-
561. Data: 2019-01-02 11:59:52
Temat: Re: frankowicze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Tomasz Kaczanowski k...@p...onet.pl ...
>> Do tego sie odnosze - jeżeli Tomek wiedział ze Kowalksi nie jest w
>> stanie oszacować sobie ryzyka tego odbicia to dlaczego banki tego
>> nie wiedziały?
>
> banki wiedziały i same mając odpowiednie instrumenty finansowe mogą
> się "ubezpieczyć" od takich zmian. Wiesz znam ludzi zarabiających na
> giełdzie zarówno, gdy są spadki jak i wzrosty. Nie nie są medium, i
> na niektórych akcjach tracą, ale potrafią tak się zabezpieczyć, by
> być do przodu. Jednak to jest dla aktywnych inwestorów dodatkowo
> zdających sobie sprawę z ryzyk.
Nie ma tu miedzy nami niezgody :)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace.
Andrzej J. Turowicz
-
562. Data: 2019-01-02 12:01:39
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Dawid Rutkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d7a6b7b3-3492-40a0-88f6-4ae98ee7b87b@go
oglegroups.com...
W dniu środa, 2 stycznia 2019 10:36:42 UTC+1 użytkownik Pete napisał:
> W dniu 2019-01-02 o 09:41, J.F. pisze:
>> > I co - w 2008 nagle przestaly dzialac ?
>> > Bo zlotowka spadla wzgledem wszystkich walut, nie tylko CHF, wiec
>> > polityke Szwajcarii zostawmy.
>
>> Nie pamiętasz, ale skok zaczął się od ogłoszenia przez rząd
>> Szwajcarii,
>> że zaprzestaje obrony kursu CHF.
>> I wtedy z dnia na dzień CHF wskoczył na 3,50.
>O ludziu, lecytyny dodaj sam.
>Nie przez rząd Szwajcarii, tylko przez jej bank centralny.
>Nie w 2008 tylko w 2015 (15 stycznia).
Dokladnie.
>Nie wskoczył na 3,50, tylko z tego poziomu podskoczył - 14 stycznia
>był po 3,50, a 15 stycznia zakończył na 4,30 - z pikiem na 5,20 w
>ciągu dnia
>Do dziś pamiętam poranny wpis na forum mBąka: "Frankowicze, łyknijcie
>aspirynę - rozrzedza krew, chroniąc przed zawałem".
Na szczescie w miare szybko spadl do ~4.0 - co i tak bylo dla
niektorych podwyzka 2x od 2008.
a pamietacie co sie stalo w okolicach ~2011 ?
https://stooq.pl/q/?s=chfpln&c=10y&t=l&a=lg&b=0
Kurs skoczyl z ~3.0 na 3.50, o i ile pamietam to wtedy tez Szwacaria
nie zawinila.
-
563. Data: 2019-01-02 12:56:06
Temat: Re: frankowicze
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu środa, 2 stycznia 2019 11:47:37 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
> W dniu 2019-01-02 o 11:45, Dawid Rutkowski pisze:
> > Do dziś pamiętam poranny wpis na forum mBąka: "Frankowicze, łyknijcie aspirynę -
rozrzedza krew, chroniąc przed zawałem".
>
> Szkoda, że google nie odnajduje tej frazy.
Szkoda, tak jak i samego forum.
Forum znikło z internetu, więc i z google znikły możliwości wyszukiwania treści z
tego forum, czemu tu się dziwić.
Niestety internet archive też nie pomogło - jest zapis z marca 2015 (jedyny w 2015,
potem już tylko jeden z 2017 - jest już tylko info, że forum jest zamknięte), ale
zapisanych jest tylko 5 stron ostatnich tematów, a z kategorii "kredyty" tylko 3,
więc do stycznia nie sięgają :(
-
564. Data: 2019-01-02 14:07:41
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-01-02, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
[...]
> a pamietacie co sie stalo w okolicach ~2011 ?
> https://stooq.pl/q/?s=chfpln&c=10y&t=l&a=lg&b=0
>
> Kurs skoczyl z ~3.0 na 3.50, o i ile pamietam to wtedy tez Szwacaria
> nie zawinila.
Grecja zawiniła. :)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
565. Data: 2019-01-02 14:10:13
Temat: Re: frankowicze
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-01-02, Pete <n...@n...com> wrote:
>> I co - w 2008 nagle przestaly dzialac ?
>> Bo zlotowka spadla wzgledem wszystkich walut, nie tylko CHF, wiec
>> polityke Szwajcarii zostawmy.
>
> Nie pamiętasz, ale skok zaczął się od ogłoszenia przez rząd Szwajcarii,
> że zaprzestaje obrony kursu CHF.
> I wtedy z dnia na dzień CHF wskoczył na 3,50.
2008 - bankructwo Lehman Brothers
2011 - kryzys grecki i strefy euro (ucieczka do CHF)
2012-2014 - "powiązanie CHF z kursem EUR przez szwajcarski bank centralny
2015 - "odwiązanie" które spowodowało kolejny gwałtowny zjazd
To tak z grubsza.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
566. Data: 2019-01-02 18:22:19
Temat: Re: frankowicze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA9CB7837ED6F8budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik Tomasz Kaczanowski k...@p...onet.pl ...
>> banki wiedziały i same mając odpowiednie instrumenty finansowe mogą
>> się "ubezpieczyć" od takich zmian. Wiesz znam ludzi zarabiających
>> na
>> giełdzie zarówno, gdy są spadki jak i wzrosty. Nie nie są medium, i
>> na niektórych akcjach tracą, ale potrafią tak się zabezpieczyć, by
>> być do przodu. Jednak to jest dla aktywnych inwestorów dodatkowo
>> zdających sobie sprawę z ryzyk.
>Nie ma tu miedzy nami niezgody :)
A ja sie nie zgodze.
Za akcjami stoi jakas firma, ktora ma zysk (choc czasem strate), sie
rozwija i/lub wyplaca dywidende i to jest zyst dla akcjonariusza.
Jesli jednak te czesc pominac i spojrzec na akcje tylko spekulacyjnie
... ktos musi stracic, zeby zarobic mogl ktos :)
Dobitnie to widac na rynkach walutowych.
Dobry bank sie zabezpiecza jak moze, a lepszy - ma lepsze zyski, a
potem bankrutuje :-)
J.
-
567. Data: 2019-01-02 23:26:08
Temat: Re: frankowicze
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Wojciech Bancer <w...@g...com> writes:
> Czy Ty nie rozumiesz że wkalkulowane ryzyko to jest _JEDNĄ_ ze składowych
> kosztu kredytu? PLN jest bezpieczniejszy, ale w sytuacji gdy pozostałe koszty
> są większe klienta na to nie stać i tyle.
PLN jest (może) bezpieczniejszy w tej chwili. (Może) był bezpieczniejszy
w 2008 r. (pamiętam tu dyskusje, że CHF jest bardzo nisko, i że teraz to
lepiej sobie odpuścić - ale nie mamy tu grupy reprezentatywnej). Ale
wystarczy chwila wcześniej i PLN nijak nie był bezpieczniejszy, ani nie
był w ogóle bezpieczny.
BTW "bezpieczny" = raczej "postrzegany jako bezpieczny", bo przecież to
nie jest obiektywne stwierdzenie.
--
Krzysztof Hałasa
-
568. Data: 2019-01-02 23:35:33
Temat: Re: frankowicze
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Wojciech Bancer <w...@g...com> writes:
> To uściślę: w długoterminowym okresie uważam że takiej
> możliwości nie ma (dokładnego przewidywania kursów waluty).
> Krótkoterminowo i owszem, ale nie sądzę byś to miał na myśli
> pisząc "skoro Ty wiedziałeś, to czemu banki nie wiedziały".
Nawet krótkoterminowo trudno to oszacować z (powtarzalnym)
prawdopodobieństwem np. > 60%. Czasem jest jakieś wydarzenie, którego
przyszłe efekty są prawie pewne (a rynek reaguje z minimalnym jednak
opóźnieniem), ale normalnie to tak nie działa. W przeciwnym przypadku,
co miałoby przeszkadzać takiej osobie w zarobieniu dowolnie dużych
pieniędzy?
Oczywiście nie dotyczy to niestabilnych walut (np. bez pokrycia),
a właściwie dotyczy, tyle że trzeba tam uwzględnić stopę deprecjacji
i znacznie większe ryzyko.
Innymi słowy, strefa niepewności w połączeniu ze sprzężeniem zwrotnym
(w przypadku dużych akcji walutowych) jest taka, że nie da się na tym
statystycznie zarobić sensownych pieniędzy. Oczywiście nie dotyczy to
przypadku "insider trading".
--
Krzysztof Hałasa
-
569. Data: 2019-01-02 23:38:31
Temat: Re: frankowicze
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> writes:
> To, że banki wiedziały, to po prostu umieją się ubezpieczyć na takie
> sytuacje. To już właśnie jest związane z aktywnym poruszaniem się po
> rynku walutowym i umiejętną ochroną portfela inwestycyjnego. To już
> kwestia dla specjalistów z dużym zaangażowaniem, ale jak najbardziej
> możliwe.
Eee tam. To jest proste jak drut, po prostu banki zarabiają na marżach
i prowizjach (to ostatnie, w kontekście kredytów, jest patologią), a nie
traktują kredytów hipotecznych jako ryzykownych instrumentów
spekulacyjnych.
Dokładnie tak samo jak kantory.
--
Krzysztof Hałasa
-
570. Data: 2019-01-02 23:41:16
Temat: Re: frankowicze
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>>>> No ale w końcu coś na to konto musiało trafić przez KIR.
>>> A jak pracodawca ma konto w tym samym banku ? :-)
>> To jego kontrahenci nie mają.
>
> Ale bank ich nie poda, bo to tajemnica bankowa :-)
Ale pracodawca poda, jak bank mu powie, że tej kasy nie dostał (bo
później jej przecież nie zapłacił pracownikowi).
--
Krzysztof Hałasa