Użytkownik "wkg" <w...@p...onet.pl> napisał

> Dealer oczywiscie w umowie byl zabezpieczony. Ale sie uparlem i koniec. Co
> ma zrobic z tym autem na magazynie ? Prowizje zaplaci 2 % (okolo). Zreszta
> mial na szybie nalepki VISY i nie bede z nim dyskutowal. Co do
zadowolenia -
> to on w ogole powinien byc zadowolony, ze ja chce z nim rozmawiac. Mamy
> rynek konsumenta - czasy rynku producenta muinely - mam nadzieje ze
> bezpowrotnie.

Widzisz, tylko pewnie w umowie sie tez zabezpieczyl, ze jezeli nie wplacisz
na konto reszty pieniedzy (jak juz wczesniej zaplaciles zaliczke), to ta
zaliczka Ci przepada/zwroca Ci pozniej, po potraceniu jakiegos procentu -
dla dealera to czysty biznes i spokojnie moze Cie wtedy kopnac w poope - dla
niego czysty zysk :)
Fakt, ze pozwolili Ci zaplacic pewna czesc kasy karta jest moim zdaniem
tylko jego uklonem w Twoja strone, poniewaz i tak juz Cie mial "w sidlach"
:)
Ogolnie teraz to dealerzy juz nie maja tak dobrze, jak jeszcze niedawno -
marzy zbyt wysokich to nie maja i przypuscmy sprzedajac samochod za 50k PLN
zaplaciliby 1k PLN glupiej prowizji - nie sadze, zeby na to poszli, chyba,
ze Ty nie bedziesz sie staral czegos wynegocjowac....

> > Dlaczego przed nawiedzonymi ? Bo raczej tylko
> >czytelnicy pbb wiedza, kiedy moga placic karta i ogolnie jakie sa
obowiazki
> >sprzedawcy przyjmujacego platnosc kartami (tak wynika z moich obserwacji)
> Eeee, chyba nie. Jest wielu ludzi, ktorzy umieja liczyc :))

Ktorzy umieja liczyc - tak, ale tych co znaja umowy miedzy aklajerem i
akceptantem, znaja obowiazki akceptanta oraz swoje prawa - hmm... dyskutowal
bym....

pozdrawiam
Wookasch