W dniu 18.05.2024 o 02:17, PiteR pisze:
> czy istnieje mozliwosc ubezpieczenia nieruchomosci od dzialan wojennych
> nie
> ale czy za lej po 2 tonowej bombie trzeba spłacać kredyt hipoteczny?
> tak
> :D
> https://www.onet.pl/biznes/forbes/wojna-a-kredyt-hip
oteczny-prawdopodobnie-wydarzyloby-sie-to-samo-co-w-
ukrainie/hjv7v07,1f375b38
>
Tylko, że nie chce mi się szukać w obecnych przepisach, ale podczas I WS
u mnie w mieście za zniszczone przez przeciwnika domy płacił samorząd, a
pieniądze były ze Skarbu Państwa. Na pewno było tak podczas I Wojny
Światowej, bo zachowały się te rachunki i są o tym wzmianki w
literaturze oraz lokalnym archiwum.

W wypadku II Wojny Światowej w 1939 roku nic nie zburzono. W 1945 roku
sami sobie w ramach ruchu oporu wysadziliśmy "pół" miasta, zaś Rosjanie
"celnym" ogniem artyleryjskim spalili jedyną cerkiew oraz budynek "Kasy
Chorych". Odbudową Cerkwi nikt nie był zainteresowany (tak wynika z
literatury), a "Kasę Chorych" przejął ZUS i tak do lat 90-tych w
odbudowanym budynku mieli siedzibę. Teraz stoi pusty.

O ile pamiętam, to podstawa prawna do tego jest w Międzynarodowym Prawie
Wojny. Stąd reparacje wojenne. Za Warszawę płacili przykładowo Niemcy. I
tu jest dość szeroka literatura na ten temat.

Szkody spowodowane działaniami wojennymi są regulowane przez prawo
międzynarodowe i krajowe. W przypadku zniszczeń domów prywatnych w
wyniku działań wojennych, ofiary mogą ubiegać się o odszkodowanie na
podstawie różnych aktów prawnych, takich jak:

- Protokół dodatkowy I do Konwencji genewskiej z 1949 roku, który
reguluje ochronę ofiar konfliktów zbrojnych.
- Ustawa o ochronie praw obywateli w stanie wojennym (w Polsce), która
może obejmować odszkodowania za zniszczone mienie prywatne.

Nie chce mi się tego "rozbijać na atomy" i jedynie wzmiankuję, że w
podlinkowanym przez Ciebie materiale silnie to uproszczono. Nie znam
również ustawodawca Ukrainy w tym zakresie.
--
(~) Robert Tomasik