie ma limit? Bank twierdzi, ze wlasciciel karty wyplacil,
    >> wlasciciel, ze nei wyplacal. Teraz bank ma udowodnic wlascicielowi, ze to
    >> on
    >> wyplacal (z PINem jest to prostsze - uzycie pinu = wlasciciel), jesli
    >> podpis
    >> sie nie zgadza, to wtopil sprzedawca (mogl poprosic o dowod tozsamosci
    >> przy
    >> wiekszym zakupie, etc).
    >
    > Sprzedawca ma sie do tego nijak, za takie rzeczy nie odpowiada. Chyba
    > ze da sie mu udowodnic cos zlego, szansa znikoma.
    >
    Albo karta ma zapewniac jakies bezpieczenstwo (w koncu po to jest na niej
    nazwisko i podpis), albo niech banki przestana reklamowac karty pod haslem
    "bezpieczenstwa". Sprzedawca jest elementem lancucha majacego na celu
    zapewnienie bezpieczenstwa pieniedzy wlasciciela karty.
    To tak teoretycznie, bo praktycznie to sie z toba zgadzam, jakby poza
    prowizja dowalic sprzedawcom jeszcze odpowiedzialnosc to na drugi dzien 90%
    POSow by mialo wywieszki "cash only".


    >> Tak wiec wlasciciel karty powinien dostac zwrot
    >> kasy, natomiast bank ma scigac wyplacajacego (zlodzieja lub pasera),
    >> ktory w
    >> tym momencie ma dlug wobec banku w wysokosci wspomnianych kilkunastu
    >> tys zl.
    >
    > Tak by teoretycznie bylo.
    > Problem w tym, ze jesli bank sie uprze to ma BTE i klient musi
    > zaplacic, i najwyzej walczyc w sądzie. To ostatnie ma chyba sens.
    >
    >> Szara i brutalna rzeczywistosc jest taka, ze bankowi latwiej kazac
    >> wlascicielowi bujac sie o kase niz zakladac sprawe sklepom,
    >
    > Bank nie ma takiej mozliwosci w praktyce.
    > Bank moze walczyc ze sklepami chargebackami i innymi procedurami
    > organizacji karcianej, ale jesli sklep nie zrobil widocznego przekretu
    > to wiele to nie da.

    A w przypadku karty ze zdjeciem? Tu chyba latwo wykazac dzialanie w zlej
    wierze sklepu?

    Natomiast w kontekscie calego watku, to ani gotowki ani narzedzi do jej
    pobierania (czyli kart) w Polsce (i wielu innych krajach, a najlepiej
    nigdzie) nie zostawia sie w miejscach publicznych.
    Ja jakos nie umiem sobie wyobrazic innego miejsca na moj portfel niz kieszen
    moich spodni lub polka w moim mieszkaniu.

    pozdr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1