eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankieuro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 31. Data: 2011-08-08 19:21:57
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> wrote in message
    news:9aaksvFc9aU1@mid.uni-berlin.de...
    > On 08.08.2011 17:20, Kamil Jońca wrote:
    >> Tomasz Chmielewski<t...@n...wpkg.org> writes:
    >>
    >>> On 08.08.2011 15:47, Liwiusz wrote:
    >>>
    >>>>>> Generalnie twierdzenie, że brak konieczności przeliczania cen walut
    >>>>>> to
    >>>>>> jakieś wielkie ułatwienie dla rozwoju gospodarki dla mnie brzmi
    >>>>>> idiotycznie.
    >>>>>
    >>>>> Jak to zestawisz ze stratami na opcjach i kredytach we franku, to
    >>>>> brzmi
    >>>>> "rzeczywiscie", a nie idiotycznie.
    >>>>
    >>>> Dlaczego mam zestawiać tylko z "jedną stroną medalu"? Opcjami można
    >>>> grać
    >>>> i na zwyżkę, i na zniżkę kursu.
    >>>
    >>> Rzecz w tym, ze swiat jest tak ulozony, ze raczej nie czyta sie
    >>> naglowkow w prasie "miliony obywateli smieja sie w twarz banksterom,
    >>> placa smiesznie male raty we franku" czy "firmy zarobily miliardy na
    >>> opcjach, bankierzy skacza przez okna".
    >>
    >> Ależ oczywiście, że sie czytało.
    >
    > Raczej "pocieszajace historie", o tym, ze jest zle, nie tak mialo byc, ale
    > w rodzimej walucie byloby jeszcze gorzej.
    >
    > Bo wysokie oprocentowanie kredytow w zlotowkach jest kolejna wada dla
    > przecietnego Kowalskiego, w porownaniu do euro.
    >
    >
    >> Nawet w tych panicznych artykułach o
    >> zwyżce franka było napisane, że jakby skumulować raty, to cały czas są
    >> do przodu w stosunku do kredytów złotowych. To jedno.
    >
    > I w obu przypadkach caly czas mocno do tylu w stosunku do tego, co za
    > kredyt placi Holender czy Slowak w euro.
    >

    a powiesz to grekom ?

    george


  • 32. Data: 2011-08-08 20:00:50
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: "witrak()" <w...@h...com>

    george <g...@v...pl> wrote on 2011-08-08_21:20
    >
    > "witrak()" <w...@h...com> wrote in message
    > news:j1p8i0$dav$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >> george <g...@v...pl> wrote on 2011-08-08_19:43
    >>>
    >>> "1634Racine" <1...@R...pl> wrote in message
    >>> news:j1od1a$ha9$2@inews.gazeta.pl...
    >>>> george in
    >>>> news:4e3f8f60$0$2492$65785112@news.neostrada.pl
    >>>> [.............]
    >>>>> Problem polega na tym że EURO to czysto polityczny
    >>>>> projekt.
    >>>>
    >>>> wiemy.
    >>>>
    >>>>> nie da sie o tym opowiadać jak o bycie ekonomicznym.
    >>>>
    >>>>
    >>>> oczywiscie, że da sie. bowiem jest to polityczny projekt
    >>>> dlubiący w gospodarkach krajowych/w ekonomii
    >>>>
    >>>>
    >>>>> ( przesuwanie daty ewentualnego wstąpienia do strefy)
    >>>>> jest naszą najlepszą decyzją (polski).
    >>>>
    >>>> a wiec wartosciujesz. I slusznie. Skoro wartosciujesz,
    >>>> to czym kierujesz sie _merytorycznie_ ? Gdyby to od
    >>>> Ciebie zalezalo - to bys nie wszedl w euro,jak rozumiem.
    >>>> Z przekory? Jesli tak, to malo interesujaca odpowiedz.
    >>>> Oczywiscie zakladam, że to nie ten powod, nie ten poziom
    >>>> argumentacji. Masz argumenty "za" euro w PL? Podaj. Masz
    >>>> argumenty "przeciw" euro w PL? Podaj.
    >>>>
    >>>
    >>> fakt "DĄŻENIA" do euro obniża nam nieco koszt obsługi
    >>> odsetkowej naszego długu. Po wejściu do uni walutowej ten
    >>> efekt zniknie. Na wyczucie daje 100 punktów bazowych.
    >>>
    >>> Ale podkreślam, chodzi o perspektywę wejścia a nie samo
    >>> wejscie. Gdyby dziś Tusk z Rostowskim ogłosił że nie mamy
    >>> zamiaru wejsc do strefy to jutro 3MWibor bylby 5,71 a nie
    >>> 4,71 (oceniam zupełnie subiektywnie).
    >>>
    >>> Po wejściu warunki emisji długu bedą określać Niemcy ( a
    >>> właściwie spread pomiedzy bundami a obligacjami polskimi )
    >>> i nie byłoby premii za wejście.
    >>>
    >>> W tej chwili opcja dewaluacji złotego jest do
    >>> wykorzystania, po wejsciu nie mamy takiej opcji więc samo
    >>> wejscie do strefy oceniam negatywnie. Koszt ryzyka
    >>> kursowego nie są warte tyle ile możliwosc dewaluacji
    >>> własnej waluty.
    >>>
    >>
    >> A mógłbyś powiedzieć, co rozumiesz przez dewaluację złotego
    >> ? Bo wydawało mi się, że tego od czasu wprowadzenia płynnego
    >> kursu już zrobić nie możemy... :-P
    >>
    >> witrak()
    >>
    >
    > chodzi ci o tempo dewaluacji czy event dewaluacji ? Nie ma
    > potrzeby tworzyć "eventu" jak na Białorusi przez weekend.. Ale
    > dodrukowując 30% bazy monetarnej w 30 dni efekt będzie podobny,
    > tylko że mniej medialny.
    >

    Wybacz, ale zaczynasz się wykręcać, a tego nie lubię :=|
    Generalnie oddziaływanie na kurs waluty (w celu jej osłabienia)
    nie można nazywać dewaluacją, bo to nieprawda.
    Dewaluacją jest zmiana sztywnego (oficjalnego) kursu waluty; nie
    może ona mieć miejsca, gdy taki kurs nie istnieje. Niektóre kraje
    mają taki kurs, zwykle względem jednej z innych walut (np.
    Bułgaria ma stały kurs względem euro) i te waluty mogą zostać
    zdewaluowane. Złoty nie ma stałego kursu i o dewaluacji złotego
    mowy być nie może.

    Mogę przyjąć, że szło Ci o *osłabianie* (czyli deprecjację)
    złotego. Może być ?

    witrak()


  • 33. Data: 2011-08-08 20:11:46
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "witrak()" <w...@h...com> wrote in message
    news:j1pdll$eu0$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > george <g...@v...pl> wrote on 2011-08-08_21:20
    >>
    >> "witrak()" <w...@h...com> wrote in message
    >> news:j1p8i0$dav$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >>> george <g...@v...pl> wrote on 2011-08-08_19:43
    >>>>
    >>>> "1634Racine" <1...@R...pl> wrote in message
    >>>> news:j1od1a$ha9$2@inews.gazeta.pl...
    >>>>> george in
    >>>>> news:4e3f8f60$0$2492$65785112@news.neostrada.pl
    >>>>> [.............]
    >>>>>> Problem polega na tym że EURO to czysto polityczny
    >>>>>> projekt.
    >>>>>
    >>>>> wiemy.
    >>>>>
    >>>>>> nie da sie o tym opowiadać jak o bycie ekonomicznym.
    >>>>>
    >>>>>
    >>>>> oczywiscie, że da sie. bowiem jest to polityczny projekt
    >>>>> dlubiący w gospodarkach krajowych/w ekonomii
    >>>>>
    >>>>>
    >>>>>> ( przesuwanie daty ewentualnego wstąpienia do strefy)
    >>>>>> jest naszą najlepszą decyzją (polski).
    >>>>>
    >>>>> a wiec wartosciujesz. I slusznie. Skoro wartosciujesz,
    >>>>> to czym kierujesz sie _merytorycznie_ ? Gdyby to od
    >>>>> Ciebie zalezalo - to bys nie wszedl w euro,jak rozumiem.
    >>>>> Z przekory? Jesli tak, to malo interesujaca odpowiedz.
    >>>>> Oczywiscie zakladam, że to nie ten powod, nie ten poziom
    >>>>> argumentacji. Masz argumenty "za" euro w PL? Podaj. Masz
    >>>>> argumenty "przeciw" euro w PL? Podaj.
    >>>>>
    >>>>
    >>>> fakt "DĄŻENIA" do euro obniża nam nieco koszt obsługi
    >>>> odsetkowej naszego długu. Po wejściu do uni walutowej ten
    >>>> efekt zniknie. Na wyczucie daje 100 punktów bazowych.
    >>>>
    >>>> Ale podkreślam, chodzi o perspektywę wejścia a nie samo
    >>>> wejscie. Gdyby dziś Tusk z Rostowskim ogłosił że nie mamy
    >>>> zamiaru wejsc do strefy to jutro 3MWibor bylby 5,71 a nie
    >>>> 4,71 (oceniam zupełnie subiektywnie).
    >>>>
    >>>> Po wejściu warunki emisji długu bedą określać Niemcy ( a
    >>>> właściwie spread pomiedzy bundami a obligacjami polskimi )
    >>>> i nie byłoby premii za wejście.
    >>>>
    >>>> W tej chwili opcja dewaluacji złotego jest do
    >>>> wykorzystania, po wejsciu nie mamy takiej opcji więc samo
    >>>> wejscie do strefy oceniam negatywnie. Koszt ryzyka
    >>>> kursowego nie są warte tyle ile możliwosc dewaluacji
    >>>> własnej waluty.
    >>>>
    >>>
    >>> A mógłbyś powiedzieć, co rozumiesz przez dewaluację złotego
    >>> ? Bo wydawało mi się, że tego od czasu wprowadzenia płynnego
    >>> kursu już zrobić nie możemy... :-P
    >>>
    >>> witrak()
    >>>
    >>
    >> chodzi ci o tempo dewaluacji czy event dewaluacji ? Nie ma
    >> potrzeby tworzyć "eventu" jak na Białorusi przez weekend.. Ale
    >> dodrukowując 30% bazy monetarnej w 30 dni efekt będzie podobny,
    >> tylko że mniej medialny.
    >>
    >
    > Wybacz, ale zaczynasz się wykręcać, a tego nie lubię :=|
    > Generalnie oddziaływanie na kurs waluty (w celu jej osłabienia)
    > nie można nazywać dewaluacją, bo to nieprawda.
    > Dewaluacją jest zmiana sztywnego (oficjalnego) kursu waluty; nie
    > może ona mieć miejsca, gdy taki kurs nie istnieje. Niektóre kraje
    > mają taki kurs, zwykle względem jednej z innych walut (np.
    > Bułgaria ma stały kurs względem euro) i te waluty mogą zostać
    > zdewaluowane. Złoty nie ma stałego kursu i o dewaluacji złotego
    > mowy być nie może.
    >
    > Mogę przyjąć, że szło Ci o *osłabianie* (czyli deprecjację)
    > złotego. Może być ?
    >
    > witrak()
    >

    generalnie to przeciez tylko semantyka :), ale
    technicznie racja jest po twojej stronie.
    tak, "deprecjacja" może być.

    george


  • 34. Data: 2011-08-08 20:22:13
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: "george" <g...@v...pl>

    >>
    >> Wybacz, ale zaczynasz się wykręcać, a tego nie lubię :=|
    >> Generalnie oddziaływanie na kurs waluty (w celu jej osłabienia)
    >> nie można nazywać dewaluacją, bo to nieprawda.
    >> Dewaluacją jest zmiana sztywnego (oficjalnego) kursu waluty; nie
    >> może ona mieć miejsca, gdy taki kurs nie istnieje. Niektóre kraje
    >> mają taki kurs, zwykle względem jednej z innych walut (np.
    >> Bułgaria ma stały kurs względem euro) i te waluty mogą zostać
    >> zdewaluowane. Złoty nie ma stałego kursu i o dewaluacji złotego
    >> mowy być nie może.
    >>
    >> Mogę przyjąć, że szło Ci o *osłabianie* (czyli deprecjację)
    >> złotego. Może być ?
    >>
    >> witrak()
    >>
    >
    > generalnie to przeciez tylko semantyka :), ale
    > technicznie racja jest po twojej stronie.
    > tak, "deprecjacja" może być.
    >
    > george

    i tylko dodam jedno,
    "deprecjacja/spadek" moze być spowodowana np odpływem kapitału
    spekulacyjnego i niekoniecznie oznaczać bedzie "dewaluację". Wiec to jednak
    niekoniecznie to samo.
    Nawet w reżimie płynnego kursu dewaluacja jest możliwa.
    Dewaluacja zawsze jest zdarzeniem politycznym, nawet przy niezależnym banku
    centralnym.
    Czy wykluczasz sytuację w której bank centralny drukuje PLN'a z powietrza
    (cel pomijam) i w ten sposób zwiększa bazę monetarną powodując rozwodnienie
    siły nabywczej i przy załozeniu stałych czynników zewnętrznych spowoduje
    "deprecjację" waluty ?

    george


  • 35. Data: 2011-08-08 20:55:55
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    mvoicem <m...@g...com> writes:

    > Przeciw: jednocześnie wydaje mi się, że to co nas w kryzysie uratowało
    > to to że Euro jeszcze nie przyjęliśmy.

    "Nas" tzn. kogo?

    > I kiedy złotówka zleciała w
    > dół, przyprawiając o zgrzytanie zębów frankowiczów, to jednocześnie
    > uratowała gospodarkę (albo raczej, odłożyła w czasie wyrok).

    Przeciez do tego wcale nie trzeba zadnej dewaluacji, wystarczy ze
    pewnego dnia wszyscy np. Polacy zgodza sie pracowac za polowe
    poprzedniego wynagrodzenia.

    To ze zwyzka kursow powoduje, ze Kowalski dostaje w tylek, to chyba
    oczywiste. Tu nie ma cudow, ktos traci, ktos inny zyskuje.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 36. Data: 2011-08-08 21:13:49
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote in message
    news:m3bovzr5b8.fsf@intrepid.localdomain...
    > mvoicem <m...@g...com> writes:
    >
    >> Przeciw: jednocześnie wydaje mi się, że to co nas w kryzysie uratowało
    >> to to że Euro jeszcze nie przyjęliśmy.
    >
    > "Nas" tzn. kogo?

    kredytobiorców w PLN (dług wewnętrzny publiczny i prywatny a mimo kwiku
    frankowców tego jest sporo wiecej).

    >
    >> I kiedy złotówka zleciała w
    >> dół, przyprawiając o zgrzytanie zębów frankowiczów, to jednocześnie
    >> uratowała gospodarkę (albo raczej, odłożyła w czasie wyrok).
    >
    > Przeciez do tego wcale nie trzeba zadnej dewaluacji, wystarczy ze
    > pewnego dnia wszyscy np. Polacy zgodza sie pracowac za polowe
    > poprzedniego wynagrodzenia.

    politycznie nie do przeprowadzenia, przeciwnie do dewaluacji ( tu potrzebny
    podpis "jedynie" paru panów "behind the scene" a nie milionów obywateli).

    >
    > To ze zwyzka kursow powoduje, ze Kowalski dostaje w tylek, to chyba
    > oczywiste. Tu nie ma cudow, ktos traci, ktos inny zyskuje.

    Skąd więc ten pęd do szmacenia wlasnych walut aby napędzić eksport
    obserwowany w wojnach walutowych ?

    george


  • 37. Data: 2011-08-08 21:16:13
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 08.08.2011 21:21, george wrote:

    >>> Nawet w tych panicznych artykułach o
    >>> zwyżce franka było napisane, że jakby skumulować raty, to cały czas są
    >>> do przodu w stosunku do kredytów złotowych. To jedno.
    >>
    >> I w obu przypadkach caly czas mocno do tylu w stosunku do tego, co za
    >> kredyt placi Holender czy Slowak w euro.
    >>
    >
    > a powiesz to grekom ?

    Grecja to dosc kreatywne podejscie do zadluzenia.

    Ale gdyby mieli drachme, to pewnie ichni bank centralny "zadbalby"
    odpowiednia dewaluacja o spadek wartosci oszczednosci obywateli o
    kilkadziesiat procent.

    Przecietny Papadopoulos ile mial euro w kieszeni, tyle ma dalej.

    Ludzisz sie, ze gdyby mieli drachme, to nie mieliby gigantycznego dlugu,
    a ich kraj by byl kraina mlekiem i miodem plynacym?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 38. Data: 2011-08-08 21:20:07
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 08.08.2011 20:56, MarekZ wrote:
    > Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> napisał w
    > wiadomości grup dyskusyjnych:9...@m...uni-berlin.de...
    >
    >> http://www.rp.pl/artykul/263261.html
    >>
    >> Miliard złotych strat banków z powodu opcji
    >>
    >> Bank Millennium musiał zawiązać w czwartym kwartale ubiegłego roku
    >> rezerwy na ponad 150 mln zł w związku z potencjalnymi stratami
    >> związanymi z opcjami walutowymi - poinformował prezes Bogusław Kott.
    >>
    >> Analitycy szacują, że w skali całego sektora bankowego kwota rezerw
    >> związana z opcjami może sięgnąć 1 mld zł.
    >
    > Ja w kwestii formalnej, tzn. tych opcji.
    >
    > Rezerw zawiązano zapewne nawet więcej niż 1 mld zł. (zależy od
    > stosowanych zasad wiązania rezerw). Jakaś ich relatywnie niewielka część
    > (poniżej 20%), będzie mogła lub już została rozwiązana. Zrealizowanych
    > zysków było jednak wielokrotnie więcej. Nie, nie chce mi się szukać
    > źródeł ilukrotnie więcej. Strzeliłbym, że nie mniej niż 5-krotnie (tak
    > na wyczucie).

    Oczywiscie, trudno oczekiwac, ze banki gremialnie zmowily sie, by
    dokladac do interesu. Tym, kto wtopil powazne sumy, byly niektore
    przedsiebiorstwa, nie banki.

    Chce jedynie pokazac, ze w oklepanym "gdy ktos traci, kto inny zyskuje",
    zyskujacy moze rownie dobrze byc poza granicami kraju.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 39. Data: 2011-08-09 06:11:06
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> wrote in message
    news:9ab20tFir3U1@mid.uni-berlin.de...
    > On 08.08.2011 21:21, george wrote:
    >
    >>>> Nawet w tych panicznych artykułach o
    >>>> zwyżce franka było napisane, że jakby skumulować raty, to cały czas są
    >>>> do przodu w stosunku do kredytów złotowych. To jedno.
    >>>
    >>> I w obu przypadkach caly czas mocno do tylu w stosunku do tego, co za
    >>> kredyt placi Holender czy Slowak w euro.
    >>>
    >>
    >> a powiesz to grekom ?
    >
    > Grecja to dosc kreatywne podejscie do zadluzenia.
    >
    > Ale gdyby mieli drachme, to pewnie ichni bank centralny "zadbalby"
    > odpowiednia dewaluacja o spadek wartosci oszczednosci obywateli o
    > kilkadziesiat procent.
    >
    > Przecietny Papadopoulos ile mial euro w kieszeni, tyle ma dalej.
    >
    > Ludzisz sie, ze gdyby mieli drachme, to nie mieliby gigantycznego dlugu, a
    > ich kraj by byl kraina mlekiem i miodem plynacym?


    Oczywiście że by nie mieli, nikt by im tyle nie napożyczał gdyby istniało
    ryzyko walutowe.

    george


  • 40. Data: 2011-08-09 06:40:49
    Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 09.08.2011 08:11, george wrote:

    >> Ale gdyby mieli drachme, to pewnie ichni bank centralny "zadbalby"
    >> odpowiednia dewaluacja o spadek wartosci oszczednosci obywateli o
    >> kilkadziesiat procent.
    >>
    >> Przecietny Papadopoulos ile mial euro w kieszeni, tyle ma dalej.
    >>
    >> Ludzisz sie, ze gdyby mieli drachme, to nie mieliby gigantycznego
    >> dlugu, a ich kraj by byl kraina mlekiem i miodem plynacym?
    >
    >
    > Oczywiście że by nie mieli, nikt by im tyle nie napożyczał gdyby
    > istniało ryzyko walutowe.

    Jestes pewien? Teraz ryzyko ogloszenia niewyplacalnosci jest wieksze niz
    kiedykolwiek w historii, a ich obligacje sa nadal kupowane.

    A jak nie dodrukowaliby drachm, to wypusciliby obligacje w dolarach,
    jenach, czy po prostu w euro. Sa czlonkiem Unii, wiec swiat nie mialby
    oporow przed pozyczaniem im pieniedzy.



    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1