"Mateusz Papiernik" 508f0976$0$1295$6...@n...neostrada.pl

> ...i znowu narzekanie na oplaty, ktorych nie ma, jesli sie uzywa kart. A
> jak sie ich nie uzywa, to po cholere w ogole je miec?


-- Dlaczego nie zwiedzasz świata?
-- Bo nie mam pieniędzy.


Moja matka ma biuro rachunkowe, ale nie ma klientów.


Jadę sobie samochodem, choć nie mam paliwa...


Nieużywane karty zazwyczaj oznacza jej uważnie
sporadyczne, nie zaś nieużywanie stuprocentowe.

> Dla ozdoby w portfelu?

Nierzadko coś ma wartość tylko dlatego, iż MOŻE być użyte,
choć nie jest używane. Mając kredytówkę w kieszeni, pójdę
do sklepu -- choć nic nie kupię (więc i nie użyję tej
karty) być może jednak coś ,,wyniosę'' z tego sklepu,
choćby świadomość braku tego, na czym mi zależy.



Takoż z telefonem. Gdy nie dzwoni, ale jest w zasięgu,
milczeniem swym mówi, że nikt do mnie nie dobija się?
Nie tylko mówi, że nikt do mnie nie dzwoni, ale także
daje ludziom możliwość zadzwonienia do mnie.

-=-


,,Posiadanie'' karty to imo żadna inwestycja. Nie chcę
kalkulować aż tak drastycznie -- biorę kartę, więc mogę
jej użyć, dzięki czemu mogę coś zyskać... Chcę mieć karty
dla swoistej zabawy, dla przyjemności życiowej -- a nuż
taka karta się przyda. Czy ja muszę żyć w makabrycznym
stresie? -- gdzie nieużycie karty jest karalne...




> No - Ci, ktorym sie chce chrzanic z migracjami z bankow ktore dzialaja
> do innych, ktore prawie dzialaja (patrz Twoj wlasny post o Synku wyzej),

Bankozmian jest koniecznością. :) Gdy przed laty ,,przyzwyczaiłem się''
do PeKaO SA do tego stopnia, iż przyniosłem czyste druki w miejsce
podstawionych mi przez bank kserokopii kserokopii (niemal zupełnie
nieczytelnych) bank odebrał mi prawo do decydowania o moich pieniądzach
i uznał, że nie ja będę decydował, ale?... Mój ojciec, którego ów bank
okradnie... (uznać uznał, ale nie zdołał zrealizować swego łajdackiego zamiaru)


Aby było jasne -- bank odrzucił moje druki. (mogłem je dać za freeko
w formie ,,czytalnej''/zrozumiałej przez drukarnie, czy dla drukarni)
Opracowanie takowych jest kosztowne, bank nie ma :) szmalu na takowe
opracowania (więc daje Szanownym swym Klientom niemal bezużyteczne, bo
nieczytelne, zamazane ,,kserodruki'') ale mojej bezpłatnej usłużności
nie przyjął i :) kazał mi użyć niemal nieczytelnych ,,kserodruków'',
choć moje druki były dokładną (z dokładnością rzędu 0.1 mm) kopią
tego, co dostałem z banku, ale pozbawioną smug, plam itp. dodatków...

Inne banki (co najmniej z życzliwością) przyjmowały moją nadgorliwość.
TP SA przyjęła nie tyle z życzliwością, co z życzliwym zdumieniem,
delikatnie zauważając, iż mogłaby... kupić te druki ode mnie...
Lub choćby wziąć je ode mnie w rozliczeniu... :) Finansowym lub
podobnym do finansowego, na przykład życzliwie traktując jakąś
moją potrzebę. :)


> to na pewno juz przemigrowali. ;-) Popatrzmy prawdzie w oczy - dwie
> godziny (lub wiecej) bawienia sie z papierkologia zeby otworzyc nowy
> rachunek i zmienic swoje przyzwyczajenia jest warte w przeliczeniu na
> zlotowki przynajmniej tyle co 10 lat oplat za karte.

Wiesz... Jeden uczy się nowego interfejsu w czasie 5 sekund,
inny zaś -- 5 dni... A jeszcze inny umierając z nudów,
ucałuje tego, kto go zmusza do zmiany przyzwyczajeń. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....