eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikredyty frankowe - podstawy › Re: kredyty frankowe - podstawy
  • Data: 2017-06-01 11:07:27
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-06-01 o 09:56, Liwiusz pisze:
    >> Jak wprowadziłeś do rozmowy te 10% to mówiłeś o tym, że jak franek
    >> skoczył 100% to do spłaty jest 2 x więcej, a jak WIBOR skoczy do 10% to
    >> do spłaty będzie 1,1 x więcej. Jak zauważyłeś swój błąd to piszesz, że
    >> miałeś co innego na myśli.
    >
    > Rację miał, to wy nie zrozumieliście co czytacie, bo się zafiksowaliście
    > na rzekomej nieznajomości procentu składanego przez Budzika i jedziecie
    > w tym temacie niczym koń z klapkami na oczach. Jak frank skoczy 2 razy,
    > to chcąc się wycofać z kredytu, trzeba spłacić 2x więcej. Jak wibor
    > skoczy, to można wycofać się mniejszym kosztem.
    >

    Ja nie neguję jego racji, co do kwestii możliwości/nie możliwości
    wycofania się z kredytu. To jest oczywiście prawda.

    Ale skoro mi zarzucasz, że nie zrozumiałem (nie tylko ja) bo się
    zafiksowałem to bądźmy precyzyjni. Dokładny cytat:
    ------------------
    Pozyczasz 100.000.
    Opcja nr 1 - we franku.
    W ciagu roku frank skacze o 100% i masz do spłacenia 200.000
    Opcja nr 2 - w złotych.
    W ciagu roku wibor skacze o 10% - masz do spłacenia 110.000.

    To jest realna różnica.

    Pomijam to co by się musiał stać zeby wibor tak skoczył - wojna?
    ------------------

    To był koniec wypowiedzi. Dalej tylko stopka.
    Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie doczytałem tu, że chodziło o
    niemożliwość wycofania się z kredytu?

    Dopiero jak J.F. opisał jak te 10% wpłynie na ratę to Budzik napisał:
    --------------
    Oczywiście. Ale masz szanse zareagować np. sprzedajac mieszkanie.
    --------------

    I tą sekwencję wypowiedzi miałem teraz na myśli - że jak zauważył swój
    błąd (chyba zauważył, bo napisał tak jakby to było dla niego oczywiste -
    nie umiem tego pogodzić z poprzednią wypowiedzą) to wtedy nagle pisze,
    że faktycznie to chodziło o coś innego niż napisał.

    Mimo, że już w tamtym momencie takie odwracanie kota ogonem było nie na
    miejscu to nie zwróciłem mu na to uwagi.

    I tak by zostało, ale teraz, gdy Wojtek pokazał, jak rośnie rata gdy
    WIBOR 10% (prześledź sekwencję wypowiedzi w której wypowiedział się
    Wojtek - nie pojawił się w niej temat "masz szanse zareagować ...") to
    na to Budzik:
    --------------
    Ale rozumiesz o czym ja mowiłem czy nie?
    Bo przeciez nie o tym, ze jak wibor skoczy do 10% to bedzie sobie mozna
    łatwo i przyjemnie dalej spłacac ten kredyt przez 30lat...
    --------------

    Czy taka forma rozmowy nie jest denerwująca?

    Przecież dokładnie napisał, że jak WIBOR skoczy do 10% to masz do spłaty
    110% (w znaczeniu "tylko" - czyli prawie "łatwo i przyjemnie").
    Wojtek nic mu nie zarzucił tylko podał liczby!

    Moim zdaniem nie da się w takich warunkach prowadzić rozsądnej dyskusji.
    Widziałem dwa rozwiązania:
    - dać sobie spokój,
    - zwrócić uwagę, że czarne nie jest białe.

    Wybrałem (chwilowo) tę drugą możliwość i nie rozumiem dlaczego wywołało
    to Twoją reakcję.
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1