eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiopłaty karne w bankach - karty kredytoweRe: opłaty karne w bankach - karty kredytowe
  • Data: 2007-05-11 11:58:23
    Temat: Re: opłaty karne w bankach - karty kredytowe
    Od: Quental <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > No tak, ale właśnie w takich sytuacjach, o których piszesz tego typu
    > przekroczenie limitu jest najczęściej nieświadome i to o jakieś groszowe/złotowe
    > sprawy. I co innego karne odsetki (które zgadzam się, że bank powinien pobrać) a
    > co innego walenie przez banki opłaty rzędu kilkudziesięciu złotych za
    > przekroczenie limitu.
    >
    > PS. A tak w ogóle to zgadzam się, że jakby nie było to "bank ma zawsze rację" ;)

    To ja w kontekście opowiem o jednym zdarzeniu. Mam kk Ikei, czyli
    HSBC. Karta nie ma podglądu w żaden sposób (oprócz "super-wygodnego"
    podłuchu przez telefon, który jak dla mnie się nie liczy), więc z
    grubsza trzeba pamiętać ile się nią wydało. No i OK, to była karta
    tylko do płacenia w interku, a że tak dużo zazwyczaj nie kupuję, więc
    nie było sprawy. No ale za którymś razem przyszło do kupowania serii
    biletów lotniczych, oprócz tego awaryjnie gdzieś musiałem zapłacić w
    sklepie, nie doliczyłem i kicha. Została mi zautoryzowana transakcja
    przekraczająca limit o ok. 200 zł. Nie żadne odestki, nie opłaty,
    tylko normalna płatność. W ciągu chyba 2 dni dostałem pisemko, w
    którym bank w sobie właściwy sposób (typu "natychmiast",
    "bezwzględnie" itp.) zapraszał mnie do uregulowania różnicy, plus
    oczywiście chyba 40 czy 50 zł dodatkowo za przekroczenie limitu.
    No to ja za telefon i dzwonię do infolinii i pytam o co chodzi. Pani
    tłumaczy, że to tamto, ja pytam jak to się stało, że taka transakcja
    została autoryzowana. Pani, że tak się zdarza, a ja, że nie mając
    podglądu w historię transakcji nie mam jak sprawdzić ile jeszcze mogę
    wydać i tak dalej. Tak sobie porozmawialiśmy wyjaśniając nasze
    stanowiska i pani na koniec powiedziała, że skoro do tej pory było
    wszystko spłacane jak należy i że dzwonię od razu po otrzymaniu listu,
    to ona mi tę opłatę anuluje.
    Muszę przyznać, że z uwagi na to, że w sumie wg regulaminu powinienem
    się pokajać i zapłacić karę, na to, że nastawiałem się na jakąś
    dłuższą procedurę reklamacyjno-wyjaśniającą, z pewnym ukontentowaniem
    zakończyłem tę rozmowę: udało mi się załatwić co chciałem, po w sumie
    miłej rozmowie i bez ceregieli, pism i innych formalności.

    Pozdrowienia,
    Q


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1