-
41. Data: 2004-02-04 22:36:41
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: devnull <d...@n...net>
On Wed, 4 Feb 2004 23:05:07 +0100, Michał 'Amra' Macierzyński
<m...@p...pl> wrote:
>Pewnie ze nie bedzie. Nie bedzie bo Polacy malo zarabiaja!
Ale zachodnie marmurki maja z kolei wieksze wydatki na utrzymanie oddzialow na
kazdym rogu wiekszej ulicy i na pensje dla duzej rzeszy swoich pracownikow, a
mimo tego oferuja podstawowe uslugi gratis.
>560 tysiecy klientow mBanku i 2,6 mld depozytow
>Kredyt bank ma mniej klientow niz mBank, a depozytow we wrzesniu 2003 - 15,5
>mld
>Lukas mniej klientow - 3,255 mld depozytow.
Dobrze wiesz, ze banki takie jak BRE Bank zarabiaja przede wszystkim na
kredytowaniu duzych przedsiewziec gospodarczych, bank detaliczny to dla nich
tylko tani pieniadz, wiec te dane bankow detalicznych, ktorymi tu sypiesz to
tylko mydlenie oczu. Ktos tam po prostu zle zarzadzal BRE Bankiem i tyle, a
teraz zarzadza jeszcze gorzej.
Wiekszosc klientow tak to widzi jak tu opisano:
http://mbank.kzp.pl/index.php?artykul=0015
>Grudzien 2002 - 329,7 tysiaca klientow i 1 828,9 mld depozytow - srednia 5,5
>tysiaca
>Grudzien 2003 - 543,3 tysiaca klientow i 2 551 mld depozytow - 4,69 tys?
No to juz sie prawie ustabilizowalo, nie bylo powodow do paniki.
A jak VWBd bez poczatkowo niemal zadnych promocji zebral smietanke klienteli?
>Czy nie rozumiesz rowniez - ze owszem na zachodzie sa banki, gdzie nie
>placisz za prowadzenie - ale kosztem tego, ze srednia depozytow jest
>znacznie wyzsza?
Jak to kosztem tego? Chyba dzieki temu?
>Idziemy dalej - czy nie rozumiesz, ze w tym momencie NIE MA kto dokladac do
>interesu? To znaczy do tego - zeby odwlec moment osiagniecia bep o te kilka
>miesiecy?
Tylko, ze teraz bep sie odwlecze w czasie jeszcze bardziej.
>Nie Ty tego nie rozumiesz. Ty nie widzisz nic poza czubkiem swojego nosa...
Oczywiscie, podejscie klienta banku wlasnie takie powinno byc! Jak juz mowil
Krzysztof Halasa (cytowanie nie doslowne): zadaniem mojego banku ma byc bycie
lepszym od innych bankow i nic mnie wiecej nie obchodzi.
>Moze inaczej - uwazasz, ze VW Bank nie wprowadzi zadnych oplat?
W tym roku nie, mam nadzieje ze pozniej tez nie, ale jak bedzie zobaczymy.
dn
-
42. Data: 2004-02-04 22:45:35
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl>
devnull <d...@n...net> wrote:
> Ale zachodnie marmurki maja z kolei wieksze wydatki na utrzymanie
> oddzialow na kazdym rogu wiekszej ulicy i na pensje dla duzej rzeszy
> swoich pracownikow, a mimo tego oferuja podstawowe uslugi gratis.
Ktore tak wszystko za free daja? To raz.
Dwa. Popatrz na to - ile one lat budowaly te placowki. Poaptrz na ich
kapitaly. Popatrz na rozwoj ich rynkow kapitalowych. Popatrz na zadluzenie
ich obywateli. Popatrz na rozwoj takich instytucji jak biuro informacji
kredytowych. Popatrz na ich poziom ubankowienia. Popatrz na edukacje
finansowa ich obywateli. Popatrz na poziom zlych kredytow. Popatrz na ich
rezerwy obowiazkowe. Popatrz na efektywnosc pracy ich pracownikow i
wskazniki zatrudnienia. Popatrz na obrot bezgotowkowy. Popatrz na rozwoj
ogolnej infrastruktury bankowej. Poaptrz na zarobki. Malo? Czy w istocie
jestes trollem? :D
> Dobrze wiesz, ze banki takie jak BRE Bank zarabiaja przede wszystkim
> na kredytowaniu duzych przedsiewziec gospodarczych, bank detaliczny
> to dla nich tylko tani pieniadz, wiec te dane bankow detalicznych,
> ktorymi tu sypiesz to tylko mydlenie oczu. Ktos tam po prostu zle
> zarzadzal BRE Bankiem i tyle, a teraz zarzadza jeszcze gorzej.
> Wiekszosc klientow tak to widzi jak tu opisano:
> http://mbank.kzp.pl/index.php?artykul=0015
Dobrze wiesz, ze ostatnie dwa lata byly w krajowej gospodarce do dupy i
znacznie wzrosla liczba zlych kredytow.
Widze, ze jestes niereformowalny i gluchy bna wszystkie argumenty... Szkoda
dyskusji.
> No to juz sie prawie ustabilizowalo, nie bylo powodow do paniki.
> A jak VWBd bez poczatkowo niemal zadnych promocji zebral smietanke
> klienteli?
Skad zakladasz, ze nie bylo promocji?
A zebral - bo kierowal swoja oferte do innego typu klientow - a mimo to
jeszcze dlugo nie osiagnie bep.
> Jak to kosztem tego? Chyba dzieki temu?
Tak dzieki temu, ze srednia depozytow jest wysoka. U nas nie jest. Cos ci to
mowi?
> Tylko, ze teraz bep sie odwlecze w czasie jeszcze bardziej.
Zaklad?
> Oczywiscie, podejscie klienta banku wlasnie takie powinno byc! Jak
> juz mowil Krzysztof Halasa (cytowanie nie doslowne): zadaniem mojego
> banku ma byc bycie lepszym od innych bankow i nic mnie wiecej nie
> obchodzi.
Lepszym dla wlascicieli - owszem, masz racje ;)
> W tym roku nie, mam nadzieje ze pozniej tez nie, ale jak bedzie
> zobaczymy.
Nadzieja matka... Zebys sie nie obudzil z reka w nocniku...
-
43. Data: 2004-02-04 23:21:27
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: devnull <d...@n...net>
On Wed, 4 Feb 2004 23:45:35 +0100, Michał 'Amra' Macierzyński
<m...@p...pl> wrote:
>devnull <d...@n...net> wrote:
>> Ale zachodnie marmurki maja z kolei wieksze wydatki na utrzymanie
>> oddzialow na kazdym rogu wiekszej ulicy i na pensje dla duzej rzeszy
>> swoich pracownikow, a mimo tego oferuja podstawowe uslugi gratis.
>
>Ktore tak wszystko za free daja? To raz.
Daja wiecej za free niz dotychczas w mbanku. Rzeczywiscie widac, ze poprzednich
watkow nie czytales, bo bylo to poruszane kilka razy.
>Dwa. Popatrz na to - ile one lat budowaly te placowki. Poaptrz na ich
>kapitaly. Popatrz na rozwoj ich rynkow kapitalowych. Popatrz na zadluzenie
>ich obywateli. Popatrz na rozwoj takich instytucji jak biuro informacji
>kredytowych. Popatrz na ich poziom ubankowienia. Popatrz na edukacje
>finansowa ich obywateli. Popatrz na poziom zlych kredytow. Popatrz na ich
>rezerwy obowiazkowe. Popatrz na efektywnosc pracy ich pracownikow i
>wskazniki zatrudnienia. Popatrz na obrot bezgotowkowy. Popatrz na rozwoj
>ogolnej infrastruktury bankowej. Poaptrz na zarobki. Malo? Czy w istocie
>jestes trollem? :D
Ale tez i wydatki maja wieksze, o czym juz pisalem, wiec ten bilans sie
czesciowo rownowazy...
>Skad zakladasz, ze nie bylo promocji?
A byla? Jesli tak to jaka i jak prowadzona w 2001 roku?
>Tak dzieki temu, ze srednia depozytow jest wysoka. U nas nie jest. Cos ci to
>mowi?
Za to u nas robocizna jest tania.
>> Tylko, ze teraz bep sie odwlecze w czasie jeszcze bardziej.
>
>Zaklad?
Chetnie, tylko jak udowodnic kto z nas mial racje?
>Lepszym dla wlascicieli - owszem, masz racje ;)
Nie, oczywiscie, ze dla klientow banku. :P
>Nadzieja matka... Zebys sie nie obudzil z reka w nocniku...
Zebys sie nie zalamal jak Twoje wyliczenia i prognozy okaza sie do...
Nie, oczywiscie, do bledu sie wowczas nie przyznasz, jedynie bedziesz
twierdzil, ze warunki sie zmienily... ;)
dn
-
44. Data: 2004-02-04 23:50:34
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: g...@p...onet.pl (Piotr Gralak)
On Thu, 05 Feb 2004 00:21:27 +0100, devnull <d...@n...net>
wrote:
>>Nadzieja matka... Zebys sie nie obudzil z reka w nocniku...
>
>Zebys sie nie zalamal jak Twoje wyliczenia i prognozy okaza sie do...
>Nie, oczywiscie, do bledu sie wowczas nie przyznasz, jedynie bedziesz
>twierdzil, ze warunki sie zmienily... ;)
>
fajnie sobie gadacie chlopaki, nie zamierzam sie wpieprzac.
chcialbym tylko wykorzystac ten watek do podrzucenia linka:
http://www.wprost.pl/ar/?O=54722
-
45. Data: 2004-02-05 00:50:32
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: devnull <d...@n...net>
On Wed, 04 Feb 2004 23:50:34 GMT, g...@p...onet.pl (Piotr Gralak) wrote:
>fajnie sobie gadacie chlopaki, nie zamierzam sie wpieprzac.
>chcialbym tylko wykorzystac ten watek do podrzucenia linka:
>http://www.wprost.pl/ar/?O=54722
Sadze ze warto tu zacytowac (dla tych co nie zajrza na strone www i nie zobacza
wykresu wyjasniam, ze podawane ponizej srednie ceny przelewow uwzgledniaja nie
tylko przelewy krajowe, ale i zagraniczne):
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Bankomatnia
Tygodnik "Wprost", Nr 1103 (18 stycznia 2004)
Dlaczego ceny usług w działających w Polsce bankach należą do najwyższych w
Europie
Drogie, zachowawcze i niedostępne" - tak oceniło polskie banki 63 proc. szefów
i właścicieli firm w ankiecie przeprowadzonej pod koniec 2003 r. przez CBM
Indicator na zlecenie magazynu "BusinessWeek". Polskie banki w pełni zasłużyły
sobie na taką opinię, lecz to nie one są najbardziej winne - w końcu ich
świętym prawem jest dążenie do maksymalnego i pewnego zysku. A jedno i drugie
gwarantuje rząd. W ostatnich latach banki w Polsce pożyczyły państwu ponad 107
mld zł. Stały się więc bankierem skarbu państwa, który jako najpewniejszy i
najłatwiejszy w obsłudze dłużnik wyparł słabszych klientów. Rezultat? Od
dłuższego czasu w Polsce działa nieformalny holding bankowy! Tak przewrotnie
można ocenić postępowanie kilkudziesięciu banków komercyjnych, które -
zadowolone z pewnego zysku z papierów skarbowych - lekceważą przedsiębiorców i
drobnych ciułaczy, bo ich pozyskanie i utrzymanie wymaga zabiegów, czyli
"generuje koszty". To dlatego od trzech lat banki praktycznie przestały
reagować na obniżanie przez RPP podstawowych stóp procentowych. I wydają się
robić wszystko, by się pozbyć niechcianych klientów, przede wszystkim windując
opłaty za usługi do rzadko spotykanego na świecie poziomu. Według raportu
Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, ceny usług bankowych - w tym tych
podstawowych - należą u nas do najwyższych w Europie. Jeśli porównamy je z
cenami w krajach OECD (uwzględniając tym samym m.in. banki amerykańskie i
kanadyjskie), okażą się średnio o 30 proc. wyższe!
Drogi, droższy, bank
Aż 335 zł rocznie płaci klient banku w Polsce za samo posiadanie rachunku
bieżącego (tzw. ROR) i wykonywanie prostych operacji (kilka przelewów
miesięcznie i wypłat z bankomatów). Cena za dokonanie przelewu przez telefon w
polskich bankach jest dwudziestotrzykrotnie wyższa niż w bankach UE (Polska -
0,23 euro, UE - 0,01 euro); transfer pieniędzy zlecony przez Internet jest
pięciokrotnie droższy (Polska - 0,05 euro, UE - 0,01 euro), a w oddziale banku
- trzykrotnie droższy (Polska - 0,75 euro, UE - 0,25 euro). Zdaniem prezesów
polskich banków, proszonych przez nas o skomentowanie tych różnic, ceny są...
"wyrwane z kontekstu". W Wielkiej Brytanii prowadzenie konta oraz podstawowe
usługi (comiesięczny wydruk stanu konta, przelewy czy zlecenia stałe) są
darmowe. W irlandzkim AIB za abonament w wysokości 4,5 euro miesięcznie klient
otrzymuje kartę płatniczą i możliwość dokonywania przelewów w cenie 0,3 euro,
czyli prawie trzy razy taniej niż w polskich bankach. Podobne ceny jak w Polsce
obowiązują tylko w niemieckich bankach, jednak przeciętna miesięczna płaca jest
w Niemczech ponad czterokrotnie wyższa niż u nas! Nic dziwnego, że w Polsce
wielu osób po prostu nie stać na "luksus" posiadania konta w banku. Standardowy
ROR ma zaledwie 39 proc. dorosłych Polaków - wynika z raportu firmy Roland
Berger. Tymczasem w sąsiednich Czechach konto bankowe ma 64 proc. dorosłych
mieszkańców, a w krajach Unii Europejskiej - 90 proc. - Klient detaliczny jest
w Polsce mało wymagający. Nie przegląda ofert, nie wie, że może płacić mniej. W
naszym sektorze bankowym praktycznie nie zachodzi zjawisko podążania klienta za
korzystniejszą ofertą - komentuje Błażej Lepczyński z IBnGR, jeden z autorów
raportu o bankach.
Banki w Polsce są nie tylko drogie, ale również mało przyjazne dla klienta.
UOKiK, który w listopadzie 2003 r. badał regulaminy rachunków
oszczędnościowo-rozliczeniowych oraz regulaminy lokat terminowych piętnastu
banków, stwierdził, że wiele z tych dokumentów zawiera niekorzystne dla
klientów klauzule - część banków wycofała się z nich, ale do sądu trafiły pozwy
przeciwko PKO BP, Millennium, BPH PBK oraz Lukas Bankowi.
Tanie depozyty, drogie kredyty
Polskie banki z opóźnieniem reagują na zmiany wysokości stóp procentowych,
uchwalane przez Radę Polityki Pieniężnej. Opóźnienia dotyczą jednak wybranych
dziedzin; o ile oprocentowanie depozytów maleje praktycznie natychmiast, o tyle
kredyty tanieją bardzo powoli. W latach 1998-2003 główna stopa procentowa (tzw.
referencyjna) została obniżona z 24 proc. do 5,25 proc. Realne oprocentowanie
kredytu dla gospodarstw domowych pozostało tymczasem na nie zmienionym
poziomie: 14,2 proc.! Kredyty w polskich bankach są nie tylko drogie, ale i
trudno dostępne. Konieczny wkład własny sięga zwykle 30-40 proc. kwoty
potrzebnej na inwestycję, co stawia pod znakiem zapytania sens zaciągania
pożyczki; prowizje lub opłaty za przyznanie czy promesę kredytu wynoszą 1,5-3
proc. jego wartości. W Polsce wartość kredytów detalicznych stanowi zaledwie 7
proc. PKB, podczas gdy w nieco bogatszej Portugalii - 60 proc. PKB. Banki w
Polsce tłamszą więc przedsiębiorczość Polaków, bowiem niechętnie udzielają
kredytów małym, rozwijającym się firmom. Na całym świecie banki opracowują dla
firm sektora MSP (małe i średnie przedsiębiorstwa) specjalne, korzystne oferty.
W Polsce zaledwie 15 proc. takich firm dostało kredyt w banku. Biznesmenom nie
pomaga też fakt, że około 70 proc. aktywów bankowych w Polsce kontrolują
wielkie banki zagraniczne (Creditanstalt, Commerzbank, Deutsche Bank,
HypoVereinsbank), które nie zawsze rozumieją potrzeby i dostrzegają możliwości
polskich przedsiębiorców. Paradoksalnie restrykcyjna polityka przy przyznawaniu
kredytów nie idzie w parze z trafnością podejmowania decyzji. Odsetek tzw.
złych kredytów w Polsce jest dwa razy większy niż w krajach UE! - To w dużym
stopniu wina kadry zarządzającej bankami - mówi "Wprost" Hanna
Gronkiewicz-Waltz, wiceprezes EBOiR.
- Często z powodu braku odpowiednich kwalifikacji nie potrafi ona oszacować
ryzyka kredytowego.
Państwo demoralizuje banki
- Wiarygodny i pewny dłużnik, za jakiego uchodzi skarb państwa, wypchnął z
rynku słabszych kredytobiorców, którymi są przedsiębiorcy lub indywidualni
klienci - uważa Rafał Antczak, ekspert Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.
Dzięki takim bezpiecznym warunkom egzystencji, stworzonym przez zadłużające się
rządy III RP, banki nie muszą w takim samym stopniu jak inne firmy się liczyć z
wymogami gospodarki rynkowej. Spośród 61 banków komercyjnych tylko Pekao SA ma
wzorcowy stosunek kosztów do przychodów. Według Komisji Europejskiej, powinien
on wynosić 45-50 proc. Tymczasem w największych polskich bankach jest on
znacznie większy: w BZ WBK - 70 proc., Banku Millennium i BRE Banku - 73 proc.,
a w Kredyt Banku - aż 75 proc. - Polskie banki przerzucają wysokie koszty
działalności na klientów - tłumaczy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Nie daj się wydoić!
Świadomość, że banki w Polsce wykorzystują klientów, jest na tyle powszechna,
że została wykorzystana w kampaniach reklamowych... banków internetowych.
"Banki doją klientów. Nie daj się doić. mBank - 0 zł opłat" - w ten sposób
internetowy mBank kusił klientów niezadowolonych z wysokich opłat w
tradycyjnych bankach. Tym samym mBank dał prztyczka swojemu macierzystemu
bankowi, czyli BRE, który jest tak samo nieprzyjazny dla klientów jak inne
banki. Konkurencyjne wobec mBanku Inteligo namawiało z kolei, by "nie fundować
bankom marmurowych schodów". W 2000 r., zanim mBank wszedł na rynek, wykonano
badania marketingowe. - Z analizy wynikało, że banki nie konkurują ceną o
klienta - mówi Paweł Kucharski, wicedyrektor mBanku. I właśnie konkurencja
cenowa sprawiła, że polskie banki internetowe (mimo ciągle ograniczonej
dostępności Internetu) mają już ponad milion klientów.
O tym, że "holding bankowy" nie jest zbytnio zainteresowany polskim rynkiem,
świadczy kazus brytyjskiej firmy Provident, z której usług korzysta już prawie
milion osób. Chociaż oprocentowanie oferowanych przez nią pożyczek jest
horrendalnie wysokie (231 proc. rocznie), to Provident ma dwa razy mniej tzw.
złych kredytów niż tradycjne banki! Recepta na obudzenie tuzów naszej
bankowości z letargu i skierowanie ich uwagi na klienta jest banalnie prosta:
wystarczy, że budżet państwa przestanie pożyczać od banków pieniądze, a banki
natychmiast przypomną sobie o zwykłych ludziach. Proste dla obywateli, trudne
dla państwa.
Aleksander Piński
Jan Piński
-
46. Data: 2004-02-05 01:20:17
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: "idie" <h...@o...pl>
> Wydaje mi sie, ze ostatni konik wszystkich - lojalnosc, odmawiana przez
> wszystkie przypadki (marketing partnerski itp itd), przeslania najwazniejsza
> rzecz - zyskownosc i udzial w kliencie.
amra - i Ty to piszesz
buźka stary
pozdr.
hidie
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
47. Data: 2004-02-05 06:24:47
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: Piotr Zawadzki <p...@f...pl>
Dentarg wrote:
> Traktowanie nie do końca na serio, bo powinni zatrudnić ze 3-4 nowych
> konsultantów (nawet na miesiąc czy 2), żeby ten ruch rozładować, a nie
> powiadamiać tylko, że się przedłuży czas oczekiwania.
(...)
Z jednej strony może i tak, ale wydaje mi się, że aby zatrudnić kogoś na
stanowisku konsultanta (albo jakkolwiek inaczej nazywa się człowiek,
który przyjmuje zgłoszenia i otwiera nowe konta), należy go najpierw
odpowiednio przeszkolić, a przynajmniej "przyuczyć do zawodu". A to
trwa. Poza tym kiedy tłok spowodowany migracją z mB. się rozładuje taki
pracownik okazałby się już niepotrzebny.
Pozdrawiam
PWZ
--
Najbardziej lubię wizualizować sobie
ostateczny krach systemu korporacji.
[Jello Biafra]
-
48. Data: 2004-02-05 07:05:57
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: Dentarg <d...@i...com>
On Wed, 04 Feb 2004 22:47:35 +0100, devnull <d...@n...net>
wrote:
>>Kurcze to prawie dogmat ... wysokie dochody ... informatycy ... aaaaa
>>... gdzie tak jest ? znam paru łebskich informatyków którzy zarabiają
>Pracuja w banku. :)
To pewnie dlatego w tych bankach takie drogie przelewy i oplaty za
inne uslugi wygórowane :)
>Nie chodzi o reklamy, przyklady reklam przypominam po to, zeby im oraz tym
>ktorzy sa takimi frajerami, ze wierza w to iz za wszystko bankowi musza placic,
>pomimo ze ten obraca naszymi pieniedzmi, bylo troche glupio.
Ja nie do końca wierze, po prostu wiem, że bank woli zarobić na mnie %
od trzymania mojej kasy (lub wpłacania jej do SFI + 2PLN/mc za
przelewy, niż same procenty bez tych 2 PLN :).
>Chodzi o to, ze
>wielu (i ja) sadzilo, ze mbank wyznaczy nowa droge jaka pojda niektore inne
>polskie banki, droge europejska, bo w Europie jest niemalo takich bankow, ktore
>byly podobne do dawnego mbanku nawet, pomimo ze wiele z nich jest marmurkami -
>tym sie zawiodlem i na to sie nabralem, sadzilem, ze u nas moze byc
Ja też tak sądziłem, ale cóż, zawiodłem się, widać przy braku sprawnej
konkurencji te 50 groszy im nie zaszkodzi, pozostaje tylko czekać na
konkurencję z prawdziwego zdarzenia, bo nic innego nie jest w stanie
zmusić ich do zmiany opłat (w dół).
>Cytat z forum:
>http://www.cafe.mbank.com.pl/php/read.php3?f=1&i=11
6736&t=116736&v=f
>"Bardzo dawno tu nie zaglądałem, jednak pamiętam, że na pytanie, co generuje
>mniejsze koszty dla mBanku Pan Bolanowski odpowiedział, że przelewy są znacznie
>tańsze od wypłat z bankomatów.
>Przez ostatnie dwa lata starałem się generować jak najmniejsze koszty płacąc w
>sklepach kartą z delfinkiem (trzeba dać bankowi zarobić bo idzie mi na rękę).
>więc jestem trochę jestem zaskoczony, że teraz mam postępować odwrotnie."
Hehe ... bez przesady, choć przy polityce banku promującej związki z
klientami, klient może robić też coś dla banku, ale ja konta raczej
używałem zgodnie z potrzebami.
>http://www.cafe.mbank.com.pl/php/read.php3?f=1&i=11
6714&t=116668
>"mBanku nie stać na ponadtrzyletnie sponsorowanie obrotu bezgotówkowego -
>okazuje się, ze nasi klienci, ci ktorzy dają nam przychody, są de facto
>zwolennikami obrotu gotówkowego i dlatego idąc za ich potrzebami ułatwiamy im
>ten obrót [...] mBank zawsze slucha klientów i nie zamyka oczu na ich potrzeby.
>nasze dane wskazały jednoznacznie, jakie operacje bankowe należy wspierać."
Czytałem ten wątek na forum i powyższe stwierdzenia zburzyły mój
światopogląd na temat bankowości ... że niby darmowe przelewy droższe
niż darmowe wypłaty w sieci bankomatów nienależących do banku ??
Ja przez ostatnie 2 lata robiłem ok 2 wypłat z bankomatu na miesiąc, a
przelewów sporo więcej ... wole operacje bezgotówkowe ... przepraszam,
że przeze mnie jest ta podwyżka ;).
pzdr,
Dentarg
--
Moje CV online - http://dentarg.it64.com
Warcraft2 - http://warcraft2.it64.com
-
49. Data: 2004-02-05 07:06:00
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: Dentarg <d...@i...com>
On Thu, 05 Feb 2004 07:24:47 +0100, Piotr Zawadzki
<p...@f...pl> wrote:
>> Traktowanie nie do końca na serio, bo powinni zatrudnić ze 3-4 nowych
>> konsultantów (nawet na miesiąc czy 2), żeby ten ruch rozładować, a nie
>> powiadamiać tylko, że się przedłuży czas oczekiwania.
>(...)
>Z jednej strony może i tak, ale wydaje mi się, że aby zatrudnić kogoś na
>stanowisku konsultanta (albo jakkolwiek inaczej nazywa się człowiek,
>który przyjmuje zgłoszenia i otwiera nowe konta), należy go najpierw
>odpowiednio przeszkolić, a przynajmniej "przyuczyć do zawodu". A to
>trwa. Poza tym kiedy tłok spowodowany migracją z mB. się rozładuje taki
>pracownik okazałby się już niepotrzebny.
Z reguły takie szkolenia trwają 2-3 dni, do tygodnia, przecież w toku
walki taki człowiek się wdroży (specjalnie wybiera się na testach
takich co dadzą radę:)). Jak będzie niepotrzebny to się go zwolni,
przecież pisałem o umowach na 2-3 miesiące. Raczej by się to opłaciło
bankowi, bo zachowałby twarz, klienci byliby zadowoleni z szybkiej
obslugi (choć może rzeczywiście mało kompetentnej) i kasa bank
szybciej by od nowych klientów dostał.
pzdr,
Dentarg
--
Moje CV online - http://dentarg.it64.com
Warcraft2 - http://warcraft2.it64.com
-
50. Data: 2004-02-05 07:47:38
Temat: Re: Wedrowka ludow mBank -> VWBd.
Od: "Michal 'Amra' Macierzynski" <m...@p...pl>
Piotr Gralak <g...@p...onet.pl> wrote:
> fajnie sobie gadacie chlopaki, nie zamierzam sie wpieprzac.
> chcialbym tylko wykorzystac ten watek do podrzucenia linka:
> http://www.wprost.pl/ar/?O=54722
Czytalem juz wczesniej.
Nie wiem jednak co to ma udowodnic w przypadku mBanku?
Przy okazji raport nie pisze, ze zachodnie banki funkcjonuja przy marzy na
poziomie 1-2%, a prawie polowa dochodow banku pochodzi z... oplat i
prowizji. Ciekawe jak to robia....
Mamy zupelnie inne koszty - popatrzcie na infrastrukture - na zachodzie to
juz dawno jest - u nas dopiero sie buduje. W Polsce zaledwie 2-3% osob stac
na nowe mieszkanie. Ale nawet wtedy nie jest latwo:
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040205/e
konomia/ekonomia_a_6.html
Polacy nie tylko zarabiaja mniej ale tez maja mnejsze oszczednosci.Stosunek
aktywow bankowych do PKB wynosi okolo 70% - dla przykladu w Niemczech 320%.
Mowimy o zupelnie innych kwotach i sile nabywczej - a do tego warunkach
funkcjonowania.
Zreszta - co ja sie tak rpzpisuje - wejdziemy do UE - nie ma
problemow -zakladajcie sobie konta w zagranicnzych bankach. Zobaczymy :D