już kolejny raz banki sobie same zaprzeczają w postępowaniu ze mną-klientem.
oczywiście nie narzekam, jestem zaskoczony zdecydowanie in plus. niniejszym
narzekam w tytule, ale chwalę w treści posta

ostatnie przypadki:


1. raiffeisen
dzwonię i pytam, czy mogę poprosić o kartę dodatkową do mojej (tak zrobiłem rok
temu w citi, i citi wykonał dyspozycję).
odpowiedź infolinii raiffeisena odmowna:
nie przez telefon, infolinia do tego nie służy i nie ma kompetencji, ale
zapraszają mnie do oddziału (wymieniają mi najbliższe placówki).
trudno myślę, pójdę, chociaż mi się nie chce.

zaskoczenie pozytywne i niejako zaprzeczenie temu co usłyszałem:
po dwóch godzinach dzwoni pani sprzedawca/doradca/opiekun klienta, przedstawia
się, mówi że wie o mojej prośbie, i ona wyśle do mnie wniosek, my z żoną go
wypełniamy. mamy odesłać na koszt banku.
kartę dodatkową otrzymana bez wizyty w oddziale.



2. millennium
nie dostałem papierowego wyciągu. na www ciężko mi czytać cyferki, wolę papier.
piszę m@ila z prośbą o powtórzenie wyciągu papierowego.
przychodzi odpowiedź: tą drogą (@) nie mogę zamówić wyciągu. proszę zadzwonić na
infolinię, zalogować się i zamówić wyciąg. informują też, że powtórzony wyciąg
będzie bezpłatny, jeśli na infolinii złożę reklamację niedoręczenia, a nie
kolejne zamówienie.
trudno myślę, będę dzwonił, choć tego nie znoszę.

zaskoczenie pozytywne i niejako zaprzeczenie temu, co do mnie napisali:
po trzech dniach przychodzi m@il, w którym nie poczuwają się do winy za
niedoręczenie, ale i tak bardzo przepraszają, a równocześnie przyjmują moją
reklamację i wysyłają powtórkę wyciągu bezpłatnie.



3. citi
opisywałem niedawno moje niezadowolenie - obraziłem się na citi, bo nie chcieli
mi podnieść limitu, ani wymienić kart srebrnych na złote.
karty już przygotowałem do odesłania, spłaciłem zadłużenie, a wcześniej
poinformowałem infolinię, że nie wykonam już żadnego ruchu kartą.
podczas dwóch lub trzech rozmów inflinia przekonywała mnie, że mam doręczyć
zaświadczenie o zarobkach, to będą rozpatrywali upgrade karty i limitu.
a ja odpowiadałem, że robię 35000 w 10 mcy, spłacam na czas, wnioskowałem o
złotą a dostałem srebrną, i zaświadczeń nie będę wysyłał.
trudno myślę, karty dobre, przelewy z karty były możliwe za podstawowe opłaty,
no i zdjęcie gratis, kolejny rok bez opłaty.

zaskoczenie pozytywne i niejako zaprzeczenie temu, co mówiła infolinia:
limit na www karty (nieużywanej i spłaconej od końca czerwca) nagle zmienia się
na wyższy.
na drugi dzień dzwoni pani, by poinformować, że właśnie wysyła dyspozycję
wytłoczenia złotych kart dla żony i mnie.





kolejność banków i przypadków nie ma znaczenia.

najszybsza reakcja: raiffeisen.
najdłuższa realizacja: też raiffeisen, bo zgubili wniosek po odebraniu (!), i
wysyłali kolejny, nowy.
najgrzeczniej: millennium, przepraszają za to czego nie zrobili (prawdopodobnie
niedoręczenie poczty)
najtrudniej: citi, musiałem się obrazić i manifestować niezadowolenie
niekorzystaniem z karty


K>N>S>

do góry

Urzekla mnie twoja historia...
>

do góry

Użytkownik "Konrad N>S>" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g6sgpm$2o9o$1@opal.icpnet.pl...
> najtrudniej: citi, musiałem się obrazić i manifestować niezadowolenie
> niekorzystaniem z karty

a nie prościej wyjąć kasę z kieszeni i zapłacić? wiem, wiem - płacenie KK
jest prostsze.... hehehe
albo płacić debetówką - nie musisz się ograniczać limitami - chcesz wydać
200k pln rocznie? masz na koncie to po prostu wydajesz - nie potrzebujesz do
tego łaski banku.

--
pozdrawiam
P.

do góry

r...@o...pl


> Urzekla mnie twoja historia...


Zaraz tam urzekła.
Po prostu nic nie zrozumiałeś.



Stachu S.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry