Dobrze kombinujesz.
W mBanku dla porządku możesz telefonicznie złożyć dyspozycję zamknięcia
wszystkich rachunków oprócz eKonta. Skoro zostaje eKonto nie ma sensu
zamykanie karty debetowej do niego, nic ona nie kosztuje a zawsze kiedyś
może się przydać w jakiejś dziwnej sytuacji. Czyli w mBanku zostajesz z
eKontem i dwiema kartami, debetową i VC. Ustawiasz automatyczną spłatę VC z
eKonta na 100% (o ile spłacasz ją w całości) albo na 5% (o ile używasz spłat
minimalnych). W ten sposób spłata karty sprowadzi się do wykonania przelewu
z Eurobanku na eKonto.

Co do Eurobanku napiszę tylko ramowo, bo nie używam tego rachunku, najwyżej
mnie ktoś poprawi.
W Eurobanku otwierasz sobie konto online z tokenem GSM (sprzętowy jest
płatny z tego co pamiętam) albo w ogóle bez tokena, skoro masz placówkę w
okolicy oraz 15 rachunków oszczędnościowych, jeżeli zamierzasz korzystać z
oferty depozytowej banku. Przelewy z ZUS przekierowujesz do Eurobanku jak
najszybciej - nie ma sensu żeby to przepływało przez nieoprocentowane eKonto
w mBanku, bo potem i tak pewnie ręcznie przelejesz to sobie do Eurobanku. W
placówce albo przy użyciu tokena GSM definiujesz sobie te 10 przelewów
zdefiniowanych na rachunku w Eurobanku, dodając naturalnie jedenasty do
mBanku na eKonto.

Nie wiem jakie są aktualnie warunki używania karty debetowej Eurobanku, to
już ktoś inny musi się wypowiedzieć czy trzeba ją brać, czy trzeba nią coś
wydawać aby była darmowa itp. W zasadzie skoro zachowasz kartę debetową
mBanku można by jej nie brać, jeśli nie zamierzasz korzystać z wypłat w
bankomatach. Wtedy jednak będzie to mniej wygodne, bo wypłata gotówki będzie
się mogła odbyć tylko w placówce, a żeby skorzystać z bankomatu trzeba
będzie najpierw przelać środki do mBanku.