eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankizyski i te peRe: zyski i te pe
  • Data: 2003-03-07 23:44:01
    Temat: Re: zyski i te pe
    Od: "Grzegorz Zatryb" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Adam" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:b4ao8b$jff$1@news.lublin.pl...
    >
    > Użytkownik Grzegorz Zatryb <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:b48d4b$95j$...@n...news.tpi.pl...
    >
    > > A jaka jest alternatywa ? Mnożnik pienięzny ? Uważasz, że to jest
    > > stabilniejze ?
    >
    > Wydaje mi sie ze pewniejsza i stabilniejsza jest struktura rynku.Niech o
    > wartosci danego pieniadza w odniesieniu do innych walut decyduje sam
    rynek.

    Po pierwsze struktura rynku ma tu niewiele do rzeczy, ponieważ pieniądz
    umowny ma cenę ustalaną administracyjnie - stopy procentowe banku
    centralnego, do tego na tym rynku jest monopol - państwo. Nie wydaje mi się
    mozliwe zbudowanie stabilnej, naprwdę stabilnej gospodarki w sytuacji gdy
    dobro wymienne ma cene regulowaną (pamietamy ten termin z okresu przed '89)
    Oczywiście, o wartości danego pieniadza w odniesieniu do innych walut bedzie
    decydował rynek - wszak złoto podlega wolnemu handlowi.

    > > Stop, stop ! Ludzie lokują nie tylko z uwagi na bezpieczeństwo ale i z
    > uwagi
    > > na stopę zwrotu. A złoto nie daje w długim okresie dobrego zwrotu - co
    de
    > > facto potwierdza jego stabilność. A przy okazji - gdybys wiedział, że
    > będzie
    > > wojna, może III światowa, to w co byś zainwestował ? :)))
    >
    > Lokuja z uwagi na jedno i drugie.

    Dokładnie to napisałem - patrz wyżej

    >Jeszcze do niedawna najbardziej oplacalna
    > forma oszczedzania byla lokata zlotego,a jednak wielu z uwagi na
    > bezpieczenstwo lokowalo swoje oszczednosci w dolarach pomimo duzo
    mniejszej
    > oplacalnosci,

    To po prostu echo dawnej dolaryzacji gospodarki, ludziom trudno uwoerzyć, że
    złoty stał się walutą z prawdiwego zdarzenia. Notabene jest to argument na
    rzecz waluty pełnowartościowej - nie ma problemu z utratą zaufania do waluty
    krajowej. To zwieksza stabilność - a o tym przecież dyskutujemy.

    >
    > > Zmienność cen złota w systemi pełnego parytetu, a raczej po prstu
    złotego
    > (i
    > > srebrnego) piniądza będzie miała tylko i wyłacznie wpływ na dóbr
    > > importowanych, tudziż opłacalność eksportu.
    >
    > Na jakich podstawch opierasz to twierdzenie ?

    Ta zmienność, o któej pisałem, to zmienność na międzynrodowym rynku złota.
    To oznacza, że waluta krajowa - złoto, bedzie zmieniała swój kurs w stosunku
    do innych walut, a więc będą się zmieniały ceny dóbr imortowanych i dochody
    eksporterów.

    >Pamietaj ze zloto jest nie
    > tylko cennym kruszcem ale przede wszystkim surowcem do produkcji ozdob i
    od
    > popytu na te zlote ozdoby [ a ten popyt zalezy od mody] zalezec bedzie
    > wartosc zlota.
    Ceny ozdób tylko w pewnym stopniu zależą od ceny kruszcu, reszta wartości to
    praca jubilera. Tak więc, jeżlei na przykład będziemy kupowali obroczkę
    ważącą 10g, to zapłacimy za nią 11g monetą, co oznacza, że pracę jubilera
    wyceniliśmy na 1 g złota. I nie ma tu miejsca na zmiany cen bizuterii
    względem złota, bo to ten sam kruszec.

    >Oczywiscie ze mozna przyjac wersje calkowitego paryteru zlota
    > i wowczas niezaleznie od popytu i podazy zlota na rynku zachowa ono stala
    > niezmienna wartosc,a zmieniac sie beda tylko ceny i wartosci innych dobr
    > wzgledem zlota.Tyle tylko ze to nic nie da bowiem podobnie jak obecnie
    beda
    > nastepowaly rotacje cenowe i chyba caly dylemat lezy w tym czy pieniadzu
    > opartym na parytecie zlota rotacje cenowe beda mniejsze czy wieksze niz
    przy
    > obecnym pieniadzu nieopartym na parytecie zlota.Nalezaloby tutaj
    > wyszczegolnic zarowno wszystkie plusy jak rowniez wszystkie minusy
    > wprowadzenia parytetu zlota.

    Nie bardzo wiem, o jakie rotacje cenowe Ci chodzi. Jeżeli podaż złota rosnie
    w tempie 2% rocznie, to jakie rotacje moga mieć miejsce ? Niecierpliwe
    czekam też na argumenty przeciw pieniądzowi kruszcowemu.
    Niektóre argument za, to:
    - urynkowienie ceny pieniądza (banki centralne bedą nie potrzebne), co
    automatycznie poprawi efektywność alokacji kapitału,
    - minimalizacja groźby inflacji (no chyba, że nalezysz do grupy zwolenników
    inflacji),
    - uodpornienie waluty na czynniki poltyczne mogące zmiejszyć zaufanie do
    niej,


    >
    > >To z pewnością jest pewien
    > > problem w sytuacji, gdy tylko jeden kraj wprowadza u siebie standard
    > złota.
    > > Jednak, gdyby standard ten stał się powszechny, to złoto stałoby się po
    > > prostu dobrem wymiennym. I oczywiście wtedy nie byłoby juz rynku złóta i
    > nie
    > > zmieniałą by sie jego wartość.
    >
    > Myslisz ze rynek przestlalby produkowac zlote ozdoby ?

    Nie przestałby, ale rynek buzuterii to nie rynek kruszczu, pomyliłeś dwie
    rzeczy. Już pisałem jaka jest róznica w wartości kruszcu i ozdób.


    > >A więc problem niestabilności odpada.
    >
    > Ale niestabilnosci czego ? Bo ja rozumiem ze mozemy przyjac umownie tak
    jak
    > to Ty nazywasz w ramach umowy spolecznej ze wartosc zlota jest stala i nie
    > ulega zadnym zmianom,ale takie przyjecie nie zapewni stabilnosci innych
    > dobr.I tak przy stalosci wartosci zlota bedzie sie zmoeniala wartosc i
    cena
    > artykulow spozywczych robocizny itd wzgledem tego zlota. Czy o to Ci
    chodzi
    > ?

    Będą się zmieniały wzajemne relacje cen dóbr zalęnie od wydajności w
    poszczególnych sektorach, ale nie będzie się zminaił ogólny poziom cen,
    czyli nie będzie tzw. inflacji.

    >
    > > Zresztą, nawet gdy jeden kraj wprowadza pieniądz kruszczowy, to i tak
    > > wahania cen dóbr podlegających obrotowi w handlu zagranicznym nie byłyby
    > > większe, niż przy obecnym systemie wielowalutowym, gdzi na potęge
    > zmieniaja
    > > się kursy.
    >
    > Ale czy bylyby mniejsze ?

    Nie wykluczem, że nie nastąpiłby wzrost stabilności kursów walutowych, czyli
    sytuacja tu mogłaby pozostać bez zmian, ale wystąpiłby inne korzyści, o
    któych pisałem.


    >
    > >Natomiast wewnątrz tego kraju wzrost czy spadek ilości złota
    > > miałby jednorazowy wpływ na poziom cen wszystkich dóbr.
    >
    > To sie zgadza,tyle tylko ze identycznie jest z obecnym pieniadzem.

    Zgoda, tylko jaki może być wzrost ilości złota a jaka moze być kreacja
    pieniądza przez rząd ? To są wogóle nieporównywalne sprawy. Ponadto w
    systemi pieniądza kruszcowego zmiana cen miałąby charakter jednorazowy, zaś
    przy wzrości podaży pieniądza papierowego działąja mnozniki i w efekcie
    spirala zaczyna się nakręcać.

    >
    > >Dwukrotny wzrost
    > > ilości złota spowodowałby, że za jednostkę złota dostalibyśmy po prostu
    > > połowę tego co przedtem. Ale przyznasz, że taka sytuacja jest
    > nieskończenie
    > > mniej prawdopodobna (rocznie podaż złota rosnie o ok. 2%) niż inflacja,
    > > spiralnie nakręcająca się, związana z manipulowaniem pieniądzem przez
    > rząd.
    >
    > Czyli sam potwierdzasz ze parytet zlota nie zapobiegnie inflacji i
    podwyzkom
    > cen,wiec jego wprowadzenie byloby czysta ideologia polityczna.

    Inflacja to własnie podwyzki cen. I inflacji wprzy pieniądzu kruszcowym nie
    ma, są tylko jednorazowe dostosowania poziomu cen do podaży kruszcu. A to
    ogromna różnica w stosunku do nakręcających się inflacji znanych od lat '60
    XX wieku. I jeśłi stoi za kruszcem jakas ideologia to tylko taka, któa
    zmierza do zminejszenia udziału polityki w gospodarce, poprzez odebranie
    politykom możliwości ustalania ceny pieniadza (miedzy innymi). Wszyscy się
    zgadzamy, że nie ma sensu urzędowo ustalac cen buraków i akcji na giełdzie,
    ale przy pieniądzu większość nabiera wody w usta i propozycje standardu
    złota zbywa epitetami, które można przeczytac w Twoich postach.

    >Dzisiaj mialem
    > ciezki i pracowity dzien,tak ze juz nie potrafie sie skoncentrowac,ale w
    > wolniejszym czasie przedstawie Ci liste czynnikow ujemnych jakie dla
    > gospodarki przyniosloby wprowadzenie parytetu zlota.Oczywiscie
    bezposrednio
    > tylko dla gospodarki a nie spoleczenstwa,ale przeciez maraz gospodarczy
    > kraju dotyka cale spoleczenstwo.

    Czekam
    >
    > Pieniadz zreszta tak samo jak czlowiek, systemy sprawowania wladzy i wiele
    > innych rzeczy przechodzil i podlega ciaglej ewolucji,nie mozemy wiec w
    > doslowny sposob powielac tego co dzialo sie w starozytnym Rzymie.Obecnie
    > wchodzimy w ere pieniadza elektronicznego i za iles tam lat banknot
    > pozostanie takim samym wspomnieniem jakim obecnie sa zlote
    monety.Natomiast
    > parytetem zlota nie powstrzymasz i nie zapobiegniesz inflacji i w
    > najblizszym czasie Ci to udowodnie,bo dzisiaj juz nie dam rady.
    > Pozdrawiam
    > Adam

    Ewolucja systemów monetarnych skończyła się własnie na złocie. Potem
    mieliśmy do czynienia ze zmianami rewolucyjnymi kreowanymi przez rządy
    starające się ułatwić sobie zycie. Oczyisście, że pieniądz kruszcowy
    powstryzma inflację, ale to tylko uboczna zaleta wobec urynkowienia ceny
    pieniądza. Jeszcze raz spytam o Twoje wykształcenie. Wstydzisz się go ?

    Pozdrawiam
    Grzegorz


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1