-
41. Data: 2008-09-25 17:53:37
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: Mithos <f...@a...pl>
ViRuS napisał(a):
> Swoja droga kolo niezle to wykombinowal, 81 tys za 1,5 roku odsiadki to
> niezly przelicznik, kase pewnie zakopal i po wyjsciu bedzie gosc.
To daje az 4,5 PLN tys miesiecznie. WOW
--
Mithos
-
42. Data: 2008-09-25 18:49:40
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail f...@a...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
> Ale w mbanku możesz przelew zlecic tylko ze swojego
> telefonu(zarejstrowanego
> przez Ciebie u nich)
>
> Chyba jednak nie.
>
nawet na pewno nie.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek... to jedyne zwierzę, które się rumieni.
I jedyne,które ma za co!" Mark Twain
-
43. Data: 2008-09-25 19:00:27
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: monowalker <m...@n...pamietam.mai.la>
Jan Słupicki pisze:
> W skrócie:
> Pracownik Lukasa ukradł z rachunku klienta 81 tyś. i wydał
> na hazard. Lukas napisał klientowi że nie zamierza oddawać pieniędzy
> bo "do jego (pracownika) obowiązków pracowniczych nie należało
> popełnianie przestępstw polegających na włamywaniu się do sieci
> bankowości elektronicznej.".
>
> Czyli według Lukasa pracownik działał
> na własną rękę i bank nie jest za to odpowiedzialny. Wnioskuję
> stąd że Lukas wcale nie poczuwa się do obowiązku ochrony pieniędzy
> swoich klientów.
>
> Niesamowite !
>
> źródło:
> http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,29577,573245
3,Okradziony_jubiler_kontra_Lukas_Bank.html
>
>
W tekście nie ma informacji na jakim stanowisku zatrudniony był
złodziej, więc IMO. ciężko powiedzieć, czy miał odpowiednie uprawnienia
i dostęp do danych aby przelać pieniądze z konta tego jubilera.
Dlatego wina banku nie wydaje mi się tak oczywista jak większość osób tu
uważa.
--
monowalker
-
44. Data: 2008-09-25 19:16:17
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:595d8d78-fed2-4ad6-8912-de136cb6c08d@m73g2000hs
h.googlegroups.com...
On 25 Wrz, 12:49, "karol.ser" <k...@w...pl> wrote:
>> To nie bank ukradł tylko osoba prywatna i od niej poszkodowany powinien
>> dochodzić
> Bank zwraca klientowi a potem odzyskuje od złodzieja.
Tyle, że odzyskanie od hazardzisty 81.000 zł może się okazać niemożliwe.
-
45. Data: 2008-09-25 19:19:04
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jan Słupicki" <j...@g...com> napisał w wiadomości
news:gbfpgt$d6p$1@news.onet.pl...
Kluczowym do oceny tego zdarzenia jest informacja, czy pracownik banku
kradł te pieniądze w godzinach pracy lub przynajmniej z wykorzystaniem
wiedzy lub mechanizmów, do których miał dostęp jako pracownik wyjątkowo,
czy po prostu dopuścił się przestępstwa powszechnie znanymi metodami.
Przekładając to na grunt kryminalny, jakby ten pracownik włamał się do
kiosku "RUCH", to czy z tego powodu, ze jest pracownikiem banku miałby
LUKAS za to odpowiadać? Załóżmy, że właściciel kiosku ma rachunek bankowy w
LUKAS.
-
46. Data: 2008-09-25 20:13:05
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: "RobertS" <b...@p...pl>
> Ale zawsze taką operację potwierdzasz allbo kodem jednorazowym, albio
> smsowym albio z tokena- a do tych kodów pracownicy dostepyuu nie maja.
telefoniczne zleceniu przelewu potwierdzam kodem?
żartujesz sobie czy naprawdę nigdy takiego nie wykonywales???
nie podaje się ŻADNYCH kodów, jak pracownik wie, że TY to TY to przeleje
kasę gdzie zechcesz
i ile zechcesz (w większości banków sam określasz limit przelewów tel.)
ale masz rację, że w tekście nie ma wyjaśnienia drugiej strony,
bo........być nie może = tajemnica bankowa
--
pozdrawiam
RobertS
-
47. Data: 2008-09-25 20:15:11
Temat: Re: Słyszeliściejuż o Lukas Banku ?
Od: g...@p...onet.pl
> Użytkownik "Jan Słupicki" <j...@g...com> napisał w wiadomości
> news:gbfpgt$d6p$1@news.onet.pl...
>
> Kluczowym do oceny tego zdarzenia jest informacja, czy pracownik banku
> kradł te pieniądze w godzinach pracy lub przynajmniej z wykorzystaniem
> wiedzy lub mechanizmów, do których miał dostęp jako pracownik wyjątkowo,
> czy po prostu dopuścił się przestępstwa powszechnie znanymi metodami.
> Przekładając to na grunt kryminalny, jakby ten pracownik włamał się do
> kiosku "RUCH", to czy z tego powodu, ze jest pracownikiem banku miałby
> LUKAS za to odpowiadać? Załóżmy, że właściciel kiosku ma rachunek bankowy w
> LUKAS.
dżizas, ty wierzysz w to co piszesz?
Weź się postaw w takiej sytuacji - zakładasz lokatę w dowolnym banku na 50
tys. PLN.
Kolejnego dnia lokaty nie ma, ale bank mówi Ci - no, nie ma.
Ma Pan tu adres naszego byłego pracownika, od którego może Pan uzyskać
spowrotem te środki. Do widzenia, zapraszamy ponownie!
My, jako bank, nie ponosimy z tego tytułu żadnej odpowiedzialności.
Przecież to jest kpina - bank, który nie odpowiada za pieniądze klientów.
Grzesiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
48. Data: 2008-09-25 20:28:33
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail f...@a...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>
>> Ale w mbanku możesz przelew zlecic tylko ze swojego
>> telefonu(zarejstrowanego
>> przez Ciebie u nich)
>>
>> Chyba jednak nie.
>>
> nawet na pewno nie.
>
>
Sie chyba komus z Citi pomieszalo, gdzie jest OPCJA potwierdzenia
telefonu z ktorego sie dzwoni jako numeru, polaczenia z ktorego nie beda
wymagaly identyfinacji poprzez wklepywanie kodu identyfikacyjnego.
-
49. Data: 2008-09-25 20:49:42
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail r...@g...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> Kluczowym do oceny tego zdarzenia jest informacja, czy pracownik banku
> kradł te pieniądze w godzinach pracy lub przynajmniej z wykorzystaniem
> wiedzy lub mechanizmów, do których miał dostęp jako pracownik
> wyjątkowo, czy po prostu dopuścił się przestępstwa powszechnie znanymi
> metodami. Przekładając to na grunt kryminalny, jakby ten pracownik
> włamał się do kiosku "RUCH", to czy z tego powodu, ze jest
> pracownikiem banku miałby LUKAS za to odpowiadać? Załóżmy, że
> właściciel kiosku ma rachunek bankowy w LUKAS.
masz racje, jezeli rzeczywiscie gosc był pracownikiem lucasa ale np
sprzatał kible a konto obrobił podsłuchujac jak gosc rozmawia z bankiem
przez telefon i uzywajac uzyskanych w ten sposób danych to zgoda - mozna
zrozumiec, ze bank sie wypina.
Ja jednak w takie zbiegi okolicznosci nie wierze.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jak dostać się zdalnie na komputer podłączony do sieci Windows ?
Udawaj drukarke.
-
50. Data: 2008-09-25 21:09:40
Temat: Re: Słyszeliście już o Lukas Banku ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:25092008.7B3DFCF9@budzik61.poznan.pl...
>> Kluczowym do oceny tego zdarzenia jest informacja, czy pracownik banku
>> kradł te pieniądze w godzinach pracy lub przynajmniej z wykorzystaniem
>> wiedzy lub mechanizmów, do których miał dostęp jako pracownik
>> wyjątkowo, czy po prostu dopuścił się przestępstwa powszechnie znanymi
>> metodami. Przekładając to na grunt kryminalny, jakby ten pracownik
>> włamał się do kiosku "RUCH", to czy z tego powodu, ze jest
>> pracownikiem banku miałby LUKAS za to odpowiadać? Załóżmy, że
>> właściciel kiosku ma rachunek bankowy w LUKAS.
> masz racje, jezeli rzeczywiscie gosc był pracownikiem lucasa ale np
> sprzatał kible a konto obrobił podsłuchujac jak gosc rozmawia z bankiem
> przez telefon i uzywajac uzyskanych w ten sposób danych to zgoda - mozna
> zrozumiec, ze bank sie wypina.
> Ja jednak w takie zbiegi okolicznosci nie wierze.
Dochodzenie prawdy, to nie kwestia wiary, ale wiedzy. A my nie posiadamy
niestety podstawowych informacji i możemy tylko dywagować. Oczywiście,
jeśli sprawca do wyczyszczenia konta pokrzywdzonego wykorzystał informacje,
które były mu znane tylko i wyłącznie jako pracownikowi banku, to bank
ponosi za to winę i może sobie go zwrotnie poszukiwać w drodze cywilnej.
Podobnie, jeśli skorzystał z przysługujących mu jako pracownikowi banku
uprawnień i przykładowo jako administrator systemu dokonał jakiegoś tam
przeksięgowania. Ale podejrzewam, ze bank jest na taki wypadek
zabezpieczony i nikt jednoosobowo nie może takich hocków robić. Ale czy
ocena prawna tego przypadku będzie taka sama, jeśli pokrzywdzony sam w
jakimś celu zaufał prywatnie pracownikowi banku i przekazał mu hasło czy
inne instrumenty niezbędne do zarządzania jego funduszami? Czy i za to bank
ma odpowiadać?
Sam artykuł przywołany na wstępie jest w mojej ocenie dziwny. Jestem w
stanie pojąć, że ktoś bardzo bogaty może nie zorientować się, że
wyprowadzono mu z konta 57 tyś. zł. Ale skoro w ciągu kilku godzin
wiedział, kto jest sprawcą, to najpewniej nie łączyły go z tym pracownikiem
banku li tylko kontakty służbowe. Przyznam, ze choć w moim banku mam konto
lat naście i znam tam chyba większość pracowników - przynajmniej tych
starszych - to w razie wyksięgowania z konta pieniędzy w kilka godzin
imiennie sprawcy bym nie wskazał. Trzeba albo wiedzieć, komu się podało
hasło do konta, albo mieć dojście do systemów informatycznych i sprawdzić,
kto tego dokonał. A to już daje bardzo wiele do myślenia.
No i trzeba naprawdę wielkiej wiary w ideały, by po ujawnieniu utraty 57
tyś. złotych i ustaleniu sprawcy przez kolejne trzy miesiące nie poprawić
zabezpieczenia swoich środków finansowych w sposób uniemożliwiający
wyprowadzenie przez tę samą znaną osobę w ten sam (zapewne) sposób
kolejnych 24 tyś. zł. To już zaczyna mi pachnieć umyślnością działania ze
strony pokrzywdzonego. I w tym bym upatrywał drugiego dna w sprawie i
odmowy pokrycia przez bank strat.
Osobiście odnoszę wrażenie, że jeszcze nie wszystko w tej sprawie
powiedziano, a znamy stanowisko tylko jednej ze stron - nie dość, że
żywotnie zainteresowanej wynikiem sprawy ale i być może nie do końca
zorientowanej w faktach. Stąd zalecałbym ostrożność w kategorycznym
formułowaniu osądu.