-
11. Data: 2006-07-20 19:31:25
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Dnia 20 Jul 2006 18:05:56 +0200,
osoba podpisana: t...@o...pl <t...@o...pl>
napisała:
[...]
> Czesc !!!
> Wypowiem sie bo pracuje w windykacji już ósmy rok i mam jakieś tam doświadczenie.
[...]
> co zrobi ???? rozwli drzwi i zajmie mienie w nim sie znajdujace ... oczywiscie
> wybronicie sie z tego ale po co nerwy i czas tracic jak można jeden telefon
> wykonać ..... i nie piszcie prosze że komornik ma obowiązek sprawdzenia
Wiesz co ? przestań pieprzyć. Do mojej skrzynki namiętnie pisała firma
EGB cośtam, wrzucałem do zwrotów z adnotacją "adresat nieznany",
dzwoniłem parokrotnie - poczta głosowa. Wysłałem maila -
zero reakcji. Napisałem poleconym - nic. Daleij wysyłali. W końcu chyba
dali spokój bo od jakiegoś cczasu cisza.
Żeby nie było wątpliwości - chodziło o człowieka, który z niczym mi się
nie kojarzył.
Więc nie mów, że "wystarczy telefon"
KJ
--
Rowery treningowe, sprzęt sportowy, siłownie
http://strony.aster.pl/kjonca/index.xhtml#f4y
"#define QUESTION ((bb) || !(bb))" - Shakespeare.
-
12. Data: 2006-07-20 19:32:34
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...pulapka.org.pl>
On Thu, 20 Jul 2006 20:43:23 +0200, "MK" <m...@i...pl> wrote:
>
>A ten nakaz zaplaty to na mieszkanie, wlasciciela mieszkania, czy dluznika?
>;)
>Jak adres korespondencyjny bedzie na skrytke pocztowa to zwindykuja z
>majatku poczty, czy moze zabiora kase na wplaty klientom wchodzacym na
>poczte? ;)
Przy okazji widać jakie głąby pracują w sępiarniach.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://www.plfoto.com/zdjecie.php?picture=861112
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356
-
13. Data: 2006-07-20 20:50:46
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Catbert <c...@w...pl>
Adam Płaszczyca napisał(a):
> On Thu, 20 Jul 2006 20:43:23 +0200, "MK" <m...@i...pl> wrote:
>
>> A ten nakaz zaplaty to na mieszkanie, wlasciciela mieszkania, czy dluznika?
>> ;)
>> Jak adres korespondencyjny bedzie na skrytke pocztowa to zwindykuja z
>> majatku poczty, czy moze zabiora kase na wplaty klientom wchodzacym na
>> poczte? ;)
>
> Przy okazji widać jakie głąby pracują w sępiarniach.
Nie zawsze musi tak być, jak piszesz - jeżeli "sępiarnia" (BTW piękne
określenie) ma swojego sędziego i prokuratora - to pacjenta mogą
poturbować - uprawda się, ale to potrwa.
Ja bym za...lił od razu do prokuratury - ale to nie dla amatorów.
Pzdr: Witek
-
14. Data: 2006-07-20 23:46:22
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Tomek" <b...@o...pl> writes:
>> będzie, bo 'firmy windykacyjne', czyli sępy wykorzystują naiwność
>> ludzi do wymuszania nienależnych świadczeń, a do sądu nie pójdą.
>
> Gdzieś coś usłyszałeś i głupoty rozpowiadasz. Jeżeli kwoty przekraczają
> kilkaset zł, dostają dosyć szybko jak na nasze warunki nakaz.
Taaa, jasne. Napisz jeszcze co rozumiesz jako "nakaz".
> Nie czekają na przedawnienie.
Zeby sie cos przedawnilo, to najpierw musi istniec. Zeby pojsc z czyms
do sądu, tym bardziej to musi istniec. Zeby straszyc ludzi glupotami,
nie trzeba miec nic.
> Komornik też się ucieszy jak właściciel mieszkania ma pracę, bo z 1000 zł
> zrobi się 3000 zł.
Albo 3000000000 zl. Tyle ze co to obchodzi wlasciciela mieszkania, ktory
nie ma wzgledem nikogo dlugu?
--
Krzysztof Halasa
-
15. Data: 2006-07-20 23:49:15
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Catbert <c...@w...pl> writes:
> Nie zawsze musi tak być, jak piszesz - jeżeli "sępiarnia" (BTW piękne
> określenie) ma swojego sędziego i prokuratora - to pacjenta mogą
> poturbować - uprawda się, ale to potrwa.
Prokuratora? A po co im prokurator?
Sedziego? Bylby chyba wyjatkowo glupi jakby za kilkaset zlotych
(ile mozna miec prowizji od drobnych kwot) ryzykowal wszystko.
> Ja bym za...lił od razu do prokuratury - ale to nie dla amatorów.
Przeciwnie, jesli dobrze rozumiem znaczenie, w jakim uzyles slowa
"amator".
--
Krzysztof Halasa
-
16. Data: 2006-07-21 07:44:23
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Catbert <c...@w...pl>
Krzysztof Halasa napisał(a):
> Catbert <c...@w...pl> writes:
>
>> Nie zawsze musi tak być, jak piszesz - jeżeli "sępiarnia" (BTW piękne
>> określenie) ma swojego sędziego i prokuratora - to pacjenta mogą
>> poturbować - uprawda się, ale to potrwa.
>
> Prokuratora? A po co im prokurator?
> Sedziego? Bylby chyba wyjatkowo glupi jakby za kilkaset zlotych
> (ile mozna miec prowizji od drobnych kwot) ryzykowal wszystko.
Prokurator jest chociażby po to, by ze sporu cywilistycznego zrobić
karny - kto inny ponosi koszty.
Wystarczy np. wpisać dozorcostwo mienia w umowę kredytu na lodówkę, by
sie dało poręczyciela pokopać.
Nie dalej jak wczoraj miałem w ręku "pismo" podpisane przez sędzinę,
która tak się zednerwowała, że zapomniała napisać sentencji i pouczenia
- samo uzasadnienie.
Nie każdy musi brać miliony, za drobne nadużycia "w granicach prawa"
wystarczy skromna prowizja.
Sędzia nie weźmie 50 zł za "sprawę" - ale więcej za obsługę firmy
windykacyjnej - to i owszem.
A co sąd może? Może dużo, np. uprawomocnić "przeflanc walutowy".
Znam osobę, która otrzymała tytuł wykonawczy - tyle, że złote zamieniły
się w dolary. Jest prawomocny - i zanim się pacjent uprawda minie trochę
czasu no i kasy na papuga.
>> Ja bym za...lił od razu do prokuratury - ale to nie dla amatorów.
>
> Przeciwnie, jesli dobrze rozumiem znaczenie, w jakim uzyles slowa
> "amator".
Zgodnie z kpk prokurator powinien pomóc pokrzywdzonemu - gdy zawiadmomi
o przstępstwie nawet ustnie - ale pewnie wiesz, że tak nie jest - należy
napisać zawiadomienie i zachować pewne wymagane prawem i obyczajem
wymogi - by nie powędrowało na śmietnik historii.
Jeżeli prokurator jest w kieszeni firmowej - a to się zdarza w przypadku
firm obracjących pieniędzmi - to jego zaatakowanie nie jest dobrym pomysłem.
Pzdr: Witek
-
17. Data: 2006-07-21 07:47:01
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: "RobertS" <r...@x...pl>
> Moi rodzice ostatnio zaniepokojeni pioniewaz posiadaja drugie maluskie
> mieszkanko ktore dluzszy czas stalo puste. Otoz sprawa wyglada tak ze
> przyszlo jakies pismo od firmy windykacyjnej ze ktos tam winien jest 1000
> zł - jakies inne imie i nazwisko i wogole zadaja splaty lub ugody. O
> osobie o takim imieniu i nazwisku w zyciu nie slyszalem -> rodzice nie
> wiedza co zrobic i sie denerwuja bo maja do tego prawo , co zrobic z takim
> listem? poradzcie prosze
jezeli byl to list zwykly to wyrzucic i zapomniec o sprawie, a jezeli
polecony
to kolejnych juz nie odbierac
naprawde nie komplikujcie sobie zycia
pozdr.
RobertS
-
18. Data: 2006-07-21 08:35:50
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: "Neko" <miglce@_bez_spamu_poczta.wp.pl>
Użytkownik <t...@o...pl> napisał
> Wypowiem sie bo pracuje w windykacji już ósmy rok
Wspoluczuje...
BTW: poducz sie w zakresie prawa.
Neko
-
19. Data: 2006-07-21 08:46:11
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Catbert <c...@w...pl> writes:
> zamieniły się w dolary. Jest prawomocny - i zanim się pacjent uprawda
Co się pacjent?
MJ
-
20. Data: 2006-07-21 10:09:09
Temat: Re: firma windykacyjna
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Catbert <c...@w...pl> writes:
> Prokurator jest chociażby po to, by ze sporu cywilistycznego zrobić
> karny - kto inny ponosi koszty.
> Wystarczy np. wpisać dozorcostwo mienia w umowę kredytu na lodówkę, by
> sie dało poręczyciela pokopać.
> Nie dalej jak wczoraj miałem w ręku "pismo" podpisane przez sędzinę,
> która tak się zednerwowała, że zapomniała napisać sentencji i
> pouczenia - samo uzasadnienie.
A co to wszystko ma w tym przypadku do rzeczy?
> Nie każdy musi brać miliony, za drobne nadużycia "w granicach prawa"
> wystarczy skromna prowizja.
Tyle ze tu owe "granice prawa" musialyby byc niestety mocno
przekroczone. Na tyle mocno ze dzialanie w zlej wierze byloby
widoczne z kilometra.
Ale w praktyce czegos takiego sam nie doswiadczylem ani o niczym
takim nie slyszalem. Nie wiem, moze jakies mafijne uklady tak
maja...
Normalnie tzw. "firmy windykacyjne" w ogole nie czytaja zadnej
korespondencji (chyba ze jest tam cos co im sie przyda, tego nie
wiem) - mozliwe ze wszystko przesylaja do swego zleceniodawcy
- oraz staraja sie strachem spowodowac zaplate.
> Znam osobę, która otrzymała tytuł wykonawczy - tyle, że złote
> zamieniły się w dolary.
Jak zlotych jest zero to po zamianie na kilogramy zlota tez sie wiele
nie zmieni.
> Zgodnie z kpk prokurator powinien pomóc pokrzywdzonemu - gdy
> zawiadmomi o przstępstwie nawet ustnie - ale pewnie wiesz, że tak nie
> jest - należy napisać zawiadomienie i zachować pewne wymagane prawem i
> obyczajem wymogi - by nie powędrowało na śmietnik historii.
Owszem powinien i zrobi to - tyle ze trzeba byc upierdliwym. Nie trzeba
zreszta proroka, wystarczy policja.
> Jeżeli prokurator jest w kieszeni firmowej - a to się zdarza w
> przypadku firm obracjących pieniędzmi - to jego zaatakowanie nie jest
> dobrym pomysłem.
Musze przyznac ze duzej czesci tego, co piszesz, nie rozumiem. Ale
nic to.
--
Krzysztof Halasa