eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikraj z bankowościąlepszą od polskiejRe: kraj z bankowościąlepszą od polskiej
  • Data: 2009-12-22 23:20:09
    Temat: Re: kraj z bankowościąlepszą od polskiej
    Od: "pmlb" <p...@d...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Ale w banku kazdy osobnik na pozycji kasjera w gore ma dostep do twoich
    >> danych:)
    >
    > Nie kazdy. Nie ma chyba banku, w ktorym 100% kadry ma dostep do bazy
    > danych klientow.

    Hmmm, powiem tak, moze dotyczy to roznych bankow ewentualnie innych czasow:)
    Kolega pewnie wie o czym mowie:)
    Tak czy owak, z moich "obserwacji praktycznych" ze sie tak wyraze wynika, ze
    kazdy mial dostep, bo czasem klient przychodzil do okieka i pewne sprawy
    zapatwial przy okienku.
    Naturalnie, lekko wyzej to juz zero problemu bylo by przegladac, ustawiac,
    EDYTOWAC wszystko mozna bylo robic. Oczywistym jest, ze slad pozostawal
    (zawsze zostaje) ale.. wez potem udowdnij, ze to nie ty tylko sam bank sobie
    zmienil to czy tamto:)

    >> Ba! W odziale gdzie skladales papiery ma dostep nawet do twojego
    >> wzoru podpisu...
    >
    > A to niekoniecznie prawda, bo moze miec dostep znacznie wiecej osob :)

    No, mailem na mysli pracownikow odzialu w ktorym zlozono papiery, na pewno
    pracownik odzialu odleglgo o 300km tez bedzie miec wglad, ale fizycznie nie
    jest w tym budynku na codzien:)
    A ile z tego chec bylo:))) ile nagle "pracownikow" firm ktorych nawet nie
    znali sie wowczas porobilo i przychodzili po kredyty:) ehhh...
    Nawet nie napisze co mozna bylo robic na stanowisku wyzej...

    >> Czy problem jest dla kogos w banku "dorobic" karte?:)
    >
    > Zasadniczo tak. Chyba, ze konto jest nieaktywne. Latwiej jest to
    > zrobic np. gdy nieuczciwy pracownik banku dowie sie o smierci klienta.
    > Natomiast w przypadku aktywnego klienta jest to [prawie] niemozliwe w
    > wiekszosci bankow.

    Byc moze obecnie tak, nie wiem, ja opieram sie na "osobistych obserwacjach"
    tego jak bylo. I dorobienie karty do istniejacego rachunku to nie byla zadna
    sztuka.
    Naturalnie nikt chyba tak glupi nie jest by to robic dla konta o zasobnosci
    10000 zl czy podobnie lub o bardzo wysokich wplywach (nikt chyba nie chce
    byc poszukiwany przez mafie:) ale duzoo rodakow bylo za granica i kase
    wysylalo do banku...

    >> Byc moze wiekszosc ludzi mysli, ze tak, ze pracownik nie moze, ze sa
    >> zabezpieczenia ect... otoz nie ma!
    >
    > Zabezpieczenia sa. Skad glupi pomysl, ze zabezpieczen nie ma? ;)

    Poziom dostepu - w zasadzie tez jakies zabezpieczenie:) No moze jeszcze
    odpowiednia droga sluzbowa danego dokumentu. Ale im wyzej tym zabezpieczen
    jak by mniej...

    >> A potem do prasy idzie notka, ze hakerzy sie wlamali albo ktos zamontowal
    >> kamere w bankomacie:)))
    >
    > Ale to akurat prawda. Wiekszosc wypadkow kradziezy srodkow z rachunkow
    > bankowych w Polsce to skimming i dzialania "hackerow" wyludzajacych
    > hasla i inne dane np. przez falszywe strony lub telefony.

    Mialem na mysli "kamerki w bankomatach" nie podkladane strony, bo to
    faktycznie juz wina samnego uzytkownika, ale kamerki...
    Zrob zdjecie jak wklepuje pin i wykorzystaj go nie majac fizycznego dostepu
    do karty.
    Poza tym znam przypadek wyplacenia w bankomacie 2x4000 funtow przy limicie
    karty 300:))
    Naturalnie karta "oryginalna" nie tykana. Tez mowiono cos o kamerkach:)
    Generalnie ja za stary jestem i za duzo widzialem by wierzyc w "kamerki"
    umieszczne na bankomatach.

    >> Zrozum, pracownik banku moze nawet kompletnie zniesc limit z karty i
    >> wyplacic wszystko z konta nieomal jednorazowo. Wierz mi, ze moze:)))
    >
    > Nie moze. Albo inaczej - przy prawidlowo opracowanym systemie nie
    > powinien miec takiej mozliwosci.

    Moze, moze...
    Naturalnie, ze nie poiwinien miec takiej mozliwosci ale jednak ma. Czyli nie
    ma w tym zadnej sprzecznosci z polityka banku, bo jesli bylo to jaki problem
    zabrac uprawnienia do tego?

    >> Naprawde zapamietaj: pracownik banku ma FIZYCZNY dostep do twoich
    >> danych - i
    >> to jest najslabsze ogniwo, a ze nie ma o tym w prasie? A jak sadziesz
    >> dlaczego:)))? Czy ty bys dal do banku oszczednosi zycia powiedzmy 500 000
    >> majac swiadomosc, ze pracownicy banku moga to w kazdym momencie zwinac:)?
    >
    > Sorry najslabszym ogniwem pozostaje jednak uzytkownik koncowy. Ludzie
    > dalej zapisuja piny na kartach debetowych czy potrafia obcej osobie
    > przez telefon podac wszystkie swoje istotne dane.

    Pelna zgoda! Juz nawet o przypadkach dawania komus karty i podawania PIN'u
    nie wspomne a takich przypadkow jest multum!
    Ale to nie zmienia faktu, ze "wpiecie" sie do lini, na zasadzie przejecia
    danych podczas transmisji z bankiem jest praktycznie nierealne. Uzytkownik
    sam musi cos wykonac by takie dane komus dac (swiadomie lub nie) ewentualnie
    sam bank moze byc miejscem przestepstwa.

    > Z czysto logicznego powodu to jest najsbalsze ogniwo. Kazdy zlodziej,
    > ktory chce "wyzyc" z okradania kont w pierwszej kolejnosci uderzy do
    > klienta banku - ukradnie mu karte, zeskanuje ja lub wyludzi dane. Tym
    > sposobem uzyska dostep do danych klienta.

    Pelna zgoda.

    > Zaden zlodziej nie bawi sie
    > w zatrudnianie w banku i "skubanie" klientow. Zawodowcy wiec nie
    > zatrudniaja sie w bankach tylko zajmuja sie krojeniem uzytkownika
    > koncowego. Natomiast przestepst w bankach dopuszcza sie tylko taki
    > pracownik, ktory albo czuje sie do tego zmuszony okolicznosciami
    > zyciowymi albo naiwnie uzna, ze trafila mu sie okazja.

    Albo wie, ze jest bezkarny:) Ja wiem, ze bedziesz bronic pracownikow bankow
    ale ja nie pisze o kasjerze:)

    > Dlatego to
    > jednak ochrona uzytkownika koncowego jest wiekszym problemem.

    Edukacja, byla by najlepszym spsosbem na zabezpieczenie swoich danych.
    Ludzie sa kompletnie niewyedukowani, sa ufni. Przy zakladniu kazdego e-konta
    powina byc informacja, ze bank nie wysyla zadnego emaila na ktory byla by
    koniecznosc odpowiedzi lub logowania. Ewentualnie bank powinien zrezygnowac
    z emaili do klinetow W niektorych bankach w UK tak jest (jak nie we
    wszystkoch), ze banki nie wysylaja emali, a jedynie pisma zwykla poczta. Jak
    wiec cos przychodzi z banku w emailu to wiadomo, ze to proba naciagniecia
    klienta. Niestety, email jest najniebezpieczniejszy.
    Takie dzialanie ograniczy wyludzenia hasel w 80%.

    > Co do czytania o tym w prasie - kwestia kto jaka prase czyta. W Polsce
    > takie sprawy sa opisywane. Wystaczy wygooglac fraze "pracownik banku
    > ukradl" :)

    Zgoda, ale po pierwsze, nie sa to naglasnianre sprawy (a powinny!) po drugie
    sa to sprawy ktore nie dalo sie ukryc.

    >> Zrozum, wszelkiego rodzaju ograniczenia, limity nie sa by ciebie chronic!
    >> Limity, ograniczenia, blokady sa po to by bank ochronic.
    >
    > I tak i nie. Limity maja chronic i bank, i klienta.

    Wydaje mi sie, ze klienta w najmniejszym stopniu.
    Bo kto z nas chce miec limity? ja np. nie chce miec limitow, na tyle jestem
    rozsadny, ze wiem co i jak robic by sie oprzec zlodziejowi lub samemu nie
    zaszalec:)
    Poza tym ubezpieczenia i tak oddaja kase wyludzona lub w sytuacji kradziezy
    karty.
    Limit ma na celu ochrone banku przed nadmiernym wyplywem gotowki z
    bankomatow...
    Przy odpowiedniej plotce przy braku limitow, mozna zatrzasc systemem
    bankowym w kazdym kraju w 12 godzin! Tak wiec limit jest tylko i wylacznie
    dla banku! Jesli mial by byc dla klienta powinien byc wylacznie uznaniowy na
    zyczenie klienta. Po prostu sam sobie zyczysz limit...

    > Chociaz w wielu
    > wypadkach to bank [na mocy przepisow prawa lub ubezpieczenia] bardziej
    > zaboli dzialanie typu skimming niz klienta. Dlatego banki inwestuja w
    > bezpieczenstwo bo staraja sie zarzadzac ryzykiem. Tam gdzie koszty
    > zabezpieczen oplaca sie poniesc bardziej niz koszty braku zabezpieczen
    > bank wybierze to pierwsze :)

    Nie wiem ile kosztuja ubezpieczenia, ale wdaje mi sie, ze faktycznie to moze
    byc jedyna pobodkla dzialania banku w celu wprowadzania tokenow czy innych
    dodatkowcyh zabezpieczen, by placic mniejsze ubezpieczenia. Bo jak
    wspomnialem nie slyszlaszem o przypadku przejecia w locie danych logowania,
    bez udzialu klienta i banku.
    ps.
    Bardzo mila dyskusja z osoba jak mniewam znajaca bank tez z tej drugiej
    strony:)
    Pozdrawiam.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1