eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiwkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart › Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
  • Data: 2009-05-18 20:35:28
    Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
    Od: Mithos <f...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzysztof Halasa pisze:
    > Powaznie? Myslalem ze to w okolicy maksimum. Nie mam na mysli oczywiscie
    > "wlasnej pracy".

    No jasne, a jak trzeba coś zrobić w pracy to należy powiedzieć
    "pie*dolę, nie robię bo mój czas się skończył". Nie każdy ma w pracy
    relację typu "pracodawcą to mój wróg" i nie każdy traktuje pracę jako
    karę. Trzeba zrozumieć, że jeśli jest coś do zrobienia to się to robi. Z
    drugiej strony jak mam coś do załatwienia w urzędzie to idę załatwiać i
    nikt z tego powodu krzywo nie patrzy.

    > Nie znam sie na srednich, ale rownie dobrze moze to byc np. 15-20 minut
    > (typowo, nie licze wyjatkowych korkow). Fakt, jak musze dostac sie na
    > drugi koniec miasta, to mniej-wiecej godzina - ale to nie jest srednia.
    > Jesli ktos mieszka w Jankach i dojezdza na Bielany, to tez pewnie
    > zmiesci sie w godzinie, Janki nie sa zreszta w Warszawie.
    > Tych kilka wzglednie nowych/poprawionych drog itp. mocno jednak
    > zmienilo sytuacje.

    Tych kilka wyłączonych dróg/mostów sparaliżowało prawą stronę Wisły.

    Ja jeszcze rok temu dojeżdżałem z Wilanowa do pracy w ok 1,5h w jedną
    stronę (komunikacją miejską, alternatywnie 30 minut samochodem). Z
    Sadyby na Białołękę + powrót to czas prawie 3h (niedawno tak jechałem).

    W pewien letni piątek z centrum do Janek jechałem ok. 2,5h.

    15-20 minut to jest czas nierealny, chyba że ktoś mieszka 2 metry od
    przystanku, do pracy ma 5 metrów z przystanku i do tego jedzie całe 3
    przystanki.

    Paraliż komunikacyjny w Warszawie jest coraz większy i nic nie wskazuje,
    że będzie lepiej (drugiej linii metra nie ma, alternatywy nie ma).

    > Zakupy ludzie w takiej sytuacji robia w soboty. Albo w niedziele,
    > zaleznie od wyznania lub jego braku. Przedszkole itd. - zgoda, ale tego
    > raczej nie robia dwie osoby jednoczesnie - a przynajmniej nie musza.

    Jedna osoba może pracować w późniejszych godzinach 10-18 albo np. musi w
    pracy wyjeżdżać poza miasto itp. itd.

    Rozumiem, że pieczywo, wędlinę, warzywa/owoce też należy kupować raz na
    tydzień ? Jak się skończy cukier albo mąką lub proszek do prania to
    "sory zakupy robimy w weekend" ?


    --
    Mithos

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1