-
91. Data: 2015-11-18 23:55:17
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: Chris94 <c...@p...fm>
Dnia Sun, 8 Nov 2015 21:39:31 +0100, ikarek napisał(a):
> Czytałem kiedyś o podobnej sprawie, na szybko znalazłem to:
> <http://www.forum-bankowe.pl/tematy12/brak-autoryzac
ji-transakcji-zastrzezona-karta-vt5606.htm>
>
> Moim zdaniem, ten mechanizm, pozwalający na swobodne
> "czyszczenie" konta klienta, niezależnie od jego limitów
> transakcyjnych, zastrzegania kart, stanu środków na
> koncie (sic!) - jest totalnym nieporozumieniem.
Czytam ten cały wątek i widzę, że intuicja mnie nie myliła, nakazując mi
omijanie kart kredytowych wielkim łukiem.
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
92. Data: 2015-11-19 01:18:46
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: PP <...@...pl>
W dniu 2015-11-18 o 23:55, Chris94 pisze:
> Dnia Sun, 8 Nov 2015 21:39:31 +0100, ikarek napisał(a):
>
>> Czytałem kiedyś o podobnej sprawie, na szybko znalazłem to:
>> <http://www.forum-bankowe.pl/tematy12/brak-autoryzac
ji-transakcji-zastrzezona-karta-vt5606.htm>
>>
>> Moim zdaniem, ten mechanizm, pozwalający na swobodne
>> "czyszczenie" konta klienta, niezależnie od jego limitów
>> transakcyjnych, zastrzegania kart, stanu środków na
>> koncie (sic!) - jest totalnym nieporozumieniem.
>
> Czytam ten cały wątek i widzę, że intuicja mnie nie myliła, nakazując mi
> omijanie kart kredytowych wielkim łukiem.
>
przecież debetową tak samo ci mogą obciążyć
-
93. Data: 2015-11-19 07:06:51
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Chris94 wrote:
> Dnia Sun, 8 Nov 2015 21:39:31 +0100, ikarek napisał(a):
>
>> Czytałem kiedyś o podobnej sprawie, na szybko znalazłem to:
>> <http://www.forum-bankowe.pl/tematy12/brak-autoryzac
ji-transakcji-zastrzezona-karta-vt5606.htm>
>>
>> Moim zdaniem, ten mechanizm, pozwalający na swobodne
>> "czyszczenie" konta klienta, niezależnie od jego limitów
>> transakcyjnych, zastrzegania kart, stanu środków na
>> koncie (sic!) - jest totalnym nieporozumieniem.
>
> Czytam ten cały wątek i widzę, że intuicja mnie nie myliła, nakazując mi
> omijanie kart kredytowych wielkim łukiem.
>
zapewne uzywasz debetowej i to jeszcze z PIN.
no to powodzenia
-
94. Data: 2015-11-20 01:03:17
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: Chris94 <c...@p...fm>
Dnia Thu, 19 Nov 2015 00:06:51 -0600, witek napisał(a):
>> Czytam ten cały wątek i widzę, że intuicja mnie nie myliła, nakazując mi
>> omijanie kart kredytowych wielkim łukiem.
>>
>
> zapewne uzywasz debetowej i to jeszcze z PIN.
Tak.
> no to powodzenia
Wielokrotnie nas tutaj przekonywałeś, że karta kredytowa jest lepszym i
bezpieczniejszym rozwiązaniem niż debetowa, bo w razie niesłusznego
obciążenia wystarczy jeden telefon do banku, a w razie fraudu na karcie,
to bank rzekomo miał tracić.
Jak wygląda rzeczywistość, to właśnie mieliśmy okazję się przekonać.
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
95. Data: 2015-11-20 01:18:04
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Chris94 wrote:
> Dnia Thu, 19 Nov 2015 00:06:51 -0600, witek napisał(a):
>
>>> Czytam ten cały wątek i widzę, że intuicja mnie nie myliła, nakazując mi
>>> omijanie kart kredytowych wielkim łukiem.
>>>
>>
>> zapewne uzywasz debetowej i to jeszcze z PIN.
>
> Tak.
>
>> no to powodzenia
>
> Wielokrotnie nas tutaj przekonywałeś, że karta kredytowa jest lepszym i
> bezpieczniejszym rozwiązaniem niż debetowa, bo w razie niesłusznego
> obciążenia wystarczy jeden telefon do banku, a w razie fraudu na karcie,
> to bank rzekomo miał tracić.
> Jak wygląda rzeczywistość, to właśnie mieliśmy okazję się przekonać.
>
1. w zadnym miejscu nie bylo fraudu. Byla zgoda na rekurencyjne
obciążanie karty, które można w każdej chwili wycofać. No ale po co
skoro można się kłócić.
2. Nigdy nie tłumaczyłem, że przy karcie kredytowej jeden telefon i po
sprawie. Tłumaczyłem że
a) należy tak dobierać karty, żeby jeden telefon i było po sprawie
b) jak już mają komuś zablokować pieniądze na czas wyjaśniania sprawy
to wolę, żeby to były pieniądze bankowe niż moje.
3. Jak już mam odowdnić, że to nie ja , to wolę udowadniać, że to nie
mój podpis co sie da zrobić niż to , że te 4 cyferki to nie ja wpisałem.
Kartę debetową da się równie dobrze obciążyć rekurencyjnie jak i
kredytową. Więc różnicy pod tym względem nie ma żadnej.
Ale przekonasz się po pierwszym razie.
Chip ma jedynie tą zaletę na paskiem magnetycznym, że nie da się go
skopiować. Ale to jest argument dla banku. Mnie to nie interesuje jak
bank dba o swoje interesy i jakie narzędzie zdecyduje się mi udostępnić,
żeby móc na tym zarabiać.
-
96. Data: 2015-11-20 07:08:37
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 20-11-15 o 01:03, Chris94 pisze:
>>> Czytam ten cały wątek i widzę, że intuicja mnie nie myliła, nakazując mi
>>> omijanie kart kredytowych wielkim łukiem.
>> zapewne uzywasz debetowej i to jeszcze z PIN.
> Tak.
>> no to powodzenia
> Wielokrotnie nas tutaj przekonywałeś, że karta kredytowa jest lepszym i
> bezpieczniejszym rozwiązaniem niż debetowa, bo w razie niesłusznego
> obciążenia wystarczy jeden telefon do banku, a w razie fraudu na karcie,
> to bank rzekomo miał tracić.
> Jak wygląda rzeczywistość, to właśnie mieliśmy okazję się przekonać.
>
Otrzymałem na razie wiadomość telefoniczną, że bank POPROSIŁ oszusta, by
ten więcej już karty nie obciążał. Podobno ma to zapobiec dalszym
obciążeniom. Podobno mają mi to na piśmie wysłać.
-
97. Data: 2015-11-20 07:16:46
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 20-11-15 o 01:18, witek pisze:
>> Wielokrotnie nas tutaj przekonywałeś, że karta kredytowa jest lepszym i
>> bezpieczniejszym rozwiązaniem niż debetowa, bo w razie niesłusznego
>> obciążenia wystarczy jeden telefon do banku, a w razie fraudu na karcie,
>> to bank rzekomo miał tracić.
>> Jak wygląda rzeczywistość, to właśnie mieliśmy okazję się przekonać.
>>
>
> 1. w zadnym miejscu nie bylo fraudu. Byla zgoda na rekurencyjne
> obciążanie karty, które można w każdej chwili wycofać. No ale po co
> skoro można się kłócić.
Otóż Witku nie można wycofać. Na podany przez Ciebie numer zadzwoniła
moja koleżanka która biegle zna język angielski i to we właściwym
narzeczu, bo kilka lat pracowała u Hindusów. Firma kręci i żąda
przesłania dokumentów e-mailem. Nie ma mowy o zwrocie poprzednich
pieniędzy - co sugerowałeś w poprzedniej korespondencji.
Jak tu już napisałem otrzymałem z Banku telefoniczną informację, że bank
POPROSIŁ ich, by już więcej nie obciążali mojej karty i Bank sądzi, ze
tego więcej nie zrobią. To świadczy o tym, że Bank nie panuje do końca
nad tym, co się dzieje na moim rachunku.
>
> 2. Nigdy nie tłumaczyłem, że przy karcie kredytowej jeden telefon i po
> sprawie. Tłumaczyłem że
> a) należy tak dobierać karty, żeby jeden telefon i było po sprawie
> b) jak już mają komuś zablokować pieniądze na czas wyjaśniania sprawy
> to wolę, żeby to były pieniądze bankowe niż moje.
No ale w tym wypadku to są moje pieniądze.
>
> 3. Jak już mam odowdnić, że to nie ja , to wolę udowadniać, że to nie
> mój podpis co sie da zrobić niż to , że te 4 cyferki to nie ja wpisałem.
>
Ja żadnych cyferek nie wpisałem. Ba okazuje się, ze nawet oni nie musieli.
>
>
> Kartę debetową da się równie dobrze obciążyć rekurencyjnie jak i
> kredytową. Więc różnicy pod tym względem nie ma żadnej.
Obawiam się, że masz w tej materii rację. Zaletą kredytowej jest to, że
Ci całej kasy z konta nie zabiorą i masz czas na reakcję.
>
> Ale przekonasz się po pierwszym razie.
>
>
> Chip ma jedynie tą zaletę na paskiem magnetycznym, że nie da się go
> skopiować. Ale to jest argument dla banku. Mnie to nie interesuje jak
> bank dba o swoje interesy i jakie narzędzie zdecyduje się mi udostępnić,
> żeby móc na tym zarabiać.
Tu się okazało, że ani CHIP ani pasek im nie potrzebny. Starczy
znajomość numeru karty. Ba, jak się okazało, to może być nieistniejąca
karta.
-
98. Data: 2015-11-20 10:51:41
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:564ebad0$0$688$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 20-11-15 o 01:18, witek pisze:
>> 1. w zadnym miejscu nie bylo fraudu. Byla zgoda na rekurencyjne
>> obciążanie karty, które można w każdej chwili wycofać. No ale po co
>> skoro można się kłócić.
>Otóż Witku nie można wycofać. Na podany przez Ciebie numer zadzwoniła
>moja koleżanka która biegle zna język angielski i to we właściwym
>narzeczu, bo kilka lat pracowała u Hindusów. Firma kręci i żąda
>przesłania dokumentów e-mailem. Nie ma mowy o zwrocie poprzednich
>pieniędzy - co sugerowałeś w poprzedniej korespondencji.
>Jak tu już napisałem otrzymałem z Banku telefoniczną informację, że
>bank POPROSIŁ ich, by już więcej nie obciążali mojej karty i Bank
>sądzi, ze tego więcej nie zrobią. To świadczy o tym, że Bank nie
>panuje do końca nad tym, co się dzieje na moim rachunku.
No ba, odkad weszly te komputery, to wszystko dzieje sie samo :-)
Ciekaw jestem czy polecenia zaplaty lepiej pilnuja, czy zezwolenia
sobie, a kazde przychodzace zostanie zrealizowane ...
>>Tu się okazało, że ani CHIP ani pasek im nie potrzebny. Starczy
>>znajomość numeru karty. Ba, jak się okazało, to może być
>>nieistniejąca karta.
>Zakonczona/zastrzezona, a nie nieistniejaca :-)
No coz, tak sie zastanawiam co bym zrobil - zlikwodal karte i konto i
niech sobie przyjmuja obciazenia, czy tylko zlikwodowac karte i
poczekac co z tego wyniknie :-)
J.
-
99. Data: 2015-11-20 10:57:19
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
[...]
> Ciekaw jestem czy polecenia zaplaty lepiej pilnuja, czy zezwolenia
> sobie, a kazde przychodzace zostanie zrealizowane ...
W aliorze "wyłączone" przeze mnie jednostronnie (bo wierzyciel, w tym
wypadku UPC, nie chciał ode mnie przyjąć dyspozycji) nie zostało
zrealizowane.
KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
Uwolnić słonia !!!
-
100. Data: 2015-11-20 12:03:27
Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n2long$4sk$...@d...me...
Chris94 wrote:
>> Wielokrotnie nas tutaj przekonywałeś, że karta kredytowa jest
>> lepszym i
>> bezpieczniejszym rozwiązaniem niż debetowa, bo w razie niesłusznego
>> obciążenia wystarczy jeden telefon do banku, a w razie fraudu na
>> karcie,
>> to bank rzekomo miał tracić.
>> Jak wygląda rzeczywistość, to właśnie mieliśmy okazję się
>> przekonać.
>1. w zadnym miejscu nie bylo fraudu. Byla zgoda na rekurencyjne
>obciążanie karty, które można w każdej chwili wycofać. No ale po co
>skoro można się kłócić.
Ciagle pomijasz wersje, ze to jednak mogl byc fraud.
Tu nie bylo, ale skad bank o tym wie ? Bo obciazajacy mu powiedzial ?
A co by wtedy bylo ? To samo zapewne - obciazajacy ma zawsze racje :-)
>2. Nigdy nie tłumaczyłem, że przy karcie kredytowej jeden telefon i
>po sprawie. Tłumaczyłem że
> a) należy tak dobierać karty, żeby jeden telefon i było po sprawie
> b) jak już mają komuś zablokować pieniądze na czas wyjaśniania
> sprawy
> to wolę, żeby to były pieniądze bankowe niż moje.
Bank szybko przerzuci na Ciebie, choc oczywiscie to troche potrwa i
moze zdazy wyjasnic.
>3. Jak już mam odowdnić, że to nie ja , to wolę udowadniać, że to nie
>mój podpis co sie da zrobić niż to , że te 4 cyferki to nie ja
>wpisałem.
>Ale widzisz - nie bylo zadnego podpisu.
>Kartę debetową da się równie dobrze obciążyć rekurencyjnie jak i
>kredytową. Więc różnicy pod tym względem nie ma żadnej.
Jedna jest - jak wycofasz pieniadze z konta, to bank nie powinien
obciazac ...
>Chip ma jedynie tą zaletę na paskiem magnetycznym, że nie da się go
>skopiować. Ale to jest argument dla banku. Mnie to nie interesuje jak
>bank dba o swoje interesy i jakie narzędzie zdecyduje się mi
>udostępnić, żeby móc na tym zarabiać.
Ale widzisz - chip nie byl uzyty.
J.