-
1. Data: 2004-05-30 10:15:15
Temat: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: Maciej Maciejewski <m...@g...de>
Witam
Zaczyna mnie zastanawiać zjawisko, jakie coraz częściej dostrzegam w
sklepach z terminalami do kart płatniczych.
Chodzi o wprowadzanie limitów tranzakcji na kartę, np. wczoraj kupiłem w
spożywczym towaru za ok. 9 PLN, a pani poinformowała mnie, że kartą mogę
płacić jak zakupie za conajmniej 15 PLN.
Jak to mam rozumieć ?
Sklepowi sie nie opłaca przyjmować mniejsze tranzakcje?
Czy jest to naciąganie klientów?
Najgorsze jest to, że coraz więcej sklepów wprowadza coś takiego.
--
Maciej Maciejewski
maciej [dot] maciejewski [at] gmx [dot] de
JID: matthias [at] chrome [dot] pl | GG:43218 | RLU: 269258
-
2. Data: 2004-05-30 10:22:28
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: "Piotrwarez" <p...@p...onet.pl>
Jak to mam rozumieć ?
Sklepowi sie nie opłaca przyjmować mniejsze tranzakcje?
Czy jest to naciąganie klientów?
Najgorsze jest to, że coraz więcej sklepów wprowadza coś takiego.
No wiesz.. minimalny koszt transakcji (pomijajac ok 2 -2,5% np dla Visy) to
35gr (impuls telefoniczny w celu autoryzacji) a bywa że sa drozsze systemy
(niby mozna czasem zrezygnowac z autoryzacji, ale...). Jak bedziesz płacił
kartą za mleko i chleb to sie okaże że koszt platności karta dla sklepu to
20% Twojego rachunku. Nie kazdy godzi sie na takie obciazenia.
"Wspaniała" Biedronka w ogóle nieakceptuje kart. :|(
-
3. Data: 2004-05-30 11:22:09
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: "kovalek" <k...@o...pl>
Użytkownik "Maciej Maciejewski" <m...@g...de> napisał w
wiadomości >
> Jak to mam rozumieć ?
> Sklepowi sie nie opłaca przyjmować mniejsze tranzakcje?
> Czy jest to naciąganie klientów?
> Najgorsze jest to, że coraz więcej sklepów wprowadza coś takiego.
No niestety, coraz wiecej sklepow stosuje takie praktyki. Powodem tego jest
zbyt wysoki koszt obslugi transakcji. Kazda platnosc plaska karta to jest
impuls telefoniczny + jakis tam procent od wartosci towaru dla CA. Takie
praktyki najczesciej wystepuja w sklepach gdzie sam wlasciciel prowadzi
interes. W wiekszych sklepach gdzie pracuja pracownicy nie majacy za wiele
wspolnego z wlascicilem, latwiej zaplacic jest karta (no chyba, ze szef
zabronil przyjmowac kart przy zakupach ponizej xx zł.).
Jedyny sposob, to placic karta tam gdzie nie kreca nosem (sa takie sklepy).
Najgorsze to, ze nigdzie nie ma widocznej informacji od ilu mozna placic
karta. Robi czlowiek zakupy za 20zl, a tu sie okazuje ze od 30zl mozna
placic karta :(
Dobrym wyjsciem bylo by wprowadzenie jakiegos floor limitu dla plaskich kart
(na poziomie 10-15zl). Ale pewnie nie za bardzo sie zna (VE jest karta
debetowa - korzystanie ze srodkow do wysokosci salda). Za duzo bylo by
przekretow :(
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
4. Data: 2004-05-30 11:39:54
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Piotrwarez" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c9ccl1$jcj$1@news.onet.pl...
> No wiesz.. minimalny koszt transakcji (pomijajac ok 2 -2,5% np dla Visy)
to
> 35gr (impuls telefoniczny w celu autoryzacji) a bywa że sa drozsze
systemy
> (niby mozna czasem zrezygnowac z autoryzacji, ale...). Jak bedziesz
płacił
> kartą za mleko i chleb to sie okaże że koszt platności karta dla sklepu
to
> 20% Twojego rachunku. Nie kazdy godzi sie na takie obciazenia.
Choć z ludzkiego punktu widzenia można coś takiego zrozumieć, to jednak
zastanawiam się nad prawną stroną przedsięwzięcia. W sumie odmowa
sprzedaży towaru to wykroczenie. Oczywiście, gdyby klient nie chciał
zapłacić, to było by to usprawiedliwione, ale on chce zapłacić. Chce
zapłacić zgodnie z widoczną na drzwiach ofertą sklepu, że przyjmie zapłatę
kartą. mamy sytuację zbieżną z sytuacjami na stacji paliw, gdy paliwo jest
już w zbiorniku, a stacja nie może się połączyć z centrum rozliczeniowym i
dokonać transakcji. Z tym, że tam odmowa sprzedaży nie wchodzi raczej w
rachubę z przyczyn oczywistych. Podobni e sytuacje mogą być przy usługach,
bo płaci się po ich wykonaniu.
Jeśli sklep trafi na pieniacza, to sprzedawca może zarobić wniosek o
ukaranie do sądu, albo w najlepszym razie mandat, jeśli pieniacz wezwie
policję na miejsce.
-
5. Data: 2004-05-30 11:50:50
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: Miernik <m...@c...pl>
Piotrwarez <p...@p...onet.pl> wrote:
>
> No wiesz.. minimalny koszt transakcji (pomijajac ok 2 -2,5% np dla Visy) to
> 35gr (impuls telefoniczny w celu autoryzacji) a bywa ??e sa drozsze systemy
A ja się dziwnie że to nie działa przez GPRS.
Byłoby i szybciej i taniej.
Cała infromacja autoryzacyjna to pewnie kilkaset bajtów, załóżmy że
kilobajt. W dwie strony więc 2 kB.
Przy cenie 5 PLN/MB te 2 kB to 1 grosz. I to jest rozsądna cena za
koszty telekomunikacyjne nawet przy bułce i kefirze za 2 PLN.
Oczywiście nigdy nie rozłączamy sesji.
I wszystko trwałoby kilka/kilkanaście sekund wraz z wydrukowaniem
slipa, a nie kilkadziesiąt czy ponad minutę jak teraz.
--
Miernik _________________________ xmpp:m...@a...info
___________________/__ tel: +48888299997 __/ mailto:m...@c...pl
http://www.miernik.ctnet.pl/
-
6. Data: 2004-05-30 12:22:06
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: Kamil Jońca <k...@g...pl>
Robert Tomasik wrote:
[..]
> Choć z ludzkiego punktu widzenia można coś takiego zrozumieć, to jednak
> zastanawiam się nad prawną stroną przedsięwzięcia. W sumie odmowa
> sprzedaży towaru to wykroczenie. Oczywiście, gdyby klient nie chciał
> zapłacić, to było by to usprawiedliwione, ale on chce zapłacić. Chce
> zapłacić zgodnie z widoczną na drzwiach ofertą sklepu, że przyjmie zapłatę
> kartą.
Tak, ale jeśli razem z wywieszką "karcianą" będzie podana kwota
minimalna to IMHO nie ma się do czego przyczepić.
Oczywiście takie rozumowanie nie ma zastosowania gdy wywieszka jest przy
kasie.
KJ
-
7. Data: 2004-05-30 13:52:35
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...pulapka-org.pl>
On Sun, 30 May 2004 13:50:50 +0200, Miernik <m...@c...pl> wrote:
>A ja się dziwnie że to nie działa przez GPRS.
Działa. Tylko trzeba wiedzieć i chcieć.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
8. Data: 2004-05-30 18:41:54
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: Radosław Popławski <r...@a...net.pl>
Sun, 30 May 2004 13:39:54 +0200, w <c9cin2$171$5@news.onet.pl>, "Robert
Tomasik" <r...@g...pl> napisał(-a):
> Jeśli sklep trafi na pieniacza, to sprzedawca może zarobić wniosek o
> ukaranie do sądu, albo w najlepszym razie mandat, jeśli pieniacz wezwie
> policję na miejsce.
I co policji powie? "On mi nie chce sprzedać!" ? Co policja zrobi, oprócz
niekontrolowanego wybuchu śmiechu? :)
To jest sprawa cywilna.
-
9. Data: 2004-05-30 18:42:22
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: Radosław Popławski <r...@a...net.pl>
Sun, 30 May 2004 13:50:50 +0200, w
<20040530115050.699F.1.NOFFLE%m...@c...pl.local
>, Miernik
<m...@c...pl> napisał(-a):
> A ja się dziwnie że to nie działa przez GPRS.
> Byłoby i szybciej i taniej.
Przez internet też się nie da, ale to dobre pytanie, z tym że nie do sklepów.
-
10. Data: 2004-05-30 19:55:02
Temat: Re: dziwna praktyka wlasciceli sklepow
Od: "Tomasz Jaszowski" <t...@g...net!!!>
>> A ja się dziwnie że to nie działa przez GPRS.
>> Byłoby i szybciej i taniej.
> Przez internet też się nie da, ale to dobre pytanie, z tym że nie do
sklepów.
dziala, dziala ;) i przez gprs i przez internet... ostatnio do firmy gdzie
pracuje zglosila sie firma (nazwy nie pamietam ;) ), ktora zaoferowala
wlasnie rozwiazanie oparte o gprs (czytniki spiete kablami i podlaczone do
jednego modemu gprs) lub zamiast gprs polaczenie przez VPN (czyli de facto
przez internet)
--
Tomek