Witam,

w połowie grudnia 2014 złożyłem w placówce jednego z banków korespondencję.

Pismo dotyczyło tego, że ów bank zignorował mój sprzeciw na przetwarzanie
danych osobowych do marketingu. Bank przesłał mi SMS oraz użył mojego adresu
korespondencyjnego do przesłania mi reklamy. Ani SMS ani przesyłka pocztowa
nie zawierały nic innego - była tam tylko reklama - zachęcali mnie do tego,
żebym podpisał umowę na kolejny produkt (czy tam usługę jak tutaj niektórzy
uważają). Na początku lutego 2015 reklama w formie listu zwykłego przyszła
kolejny raz.

Nie mam żadnej odpowiedzi z banku - ani na adres pocztowy, ani w bankowości
elektronicznej. W sumie to w bankowości elektronicznej mają nawet taką
zakładkę "wnioski" i jest tam w ogóle pusto (ale nie wiem czy takie pismo
dostarczona do placówki mogłoby się tam pojawić).

Jakie kroki powinienem teraz podjąć? Czy ktoś już ćwiczył taki scenariusz?

--
Wysłane z pola.