eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › czy jestem naiwny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2008-01-17 09:18:47
    Temat: czy jestem naiwny?
    Od: "thaz" <t...@x...pl>

    Witam!
    Tak sobie od rana dumam... mam konto prywatne
    w jednym banku od kilku ładnych lat (jeden kredyt wzięty i już spłacony
    + jeden mały jeszcze w toku), od ponad 2 lat mam w tym samym banku
    rachunek firmowy... myślę o np. karcie kredytowej - też w tym
    banku (choć nie ma najlepszej propozycji) ponieważ - no właśnie:

    Czy naiwnym jest myślenie, że jeśli skupiając się przy jednym
    banku i wykonywanie tam wszelkich operacji czy kupywanie produktów
    bank doceni to za np. 10 lat, kiedy uznam że chcę np wybudować dom?
    Czy wtedy zgłaszając się do nich, będę na takiej samej pozycji z Klientem
    który
    ma u nich rachunek, powiedzmy 2 lata?

    takie poranne przemyślenia ... :-)



    --
    pozdrawiam,
    thaz




  • 2. Data: 2008-01-17 09:22:06
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "darnok" <d...@a...spam.ch>

    In news:fmn6h0$pb6$1@news.onet.pl, *thaz* wrote:

    > Tak sobie od rana dumam... mam konto prywatne
    > w jednym banku od kilku ładnych lat (jeden kredyt wzięty i już
    > spłacony + jeden mały jeszcze w toku), od ponad 2 lat mam w tym samym
    > banku rachunek firmowy... myślę o np. karcie kredytowej - też w tym
    > banku (choć nie ma najlepszej propozycji) ponieważ - no właśnie:
    >
    > Czy naiwnym jest myślenie, że jeśli skupiając się przy jednym
    > banku i wykonywanie tam wszelkich operacji czy kupywanie produktów
    > bank doceni to za np. 10 lat, kiedy uznam że chcę np wybudować dom?
    > Czy wtedy zgłaszając się do nich, będę na takiej samej pozycji z Klientem
    > który
    > ma u nich rachunek, powiedzmy 2 lata?

    Trudno powiedziec co bedzie za 10 lat. Moze na tyle sie zmieni podejscie
    bankow ze beda docenic klienta ktory jest im wierny.
    Na dzien dzisiejszy banki maja to gleboko w dupie. Czesciej wola klienta z
    ulicy ktorego sobie w BIKu sprawdza i kaza mu przyniesc stosik zaswiadczen,
    bo zyskuja nowego klienta.
    Ja przestalem miec sentymenty i raczej jak zaczyna mi bank nie pasowac to go
    zmieniam. Poczekam na czasy kiedy bankowi bedzie bardziej zalezec na tym
    zebym korzystal z jego uslug.

    --
    darnok
    "TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."


  • 3. Data: 2008-01-17 09:39:05
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: Grzexs <g...@u...o2.pl>

    > Czy naiwnym jest myślenie, że jeśli skupiając się przy jednym
    > banku i wykonywanie tam wszelkich operacji czy kupywanie produktów
    > bank doceni to za np. 10 lat, kiedy uznam że chcę np wybudować dom?
    > Czy wtedy zgłaszając się do nich, będę na takiej samej pozycji z Klientem
    > który
    > ma u nich rachunek, powiedzmy 2 lata?


    Ja miałem w pewnym banku rachunek przez kilka lat - regularne wpływy,
    żadnych kredytów. Pewnego dnia zapragnąłem niewielkiego kredytu, nie
    przekraczającego trzykrotnych miesięcznych moich wpływów na konto. No i
    zaczęły się korowody - zaświadczenia z pracy, a dlaczego wpływy...
    większe! itp, itd. Poszedłem do innego banku - wystarczyło tylko
    zaświadczenie o bieżących dochodach i dostałem kredyt, i nawet jako
    bonus podarowali mi odtwarzacz CD (fakt, że badziewny). Bez gadania,
    marudzenia i odsyłania po papierki.

    Nie licz, że bank Cię doceni, bardziej mu zależy na nowych klientach.
    Przynajmniej takie jest moje zdanie.

    Grzexs


  • 4. Data: 2008-01-17 09:58:25
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "marta" <m...@o...pl>

    > Witam!
    > Tak sobie od rana dumam... mam konto prywatne
    > w jednym banku od kilku ładnych lat (jeden kredyt wzięty i już spłacony
    > + jeden mały jeszcze w toku), od ponad 2 lat mam w tym samym banku
    > rachunek firmowy... myślę o np. karcie kredytowej - też w tym
    > banku (choć nie ma najlepszej propozycji) ponieważ - no właśnie:
    >
    > Czy naiwnym jest myślenie, że jeśli skupiając się przy jednym
    > banku i wykonywanie tam wszelkich operacji czy kupywanie produktów
    > bank doceni to za np. 10 lat, kiedy uznam że chcę np wybudować dom?
    > Czy wtedy zgłaszając się do nich, będę na takiej samej pozycji z Klientem
    > który
    > ma u nich rachunek, powiedzmy 2 lata?


    jestes bardzo naiwny. oj baaaardzo.ja jestem w tym samym banku od ponad 20
    lat, regularne wplywy, karty kredytowe, linie tip, itd. 3 lata temu bralam
    kredyt na mieszkanie. zadnych ulg w porownaniu z nowicjuszem, co wiecej,
    marza wowczas byla wieksza niz proponuja teraz, a gdy probowalam obnizyc
    marze - to tyle zachodu z tym bylo, raptem zmniejszyli mi o 0,2 pkt, ale
    gdybym dzis przyszla - jako nowicjusz do nich po kredyt, to mialabym duzo
    nizsza. tak wiec nie karm sie zludzeniami, bankowi zalezy na NOWYCH
    klientach, zeby ich POZYSKAC, a nie na tych, ktorzy juz u nich sa.
    pozdr
    m.



  • 5. Data: 2008-01-17 10:59:27
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console11>


    "Grzexs" fmn7o4$9uv$...@n...dialog.net.pl

    > Nie licz, że bank Cię doceni, bardziej mu zależy na nowych klientach.
    > Przynajmniej takie jest moje zdanie.

    Moje jest podobne. :) I dlatego uważam za uzasadnione okresowe zmienianie banków. :)

    Co więcej -- moment rozpoczęcia współpracy z bankiem jest najlepszy, bo możesz
    wówczas negocjować:

    -- dacie mi lepsze warunki (niż innym) to będę waszym klientem
    -- nie dacie mi lepszych warunków, to nie będę waszym klientem

    I moim zdaniem tak jest wszędzie. :)

    Tyle tylko, że w Polsce nie ma zwyczaju negocjowania.
    Zakłada się, że umowa jest sztywna i koniec!!!!
    Albo klient ma przyjąć warunki banku, albo warunki
    banku ma przyjąć klient -- innej drogi nie ma.

    Ja lubię takie wstępne negocjacje. ;) Później (po latach czy
    nawet miesiącach, a bywa że i tygodniach) niekoniecznie warunki
    są dotrzymywane, ale zazwyczaj szybciej otwierane są nowe banki
    (czy instytucje lub firmy w ogóle), niż ,,nudzą'' się stare. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....


  • 6. Data: 2008-01-17 13:48:41
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: Piotr Hołda <p...@w...pl>

    thaz pisze:
    > Witam!
    > Tak sobie od rana dumam... mam konto prywatne
    > w jednym banku od kilku ładnych lat (jeden kredyt wzięty i już spłacony
    > + jeden mały jeszcze w toku), od ponad 2 lat mam w tym samym banku
    > rachunek firmowy... myślę o np. karcie kredytowej - też w tym
    > banku (choć nie ma najlepszej propozycji) ponieważ - no właśnie:

    Jeżeli propozycja nie najlepsza to nie ma się co zastanawiać. Trzeba
    znaleźć na rynku taką ofertę, która Ci najbardziej odpowiada i z niej
    skorzystać. Ja w ten sposób mam konta w 4 bankach. Jeden ma fundusze
    inwestycyjne za darmo, inny darmowe przelewy przez internet, jeszcze
    inny kartę kredytową bez opłat itd. W ofercie banków najlepiej jest
    sobie wynajdywać takie wisienki i z nich korzystać. Na jakieś sentymenty
    ze strony banków nie licz. To już Ci zresztą inni napisali.

    --
    Pozdrawiam
    Piotr Hołda


  • 7. Data: 2008-01-17 23:46:55
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "Bartłomiej Syryjczyk" <g...@a...net.pl>

    On 17 Sty, 11:59, "Eneuel Leszek Ciszewski"
    <p...@c...fontem.lucida.console11> wrote:
    > [...]
    > Co więcej -- moment rozpoczęcia współpracy z bankiem jest najlepszy, bo możesz
    wówczas negocjować:
    >
    > -- dacie mi lepsze warunki (niż innym) to będę waszym klientem
    > -- nie dacie mi lepszych warunków, to nie będę waszym klientem
    > [...]
    To może być element negocjacji również bieżącej umowy w 'starym'
    banku. Z autopsji:
    - Chcemy zlikwidować rachunek, bo przeprowadziliśmy się do rejonu,
    gdzie nie ma Waszych bankomatów i płacimy 5 PLN za wybranie pieniędzy
    w bankomacie obcym.
    - Zostańcie, zlikwidujemy dla Was tą prowizję.
    Da się? Da!

    --
    guzik


  • 8. Data: 2008-01-18 06:28:25
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "darnok" <d...@a...spam.ch>

    In
    news:00fc4669-45aa-4798-beff-30382f9e0ee4@c23g2000hs
    a.googlegroups.com,
    *Bartłomiej Syryjczyk* wrote:

    > To może być element negocjacji również bieżącej umowy w 'starym'
    > banku. Z autopsji:
    > - Chcemy zlikwidować rachunek, bo przeprowadziliśmy się do rejonu,
    > gdzie nie ma Waszych bankomatów i płacimy 5 PLN za wybranie pieniędzy
    > w bankomacie obcym.
    > - Zostańcie, zlikwidujemy dla Was tą prowizję.
    > Da się? Da!

    Marzyciel jestes.

    --
    darnok
    "TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."


  • 9. Data: 2008-01-18 21:53:21
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "Eneuel Leszek" <p...@c...fontem.lucida.console9>


    "Bartłomiej Syryjczyk" 0...@c...goo
    glegroups.com

    : To może być element negocjacji również bieżącej umowy w 'starym' banku.

    Wówczas to jest już szantaż. ;)

    : Z autopsji:
    : - Chcemy zlikwidować rachunek, bo przeprowadziliśmy się do rejonu,
    : gdzie nie ma Waszych bankomatów i płacimy 5 PLN za wybranie pieniędzy
    : w bankomacie obcym.
    : - Zostańcie, zlikwidujemy dla Was tą prowizję.
    : Da się? Da!

    Dać się da. Trzeba wybierać pomiędzy

    -- zarobić mniej (gdy prowizja zostanie zlikwidowana)
    i
    -- zarobić jeszcze mniej (gdy klient odejdzie)

    i wówczas może okaże się, że warto pertraktować z klientem.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....


  • 10. Data: 2008-01-18 23:39:26
    Temat: Re: czy jestem naiwny?
    Od: "Tomasz Opalski" <o...@g...pl>

    thaz <t...@x...pl> napisał(a):
    > Czy naiwnym jest myślenie, że jeśli skupiając się przy jednym
    > banku i wykonywanie tam wszelkich operacji czy kupywanie produktów
    > bank doceni to za np. 10 lat, kiedy uznam że chcę np wybudować dom?
    > Czy wtedy zgłaszając się do nich, będę na takiej samej pozycji z Klientem
    > który
    > ma u nich rachunek, powiedzmy 2 lata?
    >
    > takie poranne przemyślenia ... :-)
    >
    Jeśli chodzi o KK to się w ogóle nie zastanawiaj. Nawet lepiej ją mieć w
    innym banku, choćby po to aby była obsługiwana przez inne centrum
    autoryzacji niż debetówka, którą masz podpiętą do ROR. Prawdopodobieństwo
    może nie jest duże, ale awaria przydarzyć się może.
    Poza tym nie sądzę aby banki brały pod uwagę historię starszą niż 2-3 lata,
    bo rynek się zmienia, więc analiza zachowania klienta sprzed 10 lat jest
    średnio porównywalna do warunków obecnych.
    Ofertę gdzie insiderzy są lepiej traktowani od zawodnika z ulicy, widziałem
    w Lukasie, gdzie przy kredycie hipotecznym za każdy posiadany produkt
    obniżają jakąś część marży. Tylko że to chyba promocja jest, a nawet jeśli
    nie, to TOiP też można zmienić.
    Takie przepłacanie na bieżących usługach po to aby dostać lepszą ofertę w
    przyszłości, to właśnie chyba tylko przy kredycie hipotecznym może mieć
    sens, gdzie kwota jest znacząca. Tylko czy masz pewność, jaka oferta będzie
    choćby za rok?

    Tomek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1