"bradley.st"
news:80fb6905-b5e0-470a-b51a-03adb1978ec9@m40g2000yq
h.googlegroups.com

[ciach]

Jeżeli dobrze widzę, to w tym PDFie są przedstawione stawki na rynku
amerykańskim. Czy można domniemywać, że podobne prowizje/procenty obowiązują
w Europie a tym samym w PL?

do góry

On Feb 8, 1:06 pm, "Edward Malinowy" <e...@n...spam.pl>
wrote:

> Jeżeli dobrze widzę, to w tym PDFie są przedstawione stawki na rynku
> amerykańskim. Czy można domniemywać, że podobne prowizje/procenty obowiązują
> w Europie a tym samym w PL?

Nie, oplaty beda na pewno inne. Visa U.S.A. Inc. to calkiem inne
zwierze niz Visa Europe. Inne produkty, inne rozwiazania, inne oplaty.

do góry

"Edward Malinowy" <e...@n...spam.pl> wrote in message
news:gmn66f$uvi$1@news.interia.pl...
>
> Czyli jeżeli moje rozumowanie jest poprawne np. w przypadku klienta
> mBanku/Multibanku, który wypłaca pieniądze w bankomacie np. Euronetu czy
> BZ
> WBK Visa nie zarabia nic. Jedyną stroną zyskującą dodatkowe pieniądze jest
> Euronet bądź BZ WBK.
>

W tym przypadku reguluje to umowa miedzy stronami. Zapewne bedzie to
ryczaltowa kwota od transakcji + ew. ryczalt miesieczny za udostepnienie
sieci.

> A więc. Zakładając, że np. wypłacam w Euronecie 50 zł. Euronet w wielkim
> uproszczeniu dostaje zatem na swoje konto od mojego banku np. 50,2
> (końcówka
> to założenie czysto hipotetyczne).
>
> I jeżeli jesteśmy już przy kwestiach związanych z zyskiem operatora danej
> sieci bankomatów to czy ten jego zysk stanowi jakąś zryczałtowaną opłatę
> czy
> też % od wypłacanej kwoty?
>

Czesto najwiecej zarabia issuer, np. obciazajac klienta prowizja 3% nie
mniej niz x, x oczywiscie powinno pokryc koszt operacji. Nie wiem jak to
wyglada teraz, ale jakis czas temu oplaty byly ryczaltowe. Mowimy oczywiscie
o kartach polskich i bankomatach w Polsce...

MK

do góry

"bradley.st"
news:8546a8b8-adf3-4a63-9604-057c97c480f0@p37g2000yq
d.googlegroups.com

> Nie, oplaty beda na pewno inne. Visa U.S.A. Inc. to calkiem inne
> zwierze niz Visa Europe. Inne produkty, inne rozwiazania, inne oplaty.

A tak z innej beczki? - to zwierzę jest bardziej zaawnsowane technologicznie
w Europie czy w USA?

do góry

On 8 Lut, 14:28, "Edward Malinowy" <e...@n...spam.pl> wrote:

> A tak z innej beczki? - to zwierzę jest bardziej zaawnsowane technologicznie
> w Europie czy w USA?

Odpowiadajac na to pytanie na tej grupie wkraczam na bardzo grzaski
grunt. Wiec bedzie bardzo dyplomatycznie. :)

Technologicznie, z punktu widzenia uzytkownika placacego na co dzien:
w Europie. Bo (jak rozumiem) w standardzie jest chip&pin, a w USA caly
czas dominuje pasek magnetyczny. Coraz wiecej bankow wydaje karty
bezstykowe do konta czekowego, ale to jeszcze nie jest standard.

Braki technologiczne rekompensuje inne podejscie do kwestii
bezpieczenstwa. Karty wydane w USA maja "Zero Liability policy", wiec
obwarowywanie sie chipami z pinami nie jest az tak potrzebne jak w
Europie.

Ciekawi mnie natomiast, czy banki w USA nie zdecyduja sie jednak na
wydawanie kart z chipem (w Kanadzie wlasnie wprowadzaja) - ze wzgledu
na wygode Amerykanow podrozujacych do Europy, gdzie np. we Francji na
samoobslugowej stacji benzynowej nie dalo rady zaplacic "zwykla" Visa
bez chipa.

do góry

"bradley.st" <b...@g...pl> wrote in message
news:6c6844db-3ca3-4905-9089-6455d0253e4b@j39g2000yq
n.googlegroups.com...
> On 8 Lut, 14:28, "Edward Malinowy" <e...@n...spam.pl> wrote:
>
>> A tak z innej beczki? - to zwierzę jest bardziej zaawnsowane
>> technologicznie
>> w Europie czy w USA?
>
> Odpowiadajac na to pytanie na tej grupie wkraczam na bardzo grzaski
> grunt. Wiec bedzie bardzo dyplomatycznie. :)
>
> Technologicznie, z punktu widzenia uzytkownika placacego na co dzien:
> w Europie. Bo (jak rozumiem) w standardzie jest chip&pin, a w USA caly
> czas dominuje pasek magnetyczny. Coraz wiecej bankow wydaje karty
> bezstykowe do konta czekowego,

Pogoogluj w temacie bezpieczeństwa kart bezstykowych oraz kart chip&pin.
Właśnie z tego powodu w Europie mało który wydawca kart chciałby przejść na
RFID. Nie że chip&pin daje 100% gwarancji bezpieczeństwa (nie daje - są np.
możliwe ataki typu "man in the middle"), ale karty bezstykowe to kompletna
porażka, byle licealista umie zbudować urządzenie do zdalnego skimmowania.

> ale to jeszcze nie jest standard.

> Braki technologiczne rekompensuje inne podejscie do kwestii
> bezpieczenstwa. Karty wydane w USA maja "Zero Liability policy", wiec
> obwarowywanie sie chipami z pinami nie jest az tak potrzebne jak w
> Europie.

A kto płaci na to pseudo-ubezpieczenie?

> Ciekawi mnie natomiast, czy banki w USA nie zdecyduja sie jednak na
> wydawanie kart z chipem (w Kanadzie wlasnie wprowadzaja) - ze wzgledu
> na wygode Amerykanow podrozujacych do Europy, gdzie np. we Francji na
> samoobslugowej stacji benzynowej nie dalo rady zaplacic "zwykla" Visa
> bez chipa.

No to sensownie.
k.

do góry

On 9 Lut, 15:34, "kashmiri" <n...@n...com> wrote:

> Pogoogluj w temacie bezpieczeństwa kart bezstykowych oraz kart chip&pin.
> Właśnie z tego powodu w Europie mało który wydawca kart chciałby przejść na
> RFID. Nie że chip&pin daje 100% gwarancji bezpieczeństwa (nie daje - są np.
> możliwe ataki typu "man in the middle"), ale karty bezstykowe to kompletna
> porażka, byle licealista umie zbudować urządzenie do zdalnego skimmowania.

Ja pisze z punktu widzenia wygody przecietnego uzytkownika. Jedni wola
wetknac karte z chipem, czujnie rozejrzec sie wokol, zakryc klawiature
dlonia (bo jak nie daj boze ktos podejrzy?) i wpisac PIN, a inni
dotknac portfelem czytnika i isc dalej. Co kto lubi.

> A kto płaci na to pseudo-ubezpieczenie?

"My wszyscy", kashmiri, "my wszyscy" :DDD
Nie rozumiem skad "pseudo"? Dziala kiedy potrzebne.

Na dole piramidy sa jak przypuszczam ci z kiepska historia kredytowa,
ktorzy placa 25% p.a. za kredyt na karcie. Oraz ci, ktorzy spozniaja
sie ze splata i placa kary.

do góry

On 9 Lut, 23:32, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:

> Ja pisze z punktu widzenia wygody przecietnego uzytkownika. Jedni wola
> wetknac karte z chipem, czujnie rozejrzec sie wokol, zakryc klawiature
> dlonia (bo jak nie daj boze ktos podejrzy?) i wpisac PIN, a inni
> dotknac portfelem czytnika i isc dalej. Co kto lubi.
Ale to jest stereotyp.
Transakcja "stykowa" też może być bez pinu, bez podpisu.
Czasem tak nawet jest.
Niestety "ktoś" się uparł, żeby wciskać karty bezstykowe
i tylko jako ich zaletę podawać brak podawania PINu przy każdej
transakcji.

do góry

On 9 Lut, 18:01, k...@o...pl wrote:

> Ale to jest stereotyp.
> Transakcja "stykowa" też może być bez pinu, bez podpisu.
> Czasem tak nawet jest.

Tak place za wiekszosc zakupow. Karta z paskiem magnetycznym. Bez
chipow pinow i czego tam jeszcze. Czesto bez podpisu.

> Niestety "ktoś" się uparł, żeby wciskać karty bezstykowe
> i tylko jako ich zaletę podawać brak podawania PINu przy każdej
> transakcji.

Karta bezstykowa to dla mnie gadzet - ewentualnie rozwiazanie dla
superzajetych / superleniwych. Ale wygodna jest, trzeba przyznac.

do góry

On 10 Lut, 00:12, "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:
> On 9 Lut, 18:01, k...@o...pl wrote:

> Tak place za wiekszosc zakupow. Karta z paskiem magnetycznym. Bez
> chipow pinow i czego tam jeszcze. Czesto bez podpisu.
Tym bardziej można zrobić chipową bez pinu.
Także nie rozumiem do czego nam te całe RFID w tym wypadku potrzebne.

Osczędność na bezstykowości to góra dwie sekundy przy umiesczeniu
czytnika po stronie klienta
i braku PIN.

Europejskie "stykowe" karty też mają w regulaminie fragment mówiący o
transakcjach bez PINu.
(np. BZWBK)

do góry