eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikredyt walutowy i boląca głowa › Re: kredyt walutowy i boląca głowa
  • Data: 2003-04-02 16:34:00
    Temat: Re: kredyt walutowy i boląca głowa
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Czyli nie jest tak zle,musze przyzac ze od tej strony na to nie patrzylam,
    > wszyscy w kolo, tylko mnie przekonuja iz bledem bylo wziecie tego kredytu,
    > ale ja sie bronie i dzieki za dostarczenie nowych argumentow.

    skoro juz go masz, to nie ma co sie katowac rozwazaniem co by bylo gdyby.
    dopuki nie skonczysz kredytu nie bedziesz mial szansy na porowanie
    _realne_ tego co by bylo gdybys wzial w PLNach a co wyszlo calosciowo z waluty.

    Czy ci, co teraz Ci wytykaja jaki to byl blad robili to samo, kiedy
    placiles rate w wysokosci 2/3 czy 1/2 raty kredytu zlotowego?
    Kredyt denominowany mozna porownywac z nie denominowanym tylko po zakonczeniu
    kredytu - wtedy majac obraz kursow / oprocentowania obu przez caly okres
    mozna pokusic sie o porownania i stwierdzenie czy to byl blad, czy nie.

    Nie wiem, jak bedzie sie ksztaltowal kurs euro w najblizszych latach,
    ale wierze, ze zloty sie umocni [gdyby nie ta wojna bylbym bardziej pewny].
    Jesli stanie sie jakas katastrofa powodujaca, ze nagle kurs poleci
    na pysk, to zapewne bedzie to sie wiazalo z katastrofa budzetowa
    hurtowa produkcja banknotow i z wybuchem inflacji. Wierze, ze kursy
    sa jakostam powiazane z inflacja i ze nie ma _wielkiego_ ryzyka.
    Jakies jest. Teraz oprocentowanie kredytow zlotowych jest juz na tyle
    atrakcyjne, ze nie ma co myslec o walutowych, ale kilka lat temu?
    to bylo niezle wyjscie pozwalajace zmiescic sie w wymaganiach banko co do
    dochodow i kupic drozsze mieszkanie - takie, jakiego nie kupiloby sie kredytem
    zlotowym [za duza rata -> brak zdolnosci kredytowej].

    Sadze, ze jesli denominowany kredyt mialby naprawde dac komus w skore,
    to zapewne wtedy i zlotowy da podobnie w skore swoim ,,klientom''...

    Podejrzewam, ze to kredyt 20 letni. Mozesz na pocieche przeanalizowac ile
    zaplaciles realnie przez te dwa lata a ile bys zaplacil, gdybys mial
    zlotowy (przy spadajacym, ale jednak pewnie sporo wyzszym oprocentownaiu).
    20 letni zlotowy zaciagniety 2 lata temu to 17-20% na dzien dobry,
    czyli praktycznie placenie samych odsetek. EURowy to placenie sporej czesci
    kapitalu. Niestety, kapitalu liczonego w EURO a nie PLN. To moze stresowac,
    bo przy kursie 5,00 za rok [oby nie, to tylko intelektualny experyment] moze
    sie okazac, ze na PLNy masz sporo wiecej kredytu, niz wziales ;-), ale
    jak masz kredyt w EUR to mysl w EUR. Kredyt splacasz, saldo maleje o XXX EUR
    miesiecznie.

    skoro zdecydowales sie na walutowy, to chyba ze swiadomoscia tego, ze
    kurs jest codzien inny, i rownie dobrze po 3.38 w ciagu kilku lat moze
    byc 3,00 jak i 5,00.

    BTW. 20 letni kredyt to placenie prawie glownie odsetek, nawet przy
    niewysokim oprocentownaiu. Sprawdz jaka bys mial rate przy 10 czy 15 letnim
    moze sie okazac, ze Cie na to stac i na pocieche sobie go skroc o pare lat,
    nieznacznie tylko podnoszac rate.

    pozdrawiam

    romekk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1